Perspektywa Jamesa
Wczoraj zwołaliśmy zebranie aby poinformować o tym jeszcze pozostałych. I jak się okazało to nie tylko my się spodziewamy, ponieważ prawie, że każda rodzina oprócz Prewettów, Lestrangów i Tonksów. Ale jakoś też nie byłem zaskoczony, ponieważ Fleur i Dora również się spodziewają. I jedno wiem na pewno nikt się nie będzie nudził. Jak się również okazało to nie tylko ja goszczę w salonie. A mój brat się po kryjomu śmiał, że nasz żony za dużo czasu spędzają ze sobą a ja dobrze wiedziałem, że ma niestety ale rację. Ale nie powiedziałem tego na głos, ponieważ te jeszcze by się na nas zemściły.
Perspektywa Jacka
Następnym razem chyba nie będę się śmiał z brata. Moi synowie śmieją się, że sam zapomniałem jak się zabezpieczać. A ja uznałem, że nie będę tego komentowała. Za to moja ukochana się do mnie nie odżywa. I dobrze wiem, że szybko to się na pewno nie zmieni. I to mi się właśnie nie za bardzo podoba. Ale to już zupełnie inna historia. I lepiej teraz o tym nie myśleć. Ale trzeba będzie jeszcze poinformować o tym resztę. Ale pocieszam się, że nie będziemy mieli bliźniaków. Z tego wynika, że tylko James i Lilka mają takie szczęście. A mały Liam nadal nie wie o co w tym wszystkim chodzi. Ale nikt się tym jakoś za bardzo nie przejmuje.
Perspektywa Lilianny
Gdy zostałam sama z mężem i synkiem to zaczęłam się zastanawiać jak to teraz będzie wyglądał. Ale trudno było mi to sobie wyobrazić. A James jeszcze mi nie pomagał. Tylko utrudniał, ponieważ poinformował mnie, że trzeba będzie chyba znaleźć większą posiadłość, ponieważ wkrótce jeszcze się dowiemy, że nasi wnukowie będą na świecie. I w nagrodę przedłużyłam mu o tydzień jego karę. I miałam z tego dobry ubaw. I jak gdyby nigdy nic poszłam sobie spać.
CZYTASZ
Początek prawdy 2 (zakończona)
Fanfic1. Nowe postacie 2. Zmiana nazwisk 3. zmienione daty 4. Zmiana co nie których członków rodzin