10

1.9K 86 4
                                    

Set

Layla leżała przede mną, gotowa na moje pieszczoty. Widziałem w jej oczach pragnienie. Jej ciało także mnie pożądało. Magia, która w sobie miałem, umożliwiała mi odczytywanie intencji danego stworzenia. To, co czuła moja mała niewolnica, było dla mnie widoczne jak na dłoni. 

Dziewczyna jęknęła, gdy pocałowałem ją w kącik ust. Wygięła plecy w łuk, dociskając swoje ciało do mnie. Rozpaczliwie chciałem jej posmakować, jednak najpierw musiałem uzyskać na to zgodę. 

W końcu spojrzałem Layli w oczy. Moja dziewczynka ledwo zauważalnie skinęła głową. Trudno jej przychodziło przyznanie przed samą sobą, że mnie chciała. Rozumiałem to. W końcu to ja kazałem Robinowi porwać i zabić Laylę. To była moja wina. Layla miała prawo mnie nienawidzić za to, że odebrałem jej życie i dom. Mogła być na mnie wściekła za to, co usłyszała od Apopisa, ale ona wybaczała mi tak łatwo. 

Layla była dobra. O wiele lepsza ode mnie. Nie zasługiwałem na nią, ale niech mnie Anubis pocałuje w tyłek, jeśli nie chciałem zostawić jej przy sobie na zawsze. 

Rozebrałem Layli ubranie. Miałem gdzieś to, że krzyknęła z zaskoczenia. Gdy była już bowiem naga, chwyciłem w zęby jej sutek i zacząłem go ciągnąć. Następnie pocałowałem Laylę w pogryziony sutek i zająłem się drugim. Po wszystkim związałem ręce mojej słodkiej niewolnicy materiałem, który wyczarowałem. 

- Trzymaj ręce nad głową, dziecinko. 

- Secie, ale co...

Layla krzyknęła, gdy trzasnąłem ją otwartą dłonią w pierś. Uderzałem naprzemiennie jej jędrne cycki. Layla piszczała, ale wiedziałem, że to ją podniecało. Gdyby odczuwała tylko ból, natychmiastowo bym przerwał. Można było powiedzieć o mnie, że byłem sadystą, ale miałem swoje granice. Nigdy nie skrzywdziłbym kobiety, która tak wiele dla mnie znaczyła. 

- Secie, proszę!

- O co mnie prosisz, laleczko?

Znów wygięła plecy w łuk, jęcząc słodko. Gdy zostawiłem jej piersi w spokoju, chuchnąłem na jej mokrą cipkę. Layla rozłożyła szeroko nogi, pozwalając mi zobaczyć to, czego tak bardzo chciałem. To było urocze i niewinne. Layla oddawała mi się, co znaczyło, że chyba trochę mi ufała. 

- Secie, nie zrań mnie. 

Spojrzałem jej w oczy, chwytając ją za podbródek. Layla spojrzała na mnie zaszklonymi oczami, jednak starała się uśmiechnąć. 

- Laleczko...

- Mam tylko ciebie. Ciebie i Robina.

Mówienie przychodziło jej z trudem. Oddychała spazmatycznie.

- Chcę móc ci ufać - wyszeptała łagodnie. - Błagam, po wszystkim powiedz mi, o co chodzi. Chciałabym się dowiedzieć, jaka jest moja rola. Proszę, nie okłamuj mnie. Jeśli chcesz wrzucić mnie do jeziora pełnego rekinów, powiedz mi o tym.

Warknąłem wściekły na nią, że w ogóle o czymś takim pomyślała.

- Boję się zranienia. Jestem w tym podobna do Robina. Po prostu boli mnie to wszystko, co się stało. Miesza mi się w głowie. Wiesz, że cię pragnę. Na pewno to widzisz. Nie musisz nawet używać magii, aby to pojąć. Jestem dla ciebie cała mokra, Secie. Bardzo chciałabym, żebyś się mną zajął, ale...

- Laylo, błagam. Widzisz, co dzieje się z moim fiutem? 

Spojrzała na moje krocze i zaśmiała się krótko. 

- Mogę się tobą potem zająć? 

- Kurwa, kochanie. Chcesz mnie wykończyć, tak? To ma być kara dla mnie za to, że cię porwałem? 

Seductive GlanceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz