John

11 1 0
                                    

Wiki wyjechała i od tamtej pory nie miałem z nią kontaktu. Próbowałem zapomnieć o tej pięknej rudowłosej dziewczynie, ale nie udawało mi się to, choć starałem się. Kontaktowałem się z Klaudią, ale po kolejnej próbie odpisała mi dosadnie, abym dał jej spokój, bo ona nie ma ochoty na bycie zabawką. Samotność niezwykle mi doskwierała, niestety wiedziałem, że to co się stało było nieuniknione. Chciałem spróbować kochać Wiktorię, ale w moim mieszkaniu wszystko mi ją przypominało. Siedząc na kanapie wracałem do chwili, gdy płakała mi w ramionach po odkryciu zdrady Antka, rok później tuliła mnie mówiąc, że dam radę i wszystko będzie dobrze. Nie było. Bez niej nic dla mnie nie miało sensu. Uświadomiłem sobie, że przez 10 lat odkąd zerwała ze mną Klaudia egzystowałem, aby przeżyć, przy Wiktorii zacząłem żyć, ale los po raz kolejny ze mnie zadrwił. Gdy do niej dzwoniłem – nie odbierała. Nie odpowiadała także na wiadomości. Pewnego dnia przyjechał do mnie Josh i powiedział, że Wiktoria z nim zerwała, a raczej stwierdziła, że powinni zrobić sobie przerwę. Choć to była mnie idealna szansa na odzyskanie mojej byłej narzeczonej to nie chciałem niszczyć związku swojego przyjaciela. Josh był załamany, nie wiedział co powinien zrobić, chciał błagać Wiki o to, aby jednak przemyślała to wszystko, ale powiedziałem mu, że musi dać jej ten czas, zapewniając równocześnie, że ja nie podejmę żadnych kroków w tym kierunku.

Nie mówiąc nikomu założyłem konto na portalu randkowym, chciałem wyjść do restauracji z kobietą, inną niż moja córka. Miałem ochotę na romans, a może i prawdziwy związek. Chciałem wymazać Wiki ze swojego serca. Na początku większość rozmów się nie kleiła, aż nagle trafiłem na kogoś kto mnie naprawdę zainteresował. Natalia na początku była niechętna na spotkanie, ale w końcu po zapewnieniu, że nie mam złych zamiarów udało nam się umówić. Pozwoliłem jej wybrać lokal i ona wybrała ten inspirowany Wiedźminem, nie byłem tam, ale bardzo chciałem się wybrać Nie mogła wiedzieć, że to moja ulubiona seria fantasy, którą przeczytałem zarówno po polsku, gdy uczyłem się języka, ale także po angielsku kilka lat temu.

Pojechałem do Wilczego Dołu z pewnymi obawami, Natalia czekała już na mnie przed wejściem. Podchodzę do niej i rzucam – Cześć, wchodzimy do środka? – uśmiecham się do niej serdecznie.

− Hej, tak. – jest speszona. Widzę i słyszę to w jej głosie, gdy siadamy już w lokalu i siadamy przy stoliku odważa się powiedzieć – Wybacz moją nieśmiałość, ale nie sądziłam, że ktoś w ogóle zauważy mój profil.

− Rozumiem, nie martw się. Nie spotka się z mojej strony nic złego. – odpowiadam jej

− Dlaczego ja? Dlaczego chciałeś się umówić akurat ze mną? – zapytała

− Zaintrygowało mnie to, że napisałaś, że malujesz. Poza tym z wyglądu mi się spodobałaś. – widzę, że moja odpowiedź sprawia jej radość.

− Maluje dla siebie, mam dużo tych obrazów w domu. Boję się wyjść z tym co tworzę do ludzi. – wyjawia mi.

− To ciekawe, chyba ogólnie jesteś nieśmiała? – zauważam, a ona spuszcza głowę

− Mam konto od roku i dopiero z tobą zdecydowałam się umówić, bo w twoich wiadomościach był taki luz. Nie naciskałeś na nic. Byłeś taki delikatny. – wyjaśnia mi. Zamawiamy „eliksry" i jedzenie. Rozmawia nam się świetnie, po czasie Natalia się otwiera, pokazuje mi swoje obrazy są przepiękne. Pytam jej, czy zdecydowałaby się na sprzedaż kilku, bo kupił bym co najmniej dwa do mojego mieszkania. Jest zdumiona, że ktoś docenił jej prace. „Randka" się udała, choć związku z tego nie będzie. Zaraz po powrocie do domu siadam do komputera w poszukiwaniu nowej miłości. Moje „romansowanie" przerywa mi przyjście Josha. Jest środek nocy, a mój przyjaciel dobija się do moich drzwi. Jest trzeźwy, co tym bardziej mnie zastanawia.

− Pojechałem do Wiki, nie wytrzymałem, a jej nie było w domu. – zaczyna od razu gdy otwieram mu drzwi – Nie potrafiłem dogadać się z jej ojcem. Nie mogę bez niej żyć, stary. – rozumiem go doskonale, ale nie powiem mu tego. Ciężko żywić tak samo intensywne uczucia do tej samej kobiety.

Mijały tygodnie, Wiki wysyłała raporty, ale wciąż milczała w pozostałych kwestiach. Kilkakrotnie korciło mnie, aby do niej pojechać, ale nie chciałem mieszać się w jej związek z Joshem. Moje randki z dziewczynami z internetu za każdym razem były klapą, dlatego postanowiłem szczęścia w okolicznych pubach. Tu także nie udawało mi się poderwać żadnej interesującej dziewczyny. W głowie wciąż miałem Wiktorię, a w ten sposób nie łatwo było zacząć coś nowego.  Niespodziewanie zadzwoniła do mnie właśnie ona.

− Cześć Johnny. – powiedziała po odebraniu

− Cześć, co się stało Wiki? – pytam nieco zdziwiony – Zazwyczaj wysyłałaś maile.

− Chciałam usłyszeć twój głos. – mówi takim tonem, że gdyby stała przed pocałowałbym ją, ale rozmawiamy przez telefon i dzięki temu potrafię zachować zdrowy rozsądek

− Wiki, po co mącisz w mojej głowie? Chcesz grać na dwa fronty, ze mną i z Joshem. Obiecałaś mu, że nic ze mną nie zaczniesz. – odpowiadam jej

− Podjęłam decyzję Johnny. Wracam za 3 dni, chcę pogadać z wami obojgiem. Najlepiej w biurze. – wyjaśnia Wiktoria – Josha też powiadomię. Osobiście.

− Dobrze. – odpowiadam posłusznie – Wiki, cokolwiek postanowiłaś, wiesz, że to jednemu z nas złamie serce? – muszę jej zadać to jedno pytanie

− Wiem i to boli mnie najbardziej. – mówi, a w jej głosie słychać smutek.

Te trzy dni przelatują szybko. Czekamy z Joshem w moim gabinecie, w końcu widzimy nadchodzącą Wiktorię. Idzie ubrana w błękitną sukienkę i białe trampki, swoje cudowne rude włosy spięte ma w kucyk. Wchodzi do biura i mówi – Cześć. – obdarzając nas szerokim uśmiechem.

*****

John próbuje znaleźć nową miłość, czy jednak to mu się uda? 

Jesteście ciekawi co powie im Wiktoria i kogo wybierze?

Ten ukochany (kontynuacja Ten nieznajomy)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz