W mury budynku weszłam z wyjątkowo pozytywnym nastawieniem, poprzedniego wieczoru spotkała mnie dziwna sytuacja.
Mianowicie ktoś zupełnie obcy zaczął do mnie pisać.
***
Opatuliłam się właśnie kołdrą po ciepłym prysznicu i wzięłam do ręki książkę. Daniel nie przyszedł jeszcze ze swojego gabinetu, a ja chciałam się odrobinę odprężyć przy lekkim romansie, jednak moja komórka zaczęła wibrować i tym samym pokrzyżowała mi plany.
Podniosłam urządzenie i zmarszczyłam brwi, widząc na wyświetlaczu obcy numer.
Nieznany:
Dobry wieczór.
Nie wiedziałam jak odpowiedzieć, po czym przyszła druga wiadomość.
Nieznany:
Wiem, że pewnie zastanawia się pani kim jestem i najchętniej skasowałaby pani każdą wiadomość.
I kolejna.
Nieznany:
Nie dziwię się pani.
Mógłbym być mordercą...
Mógłbym być gwałcicielem...
Mógłbym być psychopatą...
Jednak nie jestem żadną z tych osób.
Potrzebuję po prostu z kimś popisać.
Ja:
Wyżalić się?
Nieznany:
Dokładnie.
Ja:
Skąd ma pan mój numer?
Dlaczego zakłada pan, że jestem kobietą?
Nieznany:
Wybrałem ciąg przypadkowych cyfr.
I tylko kobieta może mnie zrozumieć.
Jak ma pani na imię?
Ja:
Faith.
A pan?
Nieznany:
Nazywaj mnie Swoją Przyszłością.
Mimowolnie się zaśmiałam.
Zdaje sobie sprawę z tego, że to co robię w tym momencie jest niedorzeczne i skrajnie nieodpowiedzialne, bo w końcu piszę z nieznajomym, ale w tej właśnie chwili mam ochotę zaryzykować.
Napisał, że chciałby porozmawiać i jeśli samą wymianą wiadomości, chociażby na najbardziej błahe tematy, mogę poprawić komuś humor - zrobię to.
Spodobało mi się to określenie, więc dla żartów zmieniłam nazwę nieznajomemu.
Moja Przyszłość:
![](https://img.wattpad.com/cover/345087704-288-k693005.jpg)
CZYTASZ
Kim Jesteś?
RomanceFaith Darkness właśnie zamknęła pewien rozdział życia, który ciążył jej przez ostatnie siedem lat. Teoretycznie jej życie jest stabilne, praca i to nie jedna, rodzina, narzeczony... Jednak w końcu dostała możliwość zmienienia czegoś. Kto by pomyślał...