Miłego wieczoru
❤️❤️❤️Położyłam chłopca i wróciłam do reszty, gdy miałam siadać na miejscu, rozległ się dźwięk mojej komórki.
- To Olivia - stwierdziłam marszcząc brwi. - Przepraszam na moment.
Skierowałam się w stronę kuchni.
- Coś się stało? - spytałam nieco spanikowana, zaraz po wciśnięciu zielonej słuchawki.
- Faith, jak ty to zrobiłaś?
- Co?
- Pogodziłaś się z pierwszą randką Tess?
Nieoczekiwanie wpadłam w śmiech.
- To nie jest zabawne - stwierdziła oburzona, ale mimo wszystko wiedziałam, że się uśmiecha.
- Przepraszam - wyznałam nieco się uspokajając. - Kto zaprosił Zoey?
- Max, chcą iść jutro na podwójną randkę - westchnęła.
- Chcą? Znaczy Tessa z Benjaminem też?
- No tak.
- Nic mi nie mówiła, tylko o dzisiaj.
- Bo chyba jeszcze o tym nie wie. Max zaprosił Zoey przed chwilą.
- Weź głębszy wdech i spróbuj się zrelaksować. Młode dorastają, musimy się z tym pogodzić.
- Łatwo ci mówić, ty już pierwszy krok masz za sobą.
- Może i jest mi trochę łatwiej, bo Tess jest jednak moją siostrą, ale i tak było mi ciężko, traktuję ją jak córkę - wyznałam i uśmiech znów zagościł na mej twarzy. - Zdradzę ci sekret, dopóki nie zobaczyłam jej miny, gdy ją szykowałyśmy, byłam wręcz przerażona, ale ten uśmiech wynagrodzi ci wszystko.
- Naprawdę?
- Tak, zobaczysz jutro.
- Dziękuję.
- Nie ma za co, a i mam prośbę.
- Jaką?
- Jeśli Ben przyprowadzi ją choć minutę po dwudziestej drugiej, uduś go na miejscu.
- Z chęcią, przynajmniej nabiorę wprawy.
- Dzięki.
Wróciłam do reszty z delikatnym uśmiechem.
- Stało się coś? - spytał brunet.
- Olivia panikuje, ponieważ jutro jej córka idzie pierwszy raz w życiu na randkę i pytała się mnie jak sobie z tym poradzić.
- Też upiecze jej jabłecznik? - zapytał brunet śmiejąc się.
- Nie - dałam mu lekkiego kuksańca w bok. - Powiedziałam jej, że wystarczy jak jutro spojrzy na twarz Zoey i część obaw wyparuje.
- Skąd ty to wiesz? - zdziwiła się Court.
- Od dwunastu lat wychowuję siostrę, jest dla mnie bardziej córką, a we wtorek miała właśnie swoją pierwszą randkę.
- Czyli po wszystkie rady odnośnie wychowania dzieci, kierować się do ciebie - zaśmiał się Alex.
- Jak będę potrafiła pomóc, to jasne.
- Przecież wy nie macie dzieci - stwierdził Isak.
- Jeszcze - uśmiechnęła się Courtney.
- O czym wy chcecie nam powiedzieć? - spytałam, mając pewne podejrzenia.
![](https://img.wattpad.com/cover/345087704-288-k693005.jpg)
CZYTASZ
Kim Jesteś?
RomanceFaith Darkness właśnie zamknęła pewien rozdział życia, który ciążył jej przez ostatnie siedem lat. Teoretycznie jej życie jest stabilne, praca i to nie jedna, rodzina, narzeczony... Jednak w końcu dostała możliwość zmienienia czegoś. Kto by pomyślał...