Rozdział 56

10 0 0
                                    

Perspektywa Axela

Nie wiem czemu Peter znowu nie poinformował rodziców, że ci byli na zakupach. Gdybym wczoraj był w Londynie to na pewno bym ich o tym poinformował. Ale niestety nie zrobił z tego. I wiedziałem jedno, że zapowiadają się kłopoty. Dlatego też gdy pojawiłem się w posiadłości. To cieszyłem się, że za chwile również miał się pojawić Peter. I mój nosiciel na nim będzie mógł się wyżyć. Gdy wyznałem im o co chodzi. To ci się wściekli. Najbardziej nosiciel. A jakoś nie jestem zaskoczony z tego powodu. I wiedziałem jedno, że zapowiada się na pewno ciekawie. I jak się okazało to miałem rację i już po chwili pojawił się Peter. I ten miał się na kim wyżyć. 


Perspektywa Albusa

Nie mogę uwierzyć, że ten nas o niczym nie poinformował przecież mogliśmy ich zaatakować. A ci na pewno się tego nie spodziewali. A przez Petera wszystko się popsuło. Na szczęście ten po chwili się pojawił. I mogłem się na nim wyżyć. Czego ten się nie spodziewał. A ja miałem z tego dobry ubaw. I dobrze wiem, że nie tylko ja. I jakoś mi go nie szkoda. I żeby nikt nam nie przeszkadzał to wziąłem go do swojego gabinetu. Żeby było jeszcze weselej. 


Perspektywa Petera

Nie spodziewałem się, że ci się o tym dowiedzą. To wszystko ze psuło. A ja wiedziałem jedno, że będę miał z tego powodu. Na pewno kłopoty. Już po chwili poczułem pierwszą klątwę. I wiedziałem jedno, że to dopiero początek. I nikt na pewno mi nie pomoże. I to mi się właśnie nie za bardzo podobało. I po jakimś czasie cały obolały wróciłem do  posiadłości. A moja ukochana za miast mi współczuć to mi kazała sprzątać. A ja, żeby nie było to też uczyniłem. 


Perspektywa Gellerta

Jakoś nie jestem zaskoczony, że tak to się potoczyło. Bardziej byłbym gdyby było właśnie inaczej. I dobrze wiem, że nie tylko ja mam takie zdanie. Ale to już zupełnie inna historia. I jedno wiem na pewno, że lepiej o tym nie myśleć. Dlatego też poszedłem spać. 

Początek prawdy 2 (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz