Perspektywa Lavender
Do końca miałam jednak nadzieje, że uda nam się jednak pójść na tą imprezę. Ale niestety szczęście mi oraz Ginny tym razem nie dopisało. Ale co się dziwić. Jak można było się tego właśnie spodziewać. I dobrze wiem, że nie tylko ja mam takie zdanie. Najgorsze w tym wszystkim było to, że nasi partnerzy wykorzystali tą sytuację i dali nam kolejną karę. A że nikogo nie było w pobliżu to nikt nam nie pomógł. A ci mieli z tego powodu wielką satysfakcję.
Perspektywa Ginny
A nasi kuzyni za miast nam współczuć od rana to cały czas żeby nas jeszcze bardziej dobić opowiadali wraz ze swoimi partnerami o tym co działo się na imprezie. I że Harry cały czas tańczył z tą całą Arią. I tylko czekać jak wezmą ze sobą ślub. A ja jeszcze bardziej się wściekłam. I ze spokojem musiałam to wszystko słuchać, ponieważ miałabym jeszcze większe kłopoty niż już mam. Takie same zdanie miała Lavender gdy ci zaczęli jej mówić o Ronie oraz Hermionie. I żeby o tym dalej nie słuchać to resztą dnia siedziałam z kuzynkom w naszym dormitorium. I nikt nam na szczęście nie przeszkadzał.
Perspektywa Deana
Na szczęście mój oraz partner Seamusa pozwolili nam dokuczać panią. A ich partnerzy mieli z tego znakomity ubaw. A ja im się nawet nie dziwiłem. Bardziej byłbym zaskoczony gdyby było właśnie inaczej. Ale co się dziwić. Coś czuję, że te pożalą się dziadkowi. Ale i tak, nie musimy się o nic martwić, ponieważ dziadek Gellert przed rozpoczęciem szkoły nam na to pozwolił, ponieważ uznał, że my za bardzo nie jesteśmy w dani za dziadkiem Albusem i jest jeszcze jakaś mała nadzieja. Co od naszej dwójki. I na tą chwilę się nie zawiódł.
Perspektywa Seamusa
Pociesza mnie tylko fakt, że może te się czegoś nauczą. Ale wątpię to. Gdy z innymi udałem się na kolację to pewna trójka już wróciła do szkoły. I widać było, że nie odpoczywała przez te prawie dwa dni. Ale jakoś mi ich nie było żal. I zamiast tego miałem z tego dobry ubaw.
Perspektywa Setha
Następnym razem pomyślimy o tym dwa razy za nim zrobimy coś podobnego. Ale co się dziwić. Jak nie sądziliśmy, że nasze rodzicielki tak się nas zemszczą. Chociaż po nich można się wszystkiego akurat spodziewać. I dobrze wiem, że nie tylko ja mam takie zdanie. I żeby o tym nie myśleć to po kolacji od razu poszedłem z bratem spać. Dobrze wiedząc, że reszta miała z nas oraz Josha dobry ubaw. Ale jakoś się tym nie przejmowałem, ponieważ panie miały jeszcze gorzej.
CZYTASZ
Początek prawdy 2 (zakończona)
Fanfic1. Nowe postacie 2. Zmiana nazwisk 3. zmienione daty 4. Zmiana co nie których członków rodzin