Josh

12 2 3
                                    

Fakt, iż John nie był na mnie zły był dla mnie szokiem. Tłumaczy, że przepracował to sobie w ośrodku, może to i lepiej. Jednak nie podoba mi się sposób w jaki Wiktoria na niego patrzy. Jednak, gdy byliśmy sami śmiała się z moich żartów i widziałem, że jest we mnie zakochana. Gdy John wychodzi z jej gabinetu, ja także zbieram się do wyjścia.

– Zostań ze mną, gdzie idziesz? – mówi uśmiechając się do mnie

– Myślałem, że chcesz popracować w samotności. – stwierdzam, a ona zaczyna się śmiać.

– Nie kochany, chcę byś został ze mną. Wyjdziemy gdzieś dzisiaj? – pyta, a ja jestem zaskoczony, bo miałem wrażenie, że Wiki zaraz pójdzie i rzuci się Johnowi na szyję. Może powinienem mieć do Wiktorii więcej zaufania, ale coś mi podpowiada, że powinienem uważać.

– Wyjdziemy, jeśli masz ochotę. – odpowiadam i uśmiecham się do niej. – Teraz idę po kawę, ale wrócę do ciebie.

Idę do ekspresu, przy którym spotykam mojego przyjaciela. John od razu się do mnie odzywa – Jesteś z nią szczęśliwy?

– Tak, jestem. – wiem, że moja odpowiedź go nie zadowoli

– A ona? Czy jest z tobą szczęśliwa? – pyta po raz drugi

– Mam nadzieję, że tak. – odpowiadam – Wiesz John, ja nie chciałem. Gdy z nią zerwałeś i się całowaliśmy, ona postanowiła być ci wierna.

– A jednak coś się między wami zaczęło, pewnie po tym jak powiedziałem, czego się dopuściłem prawda? – pyta, a ja wiem, że to co powiem mu się nie spodoba.

– Tak to był ten moment, on przekonał Wiki. John musisz mi uwierzyć, że nigdy nie dążyłem, żeby coś się pomiędzy nami wydarzyło. – odpowiadam

– Gdy przyjechaliście razem po mnie do mojej meliny powiedziałeś do Wiki, że się o nią zatroszczysz, więc proszę zrób to. Dbaj o nią, a jak się dowiem, że ona przez ciebie cierpi będziesz miał ze mną do czynienia. – mój przyjaciel nigdy nie rzuca słów na wiatr.

Wieczorem zabieram Wiki zgodnie z obietnicą na sushi, mamy ulubioną knajpkę w Krakowie, skąd moja ukochana zawsze zamawiała to jedzenie na dowóz. Jest mi wdzięczna. Miło spędzamy czas, dołączają także do nas Camille i Antek, a także przyjaciółka Wiki. Z małego wspólnego wyjścia we dwoje wyszło nam naprawdę fajne spotkanie towarzyskie, brakowało tylko Johna, ale ten póki co wolał unikać takich miejsc. Kinga oznajmia nam, że wraca mieszkać do Staszka, bo jakiś czas temu się pogodzili. Wiki się uśmiecha, to znaczy, że już o tym wiedziała. Bardzo mnie cieszy taki układ, gdyż mieszkanie w 4 osoby dorosłe w tym mieszkaniu było dosyć ciężkie. Wiki spała ze mną, to chyba zrozumiałe, za to Cami dzieliła pokój z Kingą, która spała na materacu na podłodze.

Następnego dnia, Wiki zrywa się już przed 6, jedzie do firm, a potem na uczelnię. Podziwiam ja za jej determinację i to jak po kilku godzinach snu potrafi się zregenerować. Całuje mnie na pożegnanie i wychodzi. Gdy ja wstaje dwie godziny później, sprawdzam loty do Stanów, skoro mam zostać wspólnikiem Johna i osiąść tutaj muszę zamknąć tam pewne sprawy. Wstępnie rezerwuje bilet na za dwa tygodnie, ale kupuje od razu bilet na powrót. Muszę powiedzieć o tym od razu Wiktorii, bo jak dowie się o tym od osób trzecich będę miał niesamowite problemy. Gdy docieram do biura natrafiam na scenę, której nie chciałem widzieć. John przytula Wiktorię. Coś się we mnie gotuję na ten widok, zaciskam pięści i próbuje się uspokoić. Gdy do niej dochodzę stoją już ze sobą i rozmawiają o pracy. Muszę się mieć na baczności i uważnie przyglądać się ich relacji.

– Właśnie mówiłem Wiktorii, że jestem pod wrażenie jak bardzo rozwinęła się jej gałąź mojej firmy. To co zrobiliście było niesamowite. – mówi John, gdy staje obok nich

– Dlatego ją przytulałeś? – pytam rozzłoszczony

– Josh, to nieporozumienie. – odpowiada Wiktoria – To był zwykły przyjacielski uścisk. Właśnie tak było, John przytulił mnie, żeby mi podziękować.

– Taa... jasne. – stwierdzam

– Josh, nie rób tutaj scen, proszę. – mówi moja dziewczyna błagalnie – Nic mnie nie łączy z Johnem romantycznego. Jesteśmy tylko partnerami biznesowymi nic więcej kochamy. – widzę jak na słowa Wiki, mój przyjaciel się krzywi. Szach mat mat przyjacielu, ale teraz ona jest moja.

Kilka godzin później kończę z Wiki strategię na pozyskanie nowych klientów, którzy byliby chętni na skorzystanie z usług naszej firmy transportowej. Moją dziewczyna ceniła sobie moje pomysły, ale i tak zazwyczaj decyzję podejmowała sama. Tego dnia jednak nie udało nam się wymyślić niczego sensownego. W mieszkaniu poruszyłem temat tego co widziałem, gdy przyjechałem do biura. Wiktoria była na mnie wściekła – Nie wiem dlaczego ubzdurałeś sobie coś czego nie ma! Wyjaśniłam ci, dlaczego John mnie przytulił. To był jedyny powód! Tak samo tłumaczyłam się kiedyś Johnowi, kiedy ty postanowiłeś mnie pocałować! Jesteście okropni! – spojrzałem na nią i jedyne co przyszło mi tylko do głowy to powiedzenie – Przepraszam. Już nie będę cię tak kontrolować. Kocham cię Wiki.

– Ja ciebie też kocham. – odpowiada Wiki, to sprawia, że składam na jej ustach soczysty pocałunek.

Następnego ranka podsłuchałem rozmowę Wiktorii i Camille. Byłem zdumiony, jak blisko są ze sobą. Obie równie ważne dla mojego przyjaciela. Swoją drogą musiałem się dowiedzieć czy jest jakaś kobieta w życiu Johna.

– ...powinnaś dać sobie spokój z wujkiem. Wiem, że kochasz tatę. – usłyszałem szept Cami

– Nie mogę. Nie mogę mu złamać serca, a sama też coś do niego czuję. – a po chwili odpowiedź Wiki

– Ja wiem, że tatę kochasz bardziej, kurde Wiki pojechałaś po niego na melinę. Co się wydarzyło, że poszłaś z wujkiem do łóżka? – przełknąłem ślinę. Córka Johna nigdy nie dowiedziała się tego, co robił jej ojciec w trakcie swojego narkotycznego ciągu. Wiedziałem, że muszę przerwać tę rozmowę, ale z drugiej strony wiem, że Wiki jest mądrą i coś wymyśli.

– Twój ojciec przyznał się do zdrady, kilkukrotnej. – na te słowa wchodzę do kuchni i rzucam radośnie

– Widzę, że sobie plotkujecie o Johnie. – patrzą po sobie i pewnie zastanawiają się co tak naprawdę słyszałem. Podsłuchanie tej rozmowy dało mi pewność, że Camille jest za tym, aby Wiki wróciła do jej ojca. Musiałem to mieć na uwadze.



*****
Czy spodziewaliście się, że Cami będzie namawiała Wiktorię do powrotu do Johna?
Wróżycie temu związkowi jeszcze jakąś przyszłość?

Ten ukochany (kontynuacja Ten nieznajomy)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz