49

45.5K 2.2K 65
                                    

*Jason
Muszę przyznać, że trochę chamsko się zachowałem. Nazwałem ją suką. Boże, ale ze mnie dupek. Musiałem jednak wyjść. Posiedziałem trochę na dworzu. Zdążyłem wypalić 3 papierosy pod rząd zanim się zdecydowałem wrócić tam.
Gdy wszedłem do pokoju Samantha leżała na łóżku zwinięta w kłębek. Cholera usneła. Dobra, pogadam z nią jutro. Wziąłem prysznic i założyłem czystą pizamę. Wsunąłem się pod kołdrę, a Samantha się obudziła. Może to i lepiej? Całą noc umierałbym ze strachu, że to naprawdę koniec z nami. Co mi odbiło żeby tak się zachowywać wobec niej?! Pogadaliśmy sobie w końcu i wyjaśniliśmy wszystko.
Gdy wstawałem, Samantha jeszcze spała. Zszedłem na dół i zrobiłem śniadanie. Usmażyłem jajka i do tego zrobiłem kawę. Zaniosłem wszystko na tacy do pokoju. 

Postawiłem tacę na łóżku i podszedłem do Sam. Delikatnie pocałowałem moją dziewczynę w szyję. Samantha od razu westchneła i otworzyła oczy.
-Dzień dobry, kochanie- powiedziałem uśmiechając się do niej szeroko.
-Dzień dobry.-odpowiedziała całując mnie.
-Zrobiłem śniadanie.- pokazałem tacę leżącą obok niej.
-Kochany jesteś! -krzyknęła i od razu zabrała się do jedzenia.
Spędziliśmy w łóżku pół dnia. Jak dla mnie to moglibyśmy już nigdy z niego nie wychodzić. Kiedy w końcu zabraliśmy się do rzeczy, czyli powoli zmierzaliśmy do ściągnięcia wszystkich ciuchow, jak zwykle wparował Nick.! Odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni. Szybko zakryłem Samanthe kołdrą, bo była już bez koszulki i stanika.
-Jak tam, ruchacie się gołąbki?-zapytał z szelmowskim uśmiechem.
-Nie nauczyli Cię Kurwa, że się puka?
-Nie. To mój dom, ziomek.
-Ale mój pokój. -warknąłem. On się chyba nigdy nie nauczy. Zawsze jest to samo.
-Dobra tam. Nie obrażaj się. W ogóle to się nie krępujcie. Ja tu usiądę- przysiadł na biurku- i popatrzę sobie. Już mam dość oglądania porno na małym ekranie.
-Wypierdalaj.-powiedziałem naprawdę wkurzony.
-Wyluzuj.
-Jak Boga kocham zaraz powiesze Cię za jaja.
-Wolę żeby Sam to zrobiła.
-Nie mieszaj w to sam !
-Tak a pro po, to gdzie ona jest?- obaj spojrzeliśmy w miejsce, gdzie jeszcze przed chwilą leżała. Teraz jej strona łóżka była pusta.
-Sam? Gdzie jesteś!?- zawołałem.
-w łazience!- odkrzykneła.
-Czemu uciekłaś?
-Bo nie mam ochoty słuchać o waszych jajach. Wywal Nicka to wyjdę.
-Słyszałeś stary. Wypad.
-Nie no ja tu liczyłem na jakieś pikantne scenki, a tu dupa. Jestem zawiedziony. - powiedział po czym wyszedł z pokoju. 
Poszedłem do łazienki żeby sprawdzić co robi. Moim oczom ukazał się boski widok. Oparłem się o framugę i podziwiałem mojego anioła pod prysznicem. Dla takich chwil warto żyć.
-Będziesz tak stać i się gapić, czy dołączysz do mnie? -drugi raz nie trzeba było mi powtarzać. Szybko zdjąłem ubranie i dołączyłem do Samanthy. Delikatnie objąłem ją w talii i odwrociłem do siebie. Zaczęliśmy się całować delikatnie i zmysłowo. Boże, na sama myśl o tym co mógłbym jej zrobić tutaj, poczułem ogromne podniecenie. Samantha czując mój akt pożądania lekko się spieła, ale nie odsuneła się. Odwróciłem ją spowrotem tyłem do siebie i bez żadnego ostrzeżenia wsadziłem w nią palec. Samantha wydała głośny krzyk, który jeszcze bardziej mnie podniecił. Zdecydowanym ruchem pieściłem ją. Nawet nie starałem się być delikatny. Przyssałem się do jej szyi robiąc malinki. Sam jęczała w moich ramionach i wiła się. Wsunąłem drugi palec.
-Jesteś cudowna- szepnąłem jej do ucha. Odwrocilem ją do siebie i złapałem za pośladki podnosząc do góry. Oparłem ją o ścianę i wszedłem w nią. Jak cudownie. Czułem, ze  oboje jesteśmy już na granicy wytrzymałości. Jednak nie zamierzałem jeszcze tego kończyć. Całowałem jej szyję i obojczyki doprowadzając ją do szaleństwa. Drażniłem się z nią widząc jej zniecierpliwienie. Wsuwałem się i wysuwałem coraz gwałtowniej. Dosłownie sekundę zanim doszłem wysunąłem się z niej. W końcu się nie zabezpieczyliśmy. Samantha spojrzała na mnie rozczarowana, że nie pozwoliłem jej dojść razem ze mną.
-Spokojnie mała. -powiedziałem ponownie wsuwając w nią palce. Szybko skończyłem robotę i teraz oboje staliśmy pod strumieniami wody zadowoleni jak nigdy dotąd.
Umyliśmy się w końcu i wyszliśmy spod teraz już mojego ulubionego prysznica. Czasem warto się pokłócic. Później doznania są jeszcze lepsze, intensywniejsze. Chociaż muszę przyznać, ze z Samanthą wszystko jest cudowne. Kocham ją. Jest moim całym światem.

Risky BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz