Robin
Plask
Wygiąłem plecy w łuk i jęknąłem, gdy Horus uderzył mnie pejczem w tyłek. Nie było to pierwsze uderzenie tego dnia. Mężczyzna bił mnie już od kilku dobrych minut. Uderzał w moje pośladki i tył ud. Czasami dotykał mojego penisa, aby sprawdzić, czy byłem już wystarczająco twardy.
O poranku obudziłem się przykuty przodem do krzyża Świętego Andrzeja. Horus postanowił od rana mnie męczyć. Mimo, że prosiłem, aby mnie nie bił, on nic sobie z tego nie robił. Miałem wręcz wrażenie, że moje prośby o to, aby przerwał, tylko bardziej go nakręcały.
- Panie, mam już dość!
Horus zaśmiał się. Odrzucił pejcz na podłogę, a ja westchnąłem. Moja ulga szybko jednak poszła w zapomnienie. Horus bowiem przycisnął się do moich pleców, mocno mnie przytulając. Zaczerwieniona skóra na pośladkach zapiekła.
- Już dobrze, maleńki. Musiałem trochę cię rozbudzić.
- Dlaczego mi to robisz? Wiesz, że boję się zniewolenia, a pejcze...
- Kochanie, nie skrzywdzę cię. BDSM to miła forma spędzania czasu z ukochaną istotą.
- Przecież ty mnie nie kochasz. Jestem twoim niewolnikiem.
Horus obszedł krzyż z prawej strony i stanął przede mną. Wciąż byłem zniewolony. Miałem ręce rozłożone na boki i przykute kajdankami do ramion krzyża, a moje nogi były szeroko rozłożone. Nic nie mogłem poradzić na poranną erekcję, która jakimś sposobem stała się jeszcze twardsza po tym, jakie atrakcje zafundował mi z rana bóg.
Mężczyzna objął dłońmi moją spoconą twarz. Kilka minut uderzeń pejczem potrafiło wykończyć. Pociłem się nie tyle z bólu, co z nerwów.
- Maleńki, zależy mi na tobie. Bogowie także potrzebują miłości. Czuję, że masz ciągoty do facetów. Naprawdę chcesz być moim niewolnikiem, do którego nic nie będę czuł? Nic oprócz nienawiści? Nie łatwiej byłoby ci obdarzyć mnie ciepłym uczuciem? Takim, które pozwoli ci lepiej żyć w niewoli?
Spuściłem wzrok. Nie miałem siły się z nim kłócić. Postrzegałem świat inaczej niż on. Horus nigdy by mnie nie posłuchał, dlatego nie produkowałem się.
- Dziś spotkamy się z Anubisem.
Nie.
Nie.
Błagam, nie.
Spojrzałem błagalnie na Horusa, jednak on tylko pokręcił przecząco głową.
- Przykro mi. Wiem, że się go boisz, ale musisz tylko być grzeczny. Będę trzymał cię na smyczy i będziesz przy mnie klęczał, dlatego mam nadzieję, że się zachowasz.
- Panie, nie rób mi tego! Nie chcę widzieć Anubisa! On chce zniszczyć Seta!
Horus obszedł mnie znowu i dał mi mocnego klapsa w tyłek. Pisnąłem z bólu. Wcześniejsze podrażnienia pejczem zrobiły swoje.
- Przestań być nieposłuszny. Jesteś z natury uległy.
- Walczę o to, na czym mi zależy!
- Robinie, przestań krzyczeć, do kurwy nędzy!
Znowu zamilkłem. Zacząłem drżeć. Żałowałem, że nie potrafiłem być silniejszy. Chciałem móc uwolnić się z krępujących mnie kajdan, aby skryć w dłoniach twarz, która zaraz miała pokryć się łzami.
W niewoli każdy zdawał sobie sprawę z tego, że już nigdy więcej miał nie zobaczyć świata takim, jakim był wcześniej. W więziennych murach każdy rozumiał, iż pewien etap jego życia dobiegał końca. Trzeba było oddać władzę nad sobą innej istocie i nie można było prosić o litość. Nie można było wrócić do domu. Trzeba było się poddać.

CZYTASZ
Seductive Glance
FantasyLayla wiedzie normalne życie do dnia, w którym w jej pokoju pojawia się ogromny błękitny wąż. Robin, gdyż tak ma na imię, zabiera ją do krainy zwanej Nowym Starożytnym Egiptem. Tam przerażona dziewczyna dowiaduje się, że jej istnienie w świecie śmie...