John

8 1 0
                                    

Klaudia zepsuła mój doskonale zaplanowany dzień. Jaka ciąża? O czym ona mówiła. Nie mogła być ze mną w ciąży. Nigdy z nią nie spałem, kiedyś może tak, ale nie teraz. Zapytałem ją, dlaczego to robi, a ona z satysfakcją odpowiedziała mi, że chciała zobaczyć jej reakcje. Nie wiem co skłoniło ją do tego, aby zniszczyć mój związek, ale wyminąłem ją i ruszyłem do mieszkania. Próbowałem skontaktować się z Wiktorią, jednak ona skutecznie ignorowała moje połączenia i wiadomości. Nie mogłem pozwolić, aby znów się od mnie odsunęła. Usiadłem na kanapie przed telewizorem i odpaliłem Netflixa. Włączyłem pierwszy z brzegu film. Oglądałem zupełnie nie skupiając się na tym co oglądam, co chwilę sprawdzałem telefon. Postanowiłem sprawdzić trop, który wydawał mi się absurdalny, ale z drugiej strony Wiktoria cały czas mówiła, że Josh stał się jej niezwykle bliski. Zadzwoniłem do niego, ale nie odebrał. Czy to możliwe, że są teraz razem? Jeśli ona odrzuca moje połączenia, a on w ogóle je ignoruje to chyba odpowiedź nasuwa się sama. Nie mogę w to uwierzyć, że wystarczyło jedno nieporozumienie, aby poleciała do Josha. Zasypiam na kanapie, czuję, że ktoś mną potrząsa. Otwieram oczy, patrzy na mnie Wiktoria. Zaspanym głosem pytam – Gdzie byłaś? – patrzy na mnie oczami płonącymi z wściekłości

– Z Kingą i Joshem. – odpowiada, a ja czuję jak we wnętrzu coś się we mnie gotuje. Miałem rację. – To jednak nieistotne, dlaczego? – zapytała, a w jej głosie usłyszałem smutek

– Co, dlaczego? – zupełnie nie rozumiem jej pytania

– Dlaczego nie powiedziałeś mi, że Klaudia jest w ciąży!? Dlaczego nie powiedziałeś, że łączyło was coś głębszego, gdy ja byłam z Joshem?! – wykrzyczała

– Wiki uspokój się. – powiedziałem spokojnym głosem – Nie powiedziałem ci, bo nic mnie z Klaudią nie łączyło. Spotkałem się z nią parę razy, ale nigdy do niczego między nami nie doszło. Jeśli mi nie wierzysz, udowodnię, że mówię prawdę. Wiki, ja kocham tylko ciebie.

– Dlaczego Klaudia miałaby kłamać, co chciałaby osiągnąć tym? – widzę, że wciąż mi nie wierzy.

– Nie wiem, sama wyrzuciła mnie ze swojego mieszkania, gdy odkryła, że ja wciąż kocham ciebie i spotykam się z nią tylko po to, aby zapomnieć. – wyjaśniam jej. Ona się uśmiecha i dodaje

– Śpisz dzisiaj na kanapie. Porozmawiamy jutro, mam dla ciebie niesamowitą wiadomość. – jestem ciekaw tego co chce mi powiedzieć, ale widzę, że dzisiaj już się nie dowiem. Wiem, że chce się podroczyć. Nie nalegam, aby odpowiedziała mi tu i teraz. Gdy znika za drzwiami łazienki. Wchodzę do sypialni i czekam na nią. Gdy i ona się tam pojawia, uśmiecha się i mówi – John, jesteś nieugięty. – uśmiecha się, choć widzę, że jest na mnie zła.

