8

90.3K 4.4K 115
                                    

**Samantha
      Zrobiłam tak jak tata mi poradził. Zadzwoniłam po Darcy. Minęło parę godzin zanim przyszła, ale dobre i to.
Gdy wpuściłam ją do środka Dars zdjęła okulary przeciwsłoneczne.
- Wyglądasz okropnie - powiedziałam jej.
- Dzięki, tak też się czuje. Ale z tego co widzę to Ty też nie najlepiej się czujesz.
- Tata wyjechał na 3 dni. - powiedziałam smutno.
- Nie martw się, zostanę z Tobą, Sam.
- Dziękuję. - Wyszeptałam przytulając ją. Tylko Darcy mnie rozumiała. Wie wszystko co się dzieje w moim życiu, jest dla mnie jak siostra. Nigdy mnie nie oceniała i tylko dzięki niej jakkolwiek funkcjonuję. Dars to jedyna osoba, której mogę zaufać w stu procentach. Rozumie, że boję się zostać sama w domu i zawsze chętnie do mnie przychodzi.
- Musimy chyba pogadać. - Powiedziałam wreszcie prowadząc ją do swojego pokoju. - Koniecznie musimy pogadać!
- No dobra to zaczynaj.
- Więc po tym jak Nick zawiózł Cię do domu to..-urwała na chwilę, by się zastanowić co powiedzieć.
- To?
- To pojechaliśmy do mnie .
- I?
- I się przespaliśmy!
- Co? Przecież masz chłopaka!
- Wiem, ale kocham Nicka od zawsze. I myślę że on też do mnie coś czuje.
- No dobra, tylko co powiesz Chrisowi?
- Prawdę. Chyba. Sam, to nie takie proste. Nie wiem co robić, co jak zerwę z Chrisem, żeby być z Nickiem a on mnie odrzuci? Lubię Chrisa. Naprawdę.
- Ale jednak go zdradziłaś.
- Tak, ale nie chciałam go zranić.
- Wiem Dars. Rozumiem.
- No a co z tym Twoim przystojniakiem?
- Ma na imię Jason i jest okropnym, zarozumiałym dupkiem.
- A dokładniej? - zaśmiała się moja przyjaciółka
- Miał mnie tylko odprowadzić do domu a skończyło się tak, że położył się obok mnie i tak spaliśmy przytuleni do siebie. Potem miałam znowu koszmar i ześwirowałam, wywaliłam Jasona z domu. Tyle.
- TYLKO tyle? Sam, on spał w Twoim łóżku.! Nawet mi czasem nie dajesz do niego wchodzić!A znamy się dłużej niż Ty z Jasonem!
- Przestań, nie byłam świadoma co on robi. Na szczęście nic się między nami nie wydarzyło.
- Szkoda. Pasujecie do siebie.
- Nie mów tak, Jason mi się nie podoba.
- Zawsze tak mówisz. Żaden ci się nie podoba, ale Sam, którą ja znam nie wywaliłaby chłopaka nad ranem z domu, tylko sama by uciekła. Jednak coś w nim jest wyjątkowego. Zachowujesz się inaczej. Jesteś pewna, że to wszystko, co chciałaś mi powiedzieć?
- Tak... W sumie to jest coś jeszcze. - Powiedziałam z namysłem. - Zaprosił mnie dzisiaj na randkę. A ja się zgodziłam. Wykorzystał to, że byłam pijana.
- Sam! To cudownie! Boże jak się ciesze! W co się ubierzesz?
- W nic. Nie idę.
- Idziesz. I już!
- Zaczynam żałować, że ci powiedziałam.

     Do wieczora Dars męczyła tą randką. W kółko jej powtarzałam, że nie zamierzam iść a ta nadal swoje. Przekopała całą moja szafę wybierając sukienki. Co chwilę kazała mi się przebierać, byłam na nią zła. Wie, że nie lubię wychodzić do ludzi, oni mnie przerażają. Zdarzają mi się ataki paniki. A co jak będę miała atak na tej durnej randce? Zrobię z siebie idiotkę. Już wystarczająco się skompromitowałam na tej imprezie. Nie dość, że się upiłam i tańczyłam na stole gdzie wszyscy nas obserwowali, to jeszcze Jason widział jak działają na mnie te koszmary. Jak sobie to przypominam, to jeszcze bardziej chcę uciec do łazienki i nigdy więcej z niej nie wychodzić. Nie ufam ludziom tak jak Dars. Boję się, że ten chłopak zrobi mi krzywdę. Boję się, że sprawi, że szkoła będzie jeszcze bardziej nie do zniesienia niż teraz. W sumie boję się wszystkiego.
    Równo o 19 zadzwonił dzwonek do drzwi. Dars pobiegła otworzyć a ja kombinowałam jak tu uciec. Gdy usłyszałam głośne kroki na schodach spanikowałam i uciekłam do łazienki. Dars przewidziała mój ruch i zabrała wcześniej klucz. Cholera nie mam się gdzie schować.
Przyjaciółka otworzyła drzwi od łazienki z szerokim uśmiechem.
- Czas na randkę! - krzyknęła, po czym wyciągnęła mnie siłą z łazienki.

****
Mam nadzieję, że Wam się podoba. Zachęcam również do przeczytania mojej drugiej książki "Cruel World". ?

Risky BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz