Set
Na bogów.
Layla była demonem.
Demonem seksu.
Moja dziewczynka postanowiła przykuć mi ręce do drzewa. Tak, dokładnie. Na jej rozkaz musiałem wyczarować kajdany i wystarczająco długi łańcuch, aby mógł objąć on pień palmy. Layla przykuła mnie więc kajdanami do rośliny i zdjęła mi przepaskę, ssąc mnie jak mała profesjonalistka.
Słońce zachodziło za plecami mojej niewolnicy, dzięki czemu mogłem podziwiać jej kształty. Layla była boleśnie piękna. Miała także cudowną osobowość. Była dla mnie idealna. Nie mogłem wyobrazić sobie, że Anubis miałby odebrać nam szansę na wspólną przyszłość. Wiedziałem, że nie krępowałby się dać mi najgorszej kary, jaką mógł sobie wymyślić, lecz do ostatniej chwili miałem nadzieję, że bóg śmierci okaże nam litość albo po prostu, kurwa, zdechnie.
- Laylo, kuźwa.
Dziewczyna zaśmiała się i chuchnęła na mojego twardego kutasa, którego trzymała w dłoni.
- Miałam kiedyś o tobie sen, Secie.
- Naprawdę masz zamiar mnie teraz tak dręczyć? Właśnie w tej, kurna, chwili?
Zachichotała. Przycisnęła kciukiem czubek mojego fiuta i przepadłem, odchylając głowę w tył i szarpiąc za krępujące mnie kajdany. Gdybym trochę się wysilił i użył swojej magii, pozbyłbym się kajdan bez problemu, ale nie chciałem niszczyć dziecięcej radości mojej królowej.
- To był pokręcony sen. Było tam mnóstwo bogów egipskich. W oddali widziałam Anubisa i Horusa, a na niebie krążył Apopis, który za wszelką cenę chciał ukraść słońce. Nagle z ziemi przede mną wyłoniłeś się ty. Nie wyglądałeś jednak tak, jak teraz. Sen pokazał mi ciebie tak, jak przedstawiano cię w książkach.
- Z głową zwierzęcia Seta - dopowiedziałem, na co ona przytaknęła. Dalej masowała mojego penisa. Mimo, że byłem zaciekawiony jej snem z czasów życia ziemskiego, to moja potrzeba orgazmu nie dawała mi spokoju.
- Byłeś duży.
- Och, taki właśnie jestem.
- Nie mam na myśli twojego członka!
- Kochanie, kto używa słowa "członek"? Nie możesz powiedzieć fiut? Albo kutas? Może być także największy, najpiękniejszy i najbardziej boski penis świata. Wszystko jedno, ale nie członek. To brzmi dziwnie.
Layla pokręciła głową, parskając śmiechem.
- Kontynuując, chwyciłeś mnie. Odwróciłeś mnie plecami do siebie i chwyciłeś mnie za ręce. Pamiętam, że czułam coś twardego na plecach. Trzymałeś mnie mocno i ocierałeś się o mnie. Starałam się zapomnieć o tym śnie. Bałam się, że obejrzałam za dużo filmów pornograficznych i dlatego śniło mi się wtedy coś tak wyuzdanego.
Tym razem to ja się zaśmiałem. Layla spojrzała na mnie skonsternowana. Czubek mojego umęczonego penisa dotykał już mojego brzucha.
- Mów dalej, słonko. Chętnie posłucham, co ci tam zrobiłem.
- Powaliłeś mnie na ziemię. Leżałam na brzuchu, a ty przycisnąłeś mi stopą plecy, każąc się nie ruszać. Powiedziałeś, że pewnego dnia po mnie wrócisz i mnie zabijesz. Na bogów, dopiero teraz przypomniały mi się te słowa. Wcześniej o nich nie pamiętałam.
Layla odsunęła się nieznacznie ode mnie. Wbiła niewidzący wzrok w dal i oddychała ciężko.
- Słoneczko, jestem tu z tobą. Nic ci nie grozi.

CZYTASZ
Seductive Glance
Viễn tưởngLayla wiedzie normalne życie do dnia, w którym w jej pokoju pojawia się ogromny błękitny wąż. Robin, gdyż tak ma na imię, zabiera ją do krainy zwanej Nowym Starożytnym Egiptem. Tam przerażona dziewczyna dowiaduje się, że jej istnienie w świecie śmie...