– Tak, a ty mnie kochasz. – odpowiadam pewnie. Wiki patrzy na mnie z byka i dodaje

– Oj Johnny, Johnny. Możesz ze mną spać, ale bez żadnych ruchów. – wciąż nie odpowiedziała na moje „Kocham Cię", a to znaczyło, że jest wzburzona tym co się stało. Nie mogłem się jej dziwić. Rano, gdy się obudziłem, jej nie było już w łóżku. Znalazłem ją na balkonie, gdzie paliła papierosa. Wiedziałem, że pali, ale ostatnio wypalała pół paczki dziennie, wchodzę na balkon i pytam – Możemy porozmawiać? – odwraca się do mnie, widzę, że ma zapłakane oczy – Płakałaś przez mnie? – patrzy na mnie wzrokiem, który mówi: „To oczywiste idioto".

− Możemy i tak płakałam przez ciebie, po raz kolejny. – odpowiada i odwraca od mnie wzrok – John, kurczę. Dlaczego jak jest dobrze, to zawsze się ktoś pojawia?

− Nie wiem Wiki, ale ja naprawdę nie mogę być ojcem dziecka Klaudii, jeśli ona w ogóle w ciąży jest. – mówię – Nie spina się to czasowo to raz, a dwa ja z nią nie spałem Wiki. Uwierz mi, proszę! – patrzy na mnie i wyciąga z paczki kolejnego papierosa – Nie pal kochanie, proszę.

− John, ja nie wiem co o tym myśleć. – Wiktoria patrzy mi w oczy – Z drugiej strony nie byliśmy wtedy razem. Mogłeś z nią robić co chciałeś. – spada mi kamień z serca – Nie mogę się gniewać, to tak jakbyś ty był zły na moją relacje z Joshem. A tak zostając przy Joshu to mam mega wiadomość. – jestem zaintrygowany tym co właśnie powiedziała

− To znaczy, co się stało? – dopytuje się – Josh ma dziewczynę? –moja narzeczona tajemniczo się uśmiecha

− Nie wiem, czy to już ten etap, ale Josh kręci z Kingą. – odpowiada i zakrywa usta dłonią, a ja na nią patrzę i mrugam szybko oczami

− Josh i Kinga? No, no... tego to się nie spodziewałem. – odpowiadam, a Wiki podchodzi bliżej mnie, a ja wykorzystuję okazję i przyciągam ją do siebie – Ty jesteś za to moja i ja cię nie oddam nikomu. – a potem pieczętuje to namiętnym pocałunkiem, wręcz wpijam się swoimi ustami w jej usta. Do tematu Josha i Kingi już dzisiaj nie wracamy, bo od całowania przechodzimy do głębszych pieszczot i kończymy poranek w łóżku.

Wiki spóźniona na uczelnię pojechała moim Mercedesem, a ja dzisiaj zebrałem jej Hondę, aby zrobić przegląd. Och jak nie znoszę tego samochodu, jednak mojej ukochanej się podoba, więc nie neguje jej wyboru. W firmie natykam się na Josha, który jest w wyśmienitym humorze. Służy mu związek z Kingą, o ile już możemy mówić o związku, ale mój przyjaciel stał się o wiele bardziej pogodny. Wybraliśmy się razem na obiad. Josh zaczął opowiadać mi o Kindze, jak do tego doszło, że w końcu się dowiedział, że to ona. Najbardziej bawi mnie fragment, gdy odpowiedziała mu, że nie pójdzie z nim na imprezę, bo idzie do znajomych. Kinga wiedziała, że jej przyjaciel po drugiej stronie ekranu to Josh, ale niczego nie zdradziła na naszych wspólnych spotkaniach. Nie martwiłem się co ze Staszkiem, bo typ mnie denerwował, ale nic nie mówiłem, bo był partnerem przyjaciółki Wiki, a ja nie chciałem jej robić przykrości, a teraz ona miała związać się z moim przyjacielem, czy to nie idealny układ? Już widziałem oczami wyobraźni, jak nasze dzieci będą się razem bawić.

*****
Sielankowo się zrobiło, ale coś czai się za rogiem. Co popsuje ten sielankowy obrazek, wszak do końca jeszcze parę rozdziałów zostało.

Ten ukochany (kontynuacja Ten nieznajomy)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz