Rozdział 63. ' Tylko moja'

966 45 4
                                    

Zegar bił kolejne minuty, a my cieszyliśmy się spokojnym wieczorem, choć wiedzieliśmy, że przed nami wiele pytań i wyzwań. W tej chwili jednak skupiliśmy się na chwilowym szczęściu, jednocześnie czując, że przyszłość rysuje się przed nami jako wielka niewiadoma.

Po zakończonym filmie, moja rodzicielka wcieliła się w rolę kochającej mamy i zaczęła przesłuchiwać mężczyznę. Pytania, które padały z jej ust, nie należały do standardowych. Były bardzo dziwne.

- Damien, tak? - Mężczyzna skinął głową. - Skąd pochodzisz? 

- Z Rosji. - Odparł surowo. 

- Nie nosisz typowego Rosyjskiego imienia. - Zauważyła. 

- Zmieniłem je. - Mówił obojętnie. 

Matka spojrzała na niego z zaciekawieniem, ale nie zagłębiała się dalej w ten temat. Po chwili rozmowy wszyscy troje zaczęliśmy rozmawiać o błahej codzienności, starając się oderwać od napięcia, które zapanowało wcześniej.

Mama wstała z kanapy, porządkując wszelkie brudne naczynia ze stolika. Zadziałała jak zawsze, z troską o wszystkich wokół. - Zostajesz u nas na noc, czy zatrzymałeś się gdzieś w pobliżu? - Zapytała, spoglądając na mężczyznę.

- Eee.. - Zdziwiłam się nieco pytaniem mojej mamy.

Mężczyzna popatrzył na mnie z zaciekawieniem - Chętnie zostanę. 

- Dobrze, śpisz na kanapie. - Odpowiedziała dumnie, opuszczając salon.

Prychnęłam głośno na jej odpowiedź. - Mam nadzieje, że będzie ci wygodnie. - Zaśmiałam się. 

- Hailey! Przygotuj kanapę. - Krzyczała z korytarza. - W garderobie znajdziesz pościel. 

Damien wyraźnie nie spodziewał się takiego obrotu sprawy, a w jego głowie pewnie krążyły całkiem inne myśli. Było jasne, że mama zrobiła to celowo.

Spełniając prośbę mamy, szybko przygotowałam pościel dla mężczyzny, który w międzyczasie postanowił wziąć prysznic. Wskutek późnej pory, jedyną myślą, jaka mi w tej chwili chodziła po głowie, była myśl o mojej wygodnej poduszce i o tym, jak za chwilę przytulę się do niej.

Damien szybko zakończył prysznic i z niepewnością spojrzał na przygotowaną kanapę. - Będziesz mi towarzyszyć? - Zapytał. 

Kiwnęłam głową zaprzeczalnie i bez słowa, ale z delikatnym uśmiechem triumfu ruszyłam pod prysznic, a następnie do swojego łóżka. 

Dzisiejszej nocy sen również nie przychodził mi z łatwością, pomimo zmęczenia i późnej pory. Powód tego jest bardzo prosty i właśnie leży u mnie w salonie. 

Odkąd go poznałam nie byłam sobą, podejmowałam decyzję, których nigdy bym nie podjęła. Zastanawiałam sie, którą wersje siebie lubię bardziej: Z Damienem, czy bez niego, ale nie był to łatwy wybór. Byłam pewna jednego, ten mężczyzna ma coś w sobie, coś co bardzo mnie do niego przyciąga, coś przez co nie mogę przestać  o nim myśleć. 

Mój sen był przerywany niepokojącymi wizjami, a w myślach krążyła jedna myśl – Damien.

Po upływie kilku minut, zrezygnowana udałam się do kuchni w poszukiwaniu szklanki wody. Kroczyłam małymi, cichymi krokami, omijając salon. Dobiegały mnie dźwięki jego ciężkiego oddechu, co sugerowało, że już śpi.

Zimna woda z kranu wypełniła szklankę, a ja, zamyślona, podjęłam decyzję, by usiąść przy stole w kuchni i zastanowić się nad obrotem wydarzeń. Zaczęłam rozmyślać o naszym spotkaniu, o tym, jak bardzo Damien wpłynął na moje życie w krótkim czasie.

Przywołując odwagę, postanowiłam wrócić do salonu i skonfrontować się z rzeczywistością. Damian nadal spał, co pozwoliło mi na chwilę zastanowienia. Usiadłam obok niego, przyglądając się spokojnej twarzy, która w tej chwili nie wydawała się być źródłem niepokoju.

- Nie skrzywdź mnie. - Wyszeptałam. 

Oddaliłam się od niego do mojego pokoju i starannie otuliłam się kołdrą. Nie wiedziałam, co mnie czeka, ale nie zamierzam uciekać przed tym. Muszę poznać całą prawdę, jestem przekonana, że jest tego wart choćby w niewielkim stopniu.

Przypadek [Wersja robocza]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz