Wiktoria zabrała mnie do jej rodzinnego miasta. Jej rodzice niezwykle ciepło mnie przyjęli z powrotem. Wiedzieli o wszystkim co się między nami wydarzyło za wyjątkiem moich paskudnych zdrad. To moja ukochana pozostawiła dla siebie. Mieliśmy także pojechać do jej babci, ale okazało się, że babcia poprosiła wujka Wiki, aby przywiózł ją do domu. Raz, że podobno stęskniła się za swoim małym wnukiem, a dwa nie uwierzyła mojej narzeczonej, że w końcu mnie przedstawi. Spojrzała na mnie i zapytała – Rozumie po polsku? – roześmiałem się, ale odpowiedziałem grzecznie
− Rozumiem. – kiwa głową i po chwili zaczyna mówić
− Wikusia morze łez przez ciebie wylała, ale cieszę się, że udało wam się zejść. – Wiktoria mówiła, że to rozmowa z babcią zbliżyła ją do podjęcia decyzji. – Dobrze ci z oczu patrzy. Długo tu mieszkasz?
− Prawie od 12 lat. – odpowiadam, Wiki uprzedzała mnie, że jej babcia może urządzić mi przesłuchanie. Pyta o różne rzeczy, a na końcu mówi
– Dobry z ciebie mężczyzna, musisz dbać o Wiki. – miło coś takiego usłyszeć od takiej kobiety, która dla mojej ukochanej była sporym autorytetem. Wizyta w Pszczynie wlała w nas nowego ducha. Wróciliśmy do Krakowa radośni i pełni gotowości na to co przygotował dla nas los. Moja ukochana wróciła na studia, a ja pogrążyłem się w pracy, wieczory spędzaliśmy we dwoje albo z Camille i Antkiem, czasem wychodziła nam mała impreza, gdy dołączali do nas Kinga ze Staszkiem i Josh. Mój przyjaciel nie potrafił odnaleźć nowej miłości, widziałem jak wodził wzrokiem za Wiki. Nie chciałem wywoływać żadnych kłótni, dlatego nic nie mówiłem. Wiktoria mówiła, że Josh z nią nie rozmawia, a wręcz jej unika. Wiedziałem, że takie unikanie nic nie da i kiedyś będą musieli się skonfrontować. Moja ukochana chciała rozmowy z Joshem, ale on już nie. Bał się swoich uczuć, tego co było między nimi. Tego nie wiedziałem, bo na temat Wiktorii nie rozmawialiśmy.
Pewnego razu przyszła do mnie Camille, gdyż zaniepokoiło ją zachowanie Josha. Nie chciałem, aby mój przyjaciel wpadł w jakieś kłopoty lub nałóg. Okazało się, że on praktycznie całe wieczory, gdy nie widujemy się naszą paczką spędza na pisaniu z tą nieznajomą do której napisał miesiąc temu. Wciąż się nie spotkali. Słowa Cami przypomniały mi, że ja finalnie zapomniałem usunąć tam konto. Stwierdziłem, że zrobię to w domu, a mojej córce obiecałem, że porozmawiam z Joshem.
W mieszkaniu włączyłem portal randkowy, zalogowałem się, aby przejść do panelu usunięcia mojego profilu, ale poczułem potrzebę skorzystania z toalety. Zostawiłem otwartą stronę, bo Wiktorii jeszcze nie było, więc chciałem to zrobić zanim wróci. Nagle usłyszałem otwierane drzwi, a po chwili krzyk Wiktorii.
− Jak mogłeś!? A ja Ci ufałam! – już wiedziałem co się wydarzyło. Zobaczyła portal i błędnie wszystko odczytała. Wychodzę z toalety i chce szybko się wytłumaczyć.
– Wiki, kochanie, to nie tak! – wiem jak marnie brzmią moje słowa, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy.
– Masz konto na portalu randkowym i właśnie przyszła wiadomość od jakieś „Malarki92" i ty mi mówisz to nie tak? – jest na mnie zła
– Nie rozmawiałem z Natalią od dwóch miesięcy. Wiki ja odkąd jestem z tobą nie wchodziłem na ten portal, wszedłem, aby go usunąć. Naprawdę! – staram się mówić spokojnie, choć wzbierają się we mnie emocje.
