Epilog

14 1 0
                                    

Perspektywa Sophia

Od rana z dziewczynami zastanawiałam się nad tym co na siebie dzisiaj ubrać. Ale co się dziwić. Jak co roku jest ten sam problem. Moi bracia zawsze się śmieją, że bardziej by się zaczęli o mnie martwić. Gdyby było właśnie inaczej. A ja dobrze wiedziałam, że ci mają rację. Ale co się dziwić. Jak za dobrze mnie znają. Gdy przestałam o tym myśleć to zaczęłam wybierać strój. Dobrze wiedziałam, że najszybciej z nas wszystkich pójdzie Arie, ponieważ ta zawsze co chce na siebie założyć. A ja nigdy nie wiem właśnie skąd. 


Perspektywa Arie

Gdy miałam wszystko wybrane to zeszłam do panów. Mój brat zapytał się mnie czy będzie musiał mnie mieć na oku. Na co ja, że on  w tym czasie będzie zajęty  Margaret. A ten udawał, że nie wie o co mi się rozchodzi. A reszta się z tego śmiała. Po jakimś czasie dołączyła do reszta. I wtedy też udaliśmy się na obiad. A ja wiedziałam jedno, że zapowiada się na prawdę cudowna noc. 


Perspektywa Oliviera

Jakimś sposobem udało się nam sprawdzić wszystkie eseje. Ale nie wiem właśnie jak to możliwe. Ale jak sobie pomyślę, że po nowym roku czeka nas powtórka to chcę się gdzieś ukryć i udawać, że jestem chory. Co śmieszy wszystkich oprócz mnie i chłopaków. Gdy przestałem o tym myśleć to udałem się na obiad po którym zacząłem się przygotowywać na imprezę. Na szczęście poszło to mi szybko. I musiałem poczekać na moją kocicę. Ale na szczęście już po chwili na dół zeszła Amelia. I wraz z innymi udałem się do sali balowej. 


Perspektywa Harry'ego

Gdy ujrzałem swoją kocicę to wiedziałem jedno, że będziemy się na pewno dobrze bawić. I dobrze wiem, że nie tylko ja mam takie zdanie. Ale co się dziwić. Gdy przestałem o tym myśleć to zabrzmiała muzyka. A ja wiedziałem jedno, że zapowiada się na pewno ciekawy nowy rok. 


KONIEC 

Początek prawdy 2 (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz