Layla
- Nie mogę się doczekać, abyś została królową, Laylo. Tak długo w ciebie wierzyłem. Jestem z ciebie dumny.
Robin poprawił moją szatę. Zgodnie z prośbą Seta, ubrałam szatę w kolorze złota, która miała na sobie piękne czarne ozdobne zawijasy. Czułam się w niej jak księżniczka. Niebawem miałam stać się królową, co wciąż do mnie nie dochodziło, ale ku własnemu zdziwieniu, nie denerwowałam się. Byłam raczej podekscytowana.
Odwróciłam się do Robina i zobaczyłam w jego oczach łzy wzruszenia. Chłopak starał się je opanować, wachlując się dłońmi.
- Wyglądasz prześlicznie. Na bogów, Laylo. Tak się cieszę, że cię zabiłem!
Oboje wybuchnęliśmy śmiechem. Kto by przypuszczał, że kiedyś będę się śmiać z własnej śmierci?
- Pamiętasz dzień, w którym mnie porwałeś?
- Wydaje się, jakby to było tak dawno temu, bestyjko. Owinąłem się wokół ciebie, a potem cię zabiłem. W dodatku przykułem cię do krzyża. Ja, ten wstydliwy chłopiec!
- Wcale nie jesteś taki wstydliwy, Robinie. Myślisz, że w pałacu nie słychać tego, jak kochasz się z Horusem? Przysięgam, że w nocy znowu słyszałam krzyki i pojękiwania. Horus chyba mówił coś w stylu "Zerżnij mnie, mój właścicielu!", a ty powiedziałeś "Bądź grzecznym chłopcem, bo jak nie, to wsunę ci kutasa w usta, Horusie".
Robin zrobił się czerwony na twarzy, co było nie lada wyczynem, skoro jego skóra była niebieska. Schował twarz w dłoniach i potrząsnął głową.
- Na bogów, co się ze mną stało, Laylo? Jestem taki zboczkiem.
- Zboczkiem?
Parsknęłam śmiechem.
- Laylo, nie nabijaj się ze mnie, bestyjko. Wiesz, że krępuję się tego, jak się zachowuję, skarbie. Horus jednak robi ze mną coś, czego nie jestem w stanie opisać. Przy nim czuję się dobrze, choć do niedawna chciałem go zamordować.
Przytuliłam chłopaka, klepiąc go po plecach. Cieszyłam się z tego, że Robin był zadowolony z życia. W pełni na to zasłużył.
- Kocham cię Robinie. Cieszę się, że odebrałeś mi życie. Wiem, jak dziwnie to brzmi, ale taka jest prawda. Gdyby nie ty, nie poznałabym Seta.
Robin wycisnął pocałunek na moim czole. Odsunął się ode mnie i z dumą w oczach po raz ostatni zmierzył spojrzeniem moją sylwetkę. Obróciłam się wokół własnej osi, czym wprawiłam złotą szatę w ruch. Robin klasnął w dłonie, szczęśliwy z tego, jak ułożyło się nasze życie.
- Będę czekał na ciebie z innymi, bestyjko. Daj sobie czas. Wyjdź do nas, gdy będziesz gotowa.
- Set do mnie nie przyjdzie, prawda?
- Nie. Chce mieć niespodziankę, gdy cię zobaczy.
Skinęłam twierdząco głową. Wygładziłam dłońmi szatę i pokiwałam twierdząco głową.
- Do zobaczenia, Robinie. Wyglądasz bosko, kochany.
Robin wyszedł z pokoju, w którym się przygotowywałam. Kiedy to uczynił, odwróciłam się do lustra i zmierzyłam się wzrokiem. Wyglądałam naprawdę dobrze. Czułam się pięknie i byłam szczęśliwa. Miałam wspaniałego męża, nasze dziecko było w drodze i miałam zostać królową. Chyba nigdy nie czułam się tak podekscytowana życiem, jak właśnie w tej chwili.
Stałam przed lustrem jeszcze przez chwilę, po czym odwróciłam się i wzięłam głęboki wdech. Zaczęłam iść w stronę drzwi, gdy te nagle stanęły przede mną otworem. Nie spodziewałam się tego.

CZYTASZ
Seductive Glance
FantasyLayla wiedzie normalne życie do dnia, w którym w jej pokoju pojawia się ogromny błękitny wąż. Robin, gdyż tak ma na imię, zabiera ją do krainy zwanej Nowym Starożytnym Egiptem. Tam przerażona dziewczyna dowiaduje się, że jej istnienie w świecie śmie...