− A ta Natalia napisała do ciebie po co?! – pyta wściekła – Nie pisaliście i ona uznała, że nagle do ciebie napisze, tak?! – mam ochotę jej odpowiedzieć, że tak, ale wiem, że w ten sposób sprawię, że będzie jeszcze bardziej zła.
− Wiki, naprawdę nie mam nic do ukrycia. Możemy przeczytać razem tą wiadomość, nie wiem co mogła chcieć od mnie Natalia. – odpowiadam, siadam przed komputerem i zaczynam czytać na głos – Cześć John, byłeś zainteresowany moimi obrazami. Zrobiłam zdjęcia tych najbardziej udanych według mnie. Jeśli nadal masz ochotę je kupić to daj znać. Wybacz także moją bezpośredniość, ale czy udało Ci się porozmawiać z tą Twoją Wiktorią? Nie odzywałam się już do Ciebie, choć świetnie spędziłam z Tobą czas, bo odniosłam wrażenie, że weszłabym z butami w coś poważnego. Natalia – Wiktoria patrzy z niedowierzaniem – Widzisz? Nie ukryłem niczego, spotkałem się raz z Natalią, potem jeszcze trochę pisaliśmy, ale nic między nami nie zaiskrzyło. Tęskniłem za tobą. Pozwolisz, że jej odpiszę.
− Johnny, ja cię przepraszam. – odpowiada – Miałam ciężki dzień, potem zobaczyłam ten portal i pomyślałam, że mnie zdradzasz. Wiesz to co się wydarzyło siedzi w mojej głowie. – wstaje i obejmuje ją. Chcę by czuła, że naprawdę ją kocham. Wtula się we mnie i zaczyna płakać. Zupełnie bez powodu, a może go miała, a ja jeszcze o tym nie wiedziałem. Szepnąłem wprost do jej ucha – Kocham cię Wiki.
Nie wracaliśmy do tamtego incydentu. Ja faktycznie usunąłem to konto, ale wcześniej odpisałem Natalii, że kupię wszystkie jej prace. Niektóre planowałem powiesić w firmie, a niektóre w nowym mieszkaniu. Dzisiaj przygotowałem dla Wiktorii niespodziankę. Odebrałem ją z uczelni, zawiązałem oczy i pojechaliśmy obejrzeć lokum, które kupiłem dla nas. Chciałem by w przyszłości do mojego obecnego wprowadziła się Camille z Antkiem, o ile ta dwójka będzie chciała tutaj zostać.
– Gdzie jedziemy? – zapytała Wiktoria trochę przerażona
– Zobaczysz. – odpowiedziałem krótko z satysfakcją. Próbowała pytać, ale nie puściłem pary z ust. Nie wiedziałem czy Wiktorii się spodoba mój pomysł, ale nie zaszkodzi się o tym przekonać. Gdy jesteśmy pod domem, który kupiłem, ściągam Wiktorii opaskę z oczu. Patrzy na ten maleńki domek i niedowierza. Patrzy to na mnie, to na dom, aż w końcu pyta
− Co to ma znaczyć? – pyta – Nie rozumiem, co to za dom? – uśmiecham się do niej i odpowiadam z wielką przyjemnością
− Wiki, chyba nie myślałaś, że zawsze będziemy mieszkać w moim maleńkim mieszkaniu. Zechciałabyś tutaj ze mną zamieszkać? – Wiktoria wciąż niedowierza. Kręci głową, zakrywa dłonią twarz, aż w końcu się odzywa
− Tak. Chciałabym tutaj z tobą zamieszkać. – odpowiada z radością. Przytulam ją i całuje, a po chwili zadaje kluczowe pytanie – Wchodzimy do środka? – kiwa tylko głową, chwytam ją za dłoń i razem wchodzimy do środka.
*****
Czy to wszystko? John ukrywa coś jeszcze?
Czy Natalia może coś tutaj namieszać, czy raczej będzie nieszkodliwa?
CZYTASZ
Ten ukochany (kontynuacja Ten nieznajomy)
RomancePo wypadku Johna, Wiktorię czeka więcej niż się spodziewała, musi zmierzyć się z demonami przeszłości swojego ukochanego, a także innymi trudnościami, które na nią spadły. Jaka przyszłość czeka tę dwójkę? Czy po wypadku będzie dane być im jeszcze ra...