Josh

8 2 2
                                    

Byłem zdumiony, gdy poczułem, że Wiktoria odwzajemniła mój pocałunek. Po chwili oderwaliśmy nasze usta, a potem spojrzeliśmy po sobie spłoszeni, moje serce biło jak szalone. Czy właśnie miało miejsce coś, czego nigdy się nie spodziewałem. Uśmiechnąłem się do niej, ona odwzajemniła mój uśmiech. Patrzyłem jej prosto w jej błękitne oczy, podszedłem bliżej, bo gdy po pocałunku się od siebie oderwaliśmy to Wiki odskoczyła. Zatraciłem się w jej oczach, ująłem jej twarz w dłonie i ponownie pocałowałem. Ten pocałunek był inny namiętniejszy, bardziej czuły. Po nim Wiktoria wciąż lekko w szoku rzuciła krótkie

– To nie powinno się wydarzyć. – ja pokiwałem głową i odpowiedziałem jej tak jak czułem.

– Poniosło mnie. Przepraszam Wiki, ale ja od dłuższego czasu jestem w tobie zakochany. To był impuls. – Wiktoria patrzy na mnie szeroko otwartymi oczami, widzę, że mierzy się z czymś.

– Josh, ja także coś do ciebie czuję. – jej odpowiedź mnie zdumiewa. Zupełnie nie wiem co w tym momencie powiedzieć. Sądziłem, że liczy się dla niej tylko John tymczasem ona odwzajemnia moje uczucia. Co powinienem teraz zrobić, nie mogę odebrać mojemu najlepszemu przyjacielowi kobiety.

– Co myśmy najlepszego zrobiliśmy? – pytam jej – Skomplikowaliśmy wszystko tymi pocałunkami

– Tak Josh, my nie powinniśmy. To nie w porządku wobec Johna, ja go wciąż kocham. – odpowiada Wiktoria, a ja muszę się z nią zgodzić.

– Wiki, ja także nie chcę ranić Johna, szczególnie teraz, gdy siedzi w ośrodku, ale nie mogę udawać, że nic do ciebie nie czuję i to nic dla mnie nie znaczyło, bo znaczyło więcej niż możesz sobie wyobrazić. – spojrzeliśmy po sobie, zobaczyłem jej w oczach ogromne zagubienie.

– Dajmy sobie czas, odwieź mnie do mieszkania. – mówi nagle, ale bardzo pewnie. Niestety muszę z nią zgodzić, że to musimy przetrawić na spokojnie to co jest między nami. Jedziemy bez słowa. Wiki jest zamyślona, pewnie rozmyśla nad tym co się stało i dokąd może nas zaprowadzić. To tylko pocałunek, ale oboje zdajemy sobie sprawę z tego, że mocno się do siebie zbliżyliśmy. Wszystko się może zdarzyć. Gdy rok temu przyjechałem w odwiedziny do Johna, pragnąłem jego dziewczyny. Teraz gdy on sam świadomie z niej chce zrezygnować, ja boję się zrobić ostateczny krok. Zostawiałem ją pod samą klatką i odjechałem.

Jeździłem bez celu ulicami Krakowa rozmyślając o tym co zrobiłem. Kocham tą dziewczynę i cokolwiek nie zrobię wiem, że będzie źle. Impulsywnie wybieram numer do Johna, ale ten nie odbiera. Może to i lepiej, co bym mu powiedział – Słuchaj stary, całowałem się z twoją byłą, ale tak naprawdę nic nas nie łączy? – takie teksty są dobre dla dzieciaków, a nie facetów po trzydziestce. Moje rozmyślania przerywa mi telefon od Camille – Gdzie jesteś wujku? – pyta przerażona

– Przepraszam, musiałem przetrawić parę spraw. Zaraz będę. – odpowiadam

– Ja zaraz wychodzę z Antkiem do klubu, ale chciałam z tobą pogadać o tacie. – mówi radośnie, choć na wzmiankę o Johnie słyszę żałość w głosie – Widziałeś się z nim?

– Nie dzisiaj. Rozmawiał z Wiktorią, ale nie pytaj jej o swojego ojca. – ostrzegam ją.

– Dlaczego? – dopytuje się

– Bo John dzisiaj z nią zerwał. – odpowiadam krótko

– Co? Dlaczego? – nie dowierza temu co usłyszała.

– Nie wiem Cami. Wiem tylko, że powrót Johna do nałogu wiele zmienił. – mówię, w słuchawce słyszę ciszę. – Cami, pogadamy jutro okej?

– Tak, na razie! – mówi i się rozłącza. Gdy wracam do mieszkania Camille już nie ma. Patrzę w ściany i zastanawiam się co powinienem zrobić. Wszystko wydaje mi się bezcelowe. Myśli krążą tylko wokoło ust Wiktorii. Tak długo czekałem na ten moment. Pocałowałem ją impulsywnie, ale przecież nie bez powodu. Kocham ją. Postanawiam postawić wszystko na jedną kartę, muszę z nią porozmawiać od razu, bo inaczej oszaleje.

Biorę prysznic. Ubieram się w czarna koszulę i czarne jeansowe spodnie, na nogi zakładam białe sneakersy, a na górę narzucam swoją czarną skórzaną kurtkę. Po drodze kupuję białe półsłodkie wino, bo wiem, że takie Wiktoria lubi najbardziej. Gdy dzwonię do drzwi, choć mógłbym wejść bo mam klucz nie wiem co się wydarzy i jak się potoczy dalej ta nasza rozmowa. Wiktoria otwiera mi w szlafroku, jest zaskoczona moją osobą.

– Hej. – rzucam – Chciałem pogadać. Nie mogłem czekać.

– Hej. Brałam prysznic, bo planowałam pojechać do ciebie. – odpowiada mi – Wejdź.

***
Czas zacząć prawdziwy rollercoaster 😊
Zdziwieni tym co wydarzyło się pomiędzy tą dwójką?
Jak myślicie, czy Josh (i Wiktoria) powiedzą Johnowi co pomiędzy nimi zaszło?
I najważniejsze: czy dojdzie pomiędzy nimi do czegoś więcej?

Ten ukochany (kontynuacja Ten nieznajomy)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz