Rozdział 54

9 0 0
                                    

Perspektywa Ginny

Chcę już do szkoły. Gdy sobie pomyśle, że z kuzynką spędzę jeszcze cały styczeń na treningu.  Z dziadkami to się chyba załamię. Moi kuzyni mają najlepiej, ponieważ ich tak nie męczą. Może dlatego, że nie pomagali w naszym planie. Gdy przestałam o tym myśleć to zaczęłam dalej biegać. Na dodatek mój Harruś nic mi nie dał pod choinkę. A jak nie patrzeć to powinien. Przecież niby jest moim partnerem. Moje rozmyślenia przerwała klątwa. Że zamiast nad sobą się użalać. To powinnam wziąć się za naukę. 


Perspektywa Lavender 

Miałam dobry ubaw z kuzynki. Ale nie trwało to zbyt  długo, ponieważ sama po chwili otrzymałam klątwę. Czego się nie spodziewałam i jedno wiedziałam na pewno, że mamy kłopoty. Jak się okazało to miałam rację. I jedno wiem na pewno, że następnym razem będę uważała i biegała. Aby tak nie cierpieć. Co jest na prawdę trudne i dobrze wiem, że nie tylko ja mam takie zdanie. 


Perspektywa Albusa

Na prawdę nie wiem co te sobie myślały. Ale jedno wiem na pewno. Że nigdy nic nie wiadomo. I dałem im porządną lekcję. Wiedząc jedno, że te i tak, nic sobie z tego nie zrobią. Po jakimś czasie gdy zostałem sam to zacząłem się zastanawiać nad tym co się dzieje. I jedno wiedziałem na pewno, że mam już kilka ciekawych pomysłów. 


Perspektywa Deana 

Jakoś mi ich nie żal. I jedno wiedziałem na pewno, że dobrze, że my im nie pomagaliśmy w akcjach, ponieważ mogło to by się dla nas źle skończyć. Z tymi myślami poszedłem właśnie spać. I jedno wiedziałem na pewno, że mój brat ma takie same zdanie co ja. 

Początek prawdy 2 (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz