Obudziły mnie delikatne pocałunki, składane na szyi przez bruneta.
Uśmiechnęłam się delikatnie pod nosem, nim jeszcze otworzyłam oczy. Czekoladooki wtulał się w moje plecy, a Elijah powoli zaczynał wiercić się w moich ramionach.
- Dzień dobry - wyszeptał mi do ucha.
- Dzień dobry - odparłam.
- Jak się spało?
- Znakomicie.
Mężczyzna zacisnął uścisk wokół mojej talii i ponownie złożył pocałunek na mojej szyi.
- Mamusia? - dobiegł nas cichutki głosik chłopca.
- Jestem skarbie.
Blondyn przetarł oczka i posłał nam promienny uśmiech.
- Tatusiu?
- Tak synku?
- Zrobisz nam nalesniki?
- No nie wiem - zamyślił się. - A co dostanę w zamian?
Chłopiec wspiął się na mnie i ucałował tatę w nos.
- Mamusiu ty też musisz.
- No dobrze - zrobiłam co kazał maluch, a czekoladooki uśmiechnął się promiennie.
- Z czym chcecie te naleśniki?
- Z cekoladą! - wykrzyczał Elijah.
- Na śniadanie nie je się słodyczy - stwierdziłam.
- To tluskawkami i bolówkami - stwierdził nieco mniej wesoło.
- Będą za dwadzieścia minut - wyznał Eric wygrzebując się spod kołdry, a na widok jego nagiej klatki piersiowej serce nieco mi przyspieszyło.
Wraz z synkiem udałam się do jego pokoju i przebrałam w czarne dresy i błękitną koszulkę.
- Pomożesz mi coś wybrać? - spytałam chłopca.
Malec pokiwał energicznie główką, złapał mnie za palec i pociągnął w stronę ogromnej szafy w moim pokoju.
- Ta - Elijah dotknął koniuszka delikatnej, kopertowej sukienki, w oliwkowej zieleni.
- Dlaczego ta? - spytałam.
- Tatuś mówi że wyglądasz pięknie w zielonym.
Pocałowałam synka i weszłam do łazienki, szybko zarzuciłam na siebie sukienkę, przeczesałam falowane włosy i nałożyłam delikatny makijaż, przynajmniej nie będę musiała już się przebierać na spotkanie z Naomi.
Wychodząc nie spodziewałam się, że zastanę maluszka w sypialni, ten siedział po turecku na łóżku i skubał koc, który na nim leżał.
- I jak skarbie? - spytałam.
- Wyglądasz ślicznie mamusiu! - wstał i wyciągnął do mnie rączki.
Ucałowałam szybko czubek jego noska i posadziłam na biodrze.
W kuchni przy wyspie siedziała już Tessa, a Eric nakładał kolejną porcję naleśników, jednak gdy mnie zobaczył, zatrzymał ruch w połowie między patelnią a talerzem.
- Wow - szepnął.
- No nieźle. Ale się wystroiłaś - stwierdziła brunetka.
- Elijah pomógł mi dzisiaj z wyborem.
- I mamusia wygląda pięknie.
- Przepięknie - Eric obszedł wyspę, musnął mój policzek, po czym pocałował czubek głowy chłopca i wyszeptał. - Dobra robota synku.

CZYTASZ
Kim Jesteś?
Любовные романыFaith Darkness właśnie zamknęła pewien rozdział życia, który ciążył jej przez ostatnie siedem lat. Teoretycznie jej życie jest stabilne, praca i to nie jedna, rodzina, narzeczony... Jednak w końcu dostała możliwość zmienienia czegoś. Kto by pomyślał...