Rozdział 32

9 2 0
                                    

Perspektywa Dracona

Gdy ujrzałem sowę od swoich rodziców to byłem bardzo ciekawy o co może chodzić. Gdy zapoznałem się z listem to miałem jakieś dziwne przepuszczenia, że inni otrzymali podobne wiadomości. Jak się okazało to miałem rację. I tylko Prewettowie, Lestrangowie i Tonksowie nie zostają. Chociaż jak nie patrzeć do Fleur i Dora też spodziewają się potomków. Na tą chwilę wychodzi, że tylko jedna para spodziewa się pary. A reszta nie chciała powiedzieć. Ale wiem, że w święta na pewno wszystkiego się dowiemy. Z tymi myślami udałem się na lekcje. 


Perspektywa Lavender

Niestety nie dowiedziałam się o co chodzi. Na dodatek. Ci dobrze wiedzą, że my ich podsłuchujemy i to psuje wszystkie nasze plany. Chociaż nie powiedziałam tego na głos, żeby nie było. I żeby o tym nie myśleć to od razu udałam się na lekcje. Mając nadzieje, że lekcje miną szybko. Niestety tym razem szczęście mi nie dopisało. Ale mogłam się tego właśnie spodziewać. I jedno wiem na pewno, że nie tylko ja mam takie zdanie. 


Perspektywa Blaise

Myślałem, że gorzej już być nie może. Ale jednak się myliłem po dzisiejszych lekcjach. Jeśli kolejne dni będą takie same to ja chyba zwariuję w tym miesiącu. A tego właśnie nie chciałem za bardzo. I dobrze wiem, że nie tylko ja mam takie zdanie. Ale to już zupełnie inna historia. I gdy przestałem o tym myśleć to udałem się na obiad. 


Perspektywa Sophia 

Z paniami próbowałam przekonać pewne osoby do zmiany zdanie i żeby nam nie zadawali tyle esejów. Ale coś nam nie wyszło. A David jeszcze mi oznajmił, że takim sposobem będzie miał pewność, że nie będę miała czasu dla Dracona. Ale mina mu rzedła gdy Klara uświadomiła go, że ona takim też sposobem również. A ten z panami nie wiedział co ma na to odpowiedzieć. A ja miałem z tego dobry ubaw. 


Perspektywa Davida

Jednak coś w naszym planie nie wyszło, ponieważ nie braliśmy pod uwagi, że nasze panie takim sposobem, też nie będą miały czasu. I trzeba wymyślić coś nowego. Z tymi myślami udałem się sprawdzać eseje zastanawiając się przy tym po co je tyle ze Snapem zadaję. Ale nie znalazłem na to odpowiedzi. Ale na szczęście mam tylko połowę z tego, ponieważ drugą połowę ma Snape. Gdy w końcu skończyłem sprawdzać to udałem się na kolację. 


Perspektywa Harry'ego

Gdy panie wyznały nam co zrobiły. To ja miałem jakieś dziwne przepuszczenia, że to nic nie da. Ale nie powiedziałem tego na głos. Ale pocieszałem się, że zawsze może być gorzej. I z tymi myślami poszedłem właśnie spać. 

Początek prawdy 2 (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz