Perspektywa Davida
Wraz z chłopakami miałem obserwować wyjście do Hogsmeade. Mieli się również pojawić aurorzy. I iść z nami jeszcze Snape. A ja wiedziałem jedno, że na pewno dojdzie do ataku, ponieważ Albus otrzymał list o wyjściu do Hogsmeade. Gdy szedłem do Wielkiej Sali to zahaczył mnie Harry. Z pytaniem czy ojciec z wujkami też będzie nas pilnowała. A ja dobrze wiedziałem, że ten wie co ma się wydarzyć. Ale jak to on, będzie milczał. Co mnie cieszy. Gdy razem szliśmy to zauważyliśmy jak Lavender i Ginny chciały zaatakować jakiegoś pierwszaka. I w nagrodę mają szlaban z Mini. Z czego nie są zadowolone. A ja wiedziałem jedno, że na pewno będzie wesoło. I dwie osoby z głowy.
Perspektywa Ginny
Nie wierzę, że zostałyśmy złapane na gorącym uczynku i otrzymałyśmy szlaban. Na dodatek nasi partnerzy się o tym dowiedzieli i od nich mam później otrzymać karę. Co mi się już w ogóle nie podoba. A na dodatek ci z resztą idą do Hogsmeade i mile spędzą tam czas. A my będziemy mieli w tym czasie szlaban z Minerwą. Na prawdę nie wiem za jakie grzechy
Perspektywa Diany
Gdy Harry nam wyznał czemu te są takie wściekłe. To nikt nie mógł ze śmiechu. I po jakimś czasie udaliśmy w końcu do Hogsmeade. Po dotarciu na miejsce. Oznajmiłam, że jednak Draco mnie okłamał z tym jak wygląda Hogsmeade. A reszta się z tego śmiała. A ja jakoś się tym nie przejmował. A Draco udawał, że nie wie o co mi się rozchodzi. A jak chciałam wyznać. To ten mi na to nie pozwolił.
Perspektywa Dracona
Ja w nią nie wierzę. I żeby się odstresować. To udaliśmy się na zakupy. Które minęły szybko. I po którym udaliśmy się na pić piwa kremowego. Aż się dziwiłem, że Harry i Aria nadal się od nas nie odłączyli. Nie wiedząc, czemu miałem jakieś dziwne przepuszczenia, że coś ma się wydarzyć. Bo ci nawet piwa nie pili. Gdy mieliśmy już wychodzić to pojawił się Albus ze swoimi ludźmi. Jak się okazało to aurorzy również, ponieważ dobrze wiedzieli, że ten ma zaatakować. Gdy nas ujrzał to wraz z Alastorem rzucił w nas zaklęcie. Ale Harry z Davidem stworzy tarczę. Nawet nie wiem kiedy najstarszy brat Sophie do nas dołączył. Po chwili również ujrzałem Oliviera, Wiktora i Cedrika. I dobrze wiedziałem, że ci wiedzieli o tym co ma się wydarzyć. A Albus nie był zadowolony z tego powodu. I gdy ten był zajęty nami to aurorzy obezwładnili połowę jego ludzi i ten musiał się ewakuować.
Perspektywa Martina
Jednak miałem rację z innymi co najdłużej znają Harry'ego, że coś się wydarzy. Ale co się dziwić. Jak to mój brat. Gdy wróciliśmy to okazało się, że wszyscy wiedzą o ataku. I każda rodzina miała się skontaktować się ze swoją rodziną aby ją uspokoić. A Josh marudził, że też by wziął chętnie udział. I takim sposobem rodzicielka przedłużyła ma o tydzień karę. Jak się okazało to bracia Ann mają tak samo. A ja z innymi nie mogłem ze śmiechu. I ze spokojem zjadłem kolację. Ale jedno wiem na pewno, że ci to będą przeżywać czas.
Perspektywa Josha
Załamany poszedłem spać. Po tym jak dowiedziałem się, że nie będę się bawił na imprezie i jedno wiem na pewno, że moja rodzicielka na pewno nie zmieni zdanie.
CZYTASZ
Początek prawdy 2 (zakończona)
Fanfic1. Nowe postacie 2. Zmiana nazwisk 3. zmienione daty 4. Zmiana co nie których członków rodzin