Rozdział 10

3.9K 103 2
                                    

Do wieczora nie widziałam już Daniela i cieszyłam się z tego, nie wiem czy zniosłabym noc z nim w jednym łóżku.

Dochodziła już północ, a ja leżałam skulona w łóżku.

Przed Tessą udawałam cały dzień, że wszystko jest w porządku, ale gdy tylko znalazłam się pod ciepłą pościelą, wszystko co w sobie gromadziłam odkąd znalazł mnie szef, znalazło ujście.

Dźwięk wiadomości sprawił, że pierwszy raz od kilku godzin musiałam się ruszyć, otarłam policzki i odblokowałam ekran. Mimowolnie delikatny uśmiech wdarł się na me usta.

Moja Przyszłość:

Jak ci minął dzień, Śnieżko?

Ja:

Był trochę długi.

Moja Przyszłość:

Co się stało?

Ja:

Nic.

Moja Przyszłość:

Mam wrażenie, że jednak coś się stało.

Jesteś tam?

Faith, proszę, odezwij się.

Proszę.

Ponownie w oczach wezbrały mi łzy.

Ja:

Jestem.

Moja Przyszłość:

Zacząłem się martwić.

Ja:

Dlaczego?

Przecież wcale mnie nie znasz.

Jestem nikim.

Moja Przyszłość:

Nie mów tak.

Jesteś ważna.

Dla mnie również.

Ja:

Dlaczego?

Moja Przyszłość:

Nie mam pojęcia, ale odkąd z tobą piszę, zależy mi byś była szczęśliwa, nie wiem dlaczego.

To powiesz mi co się stało?

Ja:

Sprawy osobiste.

Moja Przyszłość:

Faith...

Ja:

Może kiedyś ci powiem.

Kim Jesteś?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz