17

1K 60 4
                                    

Layla

Rozpacz. 

Niemoc.

Pustka.

Bóg wiedzy, Toth, którego tak uwielbiałam z książek, mnie zgwałcił. 

Przybył tutaj niespodziewanie. Wdarł się cicho do królestwa Seta. Jakimś dziwnym, niezrozumiałym dla mnie sposobem sprawił, że cały świat dookoła nas się zatrzymał. Patrzyłam błagalnie w oczy Seta mając nadzieję, że jakaś magia sprawi, iż się ocknie, ale on nie robił nic. Pozwalał na to, aby jeden z jego wrogów boleśnie posuwał mnie w tyłek, po czym kopnął w brzuch. 

Drżałam i wpatrywałam się przed siebie niewidzącym wzrokiem. Moje ręce w dalszym ciągu były skute za moimi plecami, więc nie mogłam nawet objąć się rękoma, aby dodać sobie poczucia bezpieczeństwa. Leżałam się bezradnie na boku, z nogami przyciągniętymi do piersi i zastanawiałam się nad tym, jaką dziwką się stałam. 

Zobaczyłam zbliżające się do mnie stopy Seta. Tylko na nie mogłam patrzeć z poziomu piasku, a tak właściwie trawy, która jakimś sposobem tutaj wyrosła. 

- Kurwa. Kurwa mać. 

Set przede mną ukucnął. Przeniosłam wzrok na jego rozbiegane spojrzenie. Oczy Seta wyglądały niepokojąco. Żyły na jego przedramionach nabrzmiewały. 

- Co tu się stało?! Zamroziło nas na kilka minut, a potem...

Usłyszałam głos Amona, a następnie krzyk Robina. Po chwili obaj znaleźli się przed nami. Było mi wstyd, że patrzyli na mnie, gdy znajdowałam się w tak opłakanym stanie. 

- Co się dzieje? Secie...

- Toth tu był - warknął Set, ocierając z policzków łzy, które w jednej chwili zaczęły spływać po jego policzkach. - Ostrzegł mnie. Dał mi możliwość, abym stał się seksualnym niewolnikiem bogów, a potem... 

- Nie. Nie mów tego, kurwa... - wyszeptał błagalnie Robin, który chyba nigdy nie przeklinał. 

- Zgwałcił mnie w tyłek - powiedziałam, po czym nastąpiła chwilowa cisza. 

Set, Robin i Amon patrzyli się na siebie bez słów. Chciałam stąd uciec i gdzieś się schować. Moje nogi jednak na pewno odmówiłyby mi posłuszeństwa, gdybym tylko spróbowała wstać. Byłam bezradna. Musiałam pozwalać na to, aby trójka mężczyzn patrzyła na mnie po gwałcie. Zbrukaną, obrzydliwą i po prostu brudną. 

- Zabiję go - wysyczał przez zęby Set, zachowując się jak wąż. - Przysięgam, że skażę go na najgorsze tortury znane temu światu. Zajebię Totha i wszystkich pozostałych bogów. Ja...

Mój pan zakrył usta dłonią. Płakał rzewnymi łzami. Po raz pierwszy widziałam Seta w tak opłakanym stanie. Jego zachowanie jasno mówiło jednak, że się mną martwił. 

Uśmiechnęłam się lekko do Seta. Bóg schował twarz w dłoniach i zaczął głośno szlochać. To był dla mnie cios. Chciałam go przytulić. Zrobić cokolwiek, żeby nie czuł się smutny, ale nie miałam siły na absolutnie nic. Łatwiej byłoby mi, gdybym miała wolne ręce, ale niestety na to także nie mogłam nic poradzić. 

- Zaopiekujemy się Laylą, panie. Idź do siebie i odpocznij. 

Słowa Robina mnie zszokowały. Nie, żebym miała coś przeciwko towarzystwu jego i Amona, ale naprawdę chciałam być w tej chwili z Setem. Z moim panem. Z bogiem, który nie zdołał uchronić mnie przed gwałtem. 

- Nie mogę jej zostawić! Została zgwałcona przeze mnie!

- Secie...

- Patrzyłem na to, jak pierdolony Toth pieprzy moją niewolnicę w tyłek! To prawda, że nie potrafię nad sobą zapanować i przestać płakać, ale myślicie, że wy zachowalibyście się na moim miejscu inaczej!? Naprawdę sądzicie, że przeszlibyście nad tym do porządku dziennego?

Seductive GlanceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz