59

617 23 2
                                    

Robin

Patrzyłem na Laylę i Seta. Oboje kąpali się w Nilu, ciesząc się życiem. Ochlapywali się nawzajem i Layla co chwila prowokowała swojego męża, potrząsając przed nim nagimi piersiami. Śmiałem się pod nosem z tych ich uroczych dziecinnych igraszek. Miałem za zadanie roztaczać wokół miejsca ich kąpieli barierę ochronną tak, aby poddani Layli i Seta nie widzieli, co miało miejsce w rzece. Moja magia sprawiała, że para bawiła się w najlepsze, a poddani, którzy byli obok, byli na tyle zahipnotyzowani magią, że nie zdawali sobie z niczego sprawy. 

Layla była już w szóstym miesiącu ciąży. Od czasu koronacji stała się pełnoprawną i doskonałą władczynią Egiptu. Uwielbiałem patrzeć na jej rozwój. Czułem się niejako za nią odpowiedzialny. W końcu to ja sprowadziłem ją do nowego starożytnego Egiptu. 

Dziewczyna pogodziła się ze wszystkim, co jej się przydarzyło. Stała się nawet przyjaciółką Totha, co mi się nie podobało, ale nie miałem nic do powiedzenia w tej kwestii. Nie mogłem wymagać od Layli, że przestanie przyjaźnić się z Tothem, skoro sam związałem się ze swoim największym wrogiem. 

Skoro o nim mowa... 

Horus siedział obok mnie. Był przy mnie przez cały czas. Nie przesadzałem. 

Mój mężczyzna, który miesiąc temu mi się oświadczył i w ten sposób został moim narzeczonym, był mi wiernym sługą od dnia, w którym pozwolił, aby Set go zniewolił. 

Po czterech miesiącach noszenia na szyi obroży Seta i kajdan na nadgarstkach, Set uwolnił Horusa z niewoli. Nie zrobił tego jednak bezpodstawnie. Horus od tego dnia miał stać się moim niewolnikiem. Set wyraźnie zaznaczył, że innej opcji nie było, jeśli chodziło o to, aby nasz związek miał szansę istnieć. 

Horus dumnie nosił na szyję obrożę ode mnie. Była złota i pasowała do jego boskiej urody. Na jego nadgarstkach zapiąłem bransolety hamujące magię, które na szczęście nie przypominały już kajdanek. 

Mój mężczyzna kochał mnie. Okazywał mi to każdego dnia. Był wspaniały i troszczył się o mnie. 

Część z was może uznać mnie za głupka. Możecie pomyśleć, że byłem żałosny i zachowywałem się jak dzieciak. 

Trudno się z wami nie zgodzić. 

Przeszedłem w życiu wiele. Jako młody chłopak trafiłem do niewoli, gdzie służyłem jako seksualny niewolnik Neftydy i Ozyrysa. To Horus mnie na to przygotowywał. To on wcielił mnie do tej nieprzyjemnej, wręcz smutnej, roli. 

Przez lata miałem żal do Horusa. Nienawidziłem go za to, na jaki los mnie skazał. Dopiero, gdy zrozumiałem, że Horus tak naprawdę nie wiedział, co robili mi Neftyda i Ozyrys, zacząłem patrzeć na niego inaczej. 

Na początku nie chciałem robić mu złudnych nadziei i bawić się nim. Dopiero gdy zobaczyłem, jak bardzo się o mnie troszczy i jak robi wszystko, aby mi zaimponować, postanowiłem dać mu szansę. W dalszym ciągu chroniłem swoje serce barierą ochronną, ale gdy pewnego dnia Horus rozsypał się, klęcząc przede mną, poddałem mu się. Pozwoliłem, aby mnie pokochał i ja również obdarzyłem go jakimś rodzajem miłości. Zależało mi na nim. 

Och, a wiecie, co jeszcze jest ciekawe? 

Horus zrzekł się swojej pozycji. Oczywiście, wciąż był bogiem, gdyż tego nic nie było w stanie wymazać, ale nie zajmował już pozycji równorzędnej pozostałym bogom. Nie miał żadnej władzy w Egipcie. Set był zadowolony, gdy Horus podjął taką decyzję. Setowi, jako mojemu panu, zależało na tym, abym był w tym związku kochany i bezpieczny. Mój pan przez lata widział, co się ze mną działo. Cierpiałem, próbując ułożyć sobie życie, ale za nic nie chciałem dopuszczać innych istot do siebie. Bałem się, że w ten sposób znów ktoś mnie skrzywdzi. Dlatego wmówiłem sobie, że jestem aseksualny, co było błędem. 

Seductive GlanceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz