John

5 1 0
                                    

Mam świadomość jak wielką krzywdę wyrządziłem Wiktorii tym, że ją zdradzałem. Myślałem długo na tym co powinienem zrobić z tym co się w ostatnim czasie wydarzyło. Byłem złym partnerem, nie było mnie przy niej kiedy ona mnie potrzebowała, a w zamian za to dołożyłem jej jeszcze więcej obowiązków. Moje rozmyślania przerywa pielęgniarka , która przychodzi i mówi, że mój organizm dobrze reaguje na metadon i pyta o moje ogólne samopoczucie.

– Wie pani, ja zniszczyłem wiele. To wymaga czasu by to wszystko naprawić. Choć fizycznie czuję się doskonale, to jednak moja psychika jest daleka od ideału. – odpowiadam jej zgodnie z prawdą .

– Czy chciałby pan porozmawiać z psychologiem? Może jesteśmy w stanie panu pomóc? Wie pan, że nasze zdrowie psychiczne jest równie ważne w procesie leczenia jak i detoksykacja? – zadaje pytanie w odpowiedzi, a ja bardzo chętnie już teraz porozmawiam z psychologiem, bo czuję, że zgubiłem się w swoim życiu. Miało to wszystko wyglądać inaczej, a wyszło jak zwykle.

– Tak, bardzo chętnie. – pielęgniarka się uśmiecha i wychodzi. Wiem już, że tak to tutaj wygląda. Aktualnie w pokoju przebywam sam, ale długie łóżko stoi puste, ciekawe czy dostanę jakiegoś współlokatora. Po około dwóch godzinach przychodzi do mnie psycholog. To starszy mężczyzna, który pewnie już nie jedno słyszał i widział. Może to lepiej, że trafił mi się ktoś z takim doświadczeniem. Siada naprzeciwko mnie i czeka, aż zacznę mówić, ale gdy to się nie dzieje to on wypowiada pierwsze zdanie.

– Panie Johnie, trafił pan do nas w całkiem niezłym stanie, ale widzę, że skrywa pan w sobie wiele demonów. – myślałem, że zacznie jednak trochę ambitniej, ale i tak nie ma to dla mnie znaczenia, wiem o czym chcę porozmawiać i mam nadzieję, że ten mężczyzna pomoże mi znaleźć rozwiązanie tej trudnej sytuacji, w której się znalazłem.

– Gdy wróciłem do nałogu, zacząłem zdradzać swoją narzeczoną. Mierzę się z wielkimi wyrzutami sumienia teraz i zupełnie nie wiem jak jej o tym powiedzieć, jak ułożyć to wszystko co jest między nami i tym co się wydarzyło. – mówię pewnie prawie na jednym oddechu.

– Czy pana narzeczona panu nie wybaczyła pańskich zdrad? – dopytuje się

– Nie wie o wszystkich kobietach, zastała mnie z jedną, gdy chciała mnie wyciągnąć z piekła w które się wpakowałem. – odpowiadam – Wiem, że muszę jej powiedzieć wszystko, ale zupełnie nie wiem jak do tego podejść. Może powinienem dać jej czas na przetrawienie wszystkiego?

– Zdrada zawsze pozostawią piętno na związku. Proszę o tym pamiętać. Tylko szczere wyznanie może wszystko naprawić. - mówi, a ja muszę się z nim zgodzić.

– Chyba wiem, co powinienem jej powiedzieć, będzie bolało, ale nie widzę w tej chwili innego rozwiązania. Dziękuję. – już wiem, co zrobię dam Wiktorii czas, aby to sobie przetrawiła bez obowiązków wobec mnie. Choć ją kocham to jednak, wiem, że potwornie ją zraniłem. Cieszę się, że poprosiłem ją o spotkanie w sobotę, bo przynajmniej załatwię temat od razu.

Gdy w sobotę zauważam Wiktorię wchodzącą do Sali uśmiecham się do niej. Jest taka piękna. Chciałbym ją pocałować, ale coś mnie blokuje. Ja wiem co to jest, świadomość, że ją zdradzałem. Nie wiem jak zacząć. Zaczynam, ale nie potrafię wypowiedzieć tych słów, wiem jak ją zranię, gdy w końcu udaje mi się powiedzieć co leży mi na sercu to widzę, jak twarz Wiktorii gwałtownie się zmienia, z wielkiej radości ze spotkania ze mną widzę na jej twarzy potworny ból. To rozstanie jest ciężkie zarówno dla mnie, jak i dla niej. Wiem jednak, że tylko w ten sposób mogę ją uchronić przed samym sobą. Chcę być czysty nie dla niej, ale przede wszystkim dla siebie, jeśli uda m się to zrobić bez świadomości, że Wiktoria na mnie czeka będę silniejszy. Mocno w to wierzę. Gdy wychodzi zalana łzami mam kryzys, mam ochotę pobiec za nią pocałować i powiedzieć, że bez niej nie dam rady. Jeśli jednak to zrobię nie będę silniejszy. Wracam do swojego pokoju, kładę się na łóżku i rozmyślam o tym jak ją po raz pierwszy zobaczyłem.

Poszedłem do swojej ulubionej kawiarni na Kazimierzu. Zamówiłem cappuccino i tiramisu, gdy tak siedziałem delektując się smakiem swojej ulubionej kawy i pysznego deseru do lokalu weszła piękna rudowłosa dziewczyna. Zwróciłem na nią uwagę, gdyż tak bardzo przypominała moją byłą dziewczynę, choć była dużo młodsza ode mnie postanowiłem, że muszę ją poznać.Zauważyłem, że tutaj pracuje i większość zmian ma właśnie wieczornych. Zacząłem przychodzić do kawiarni częściej, aby ją obserwować. Zakochałem się od pierwszego wejrzenia.

Dlaczego pozwoliłem sobie, aby zacząć zabijać to uczucie, przecież byłem szczęśliwy przy Wiktorii. Chyba zrobiłem błąd mówiąc jej o tej chwili przerwy, z drugiej strony jednak wiem, że inaczej będzie cierpiała bardziej, jeśli ja znów ją zawiodę. Po godzinie od wyjścia Wiki dostaję wiadomość od Josha, która jest niezwykle enigmatyczna: „Nie wiem stary, co chodzi Ci po głowie, ale nie widziałem dawno Wiki w takim stanie. Pomogę jej stanąć na nogi, dla Ciebie. Tylko nie jestem pewien czy będziesz miał jeszcze do kogo wracać po wyjściu z ośrodka.". Wiedziałem, że Wiktoria i Josh mogą do siebie zbliżyć się w tym czasie, chciałem dać im tą przestrzeń, ale nie sądziłem że stanie się to tak szybko. Czyżby pomiędzy nimi rodziło się uczucie już od czasu jak zniknąłem. Jest to całkiem możliwe, choć z drugiej strony moja była już narzeczona wyglądała na naprawdę załamaną moja decyzją.

Ten ukochany (kontynuacja Ten nieznajomy)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz