56

39.2K 2.1K 95
                                    

**Samantha
Dzień był dzisiaj wyjątkowo gorący. Nie było w ogóle czym oddychać. Wyszłam tylko na chwilę z domu, a już zdążyłam się strasznie opalić. Gdy weszłam do sali, w której leżał Jason był taki zaduch, że musiałam pootwierać wszystkie okna. Właśnie ze względu na taką pogodę włożyłam dzisiaj sukienkę. Akurat wybrałam tą, którą Jason bardzo lubił. Nawet się nad tym nie zastanawiałam jak wybierałam w co się ubiorę. Dopiero teraz, gdy przyszłam do niego się ogarnełam. Jak zawsze usiadłam obok niego na krześle. Wzięłam jego dłoń i mocno ścisnełam.
-Cześć kochanie. - powiedziałam całując go w policzek. Opowiedziałam mu o mojej kłótni z Darcy i o tym jak podle się czuję. Bolało mnie jej zachowanie. Chociaż wiem, że chciała dobrze, to jednak trochę jej nie wyszło. Trudno. Teraz zostałam sama.
- Masz się wreszcie obudzić, Jason. Słyszysz mnie? Chcę żeby było jak dawniej. Tęsknię za tobą. Błagam.  Wiesz, jak jeszcze miałam kontakt z Nickiem to śmiał się, że nerwowa jestem bo dawno mnie nikt nie przeleciał. To prawda. Tak bardzo mi brakuje Ciebie, twojego dotyku.-mówiłam jednym tchem ze łzami w oczach.- uparty jesteś. Zobaczysz, że zacznę Cię męczyć. Codziennie będę przychodziła do Ciebie i czytała na głos moje książki, których ty nie lubisz. Tak, będę ci czytała romanse.- zaśmiałam się. Już nie mogłam opanować łez. Pozwoliłam im płynąć. Wiem, że on mnie słyszy. Do tej pory starałam się zachowywać normalnie. Nie chcę żeby czuł, że jest ze mną coś nie tak.
- Nie zostawiaj mnie. Proszę Cię. Jason, to się nie może tak skończyć rozumiesz? Nie pozwolę ci na to. Jak mnie zostawisz to ci dupę skopie. Nie wolno ci się poddawać. Błagam,  daj mi jakiś znak, bo nie mam już sił.- prowadziłam nadal swój wciągający monolog.- Jestem zmęczona tym wszystkim. Nie daje już rady. Ty zawsze byłeś silniejszy ode mnie. Nie wiem, co mam robić.
Nagle ręka, którą trzymałam drgneła. Spojrzałam zaskoczona, ale może mi się tylko wydawało? Drugi raz się nie poruszyła.
-To ja już świruje czy ty na serio poruszyłeś tą ręką.- mówię do Jasona nie oczekując żadnej odpowiedzi.
Chciałam puścić jego rękę i iść na chwilę do lekarza. Jednak dłoń Jasona powoli lekko zacisneła się na mojej.
-Nie wierzę.- szepnełam.- Jason!
Chłopak powoli otworzył oczy. Mrużył je przez chwilę, by przyzwyczaiły się do światła.
- O mój Boże! - ponownie zalałam się łzami.
-Wszystko tylko nie romanse.- powiedział ledwie słyszalnym głosem.
-Co?
-Wolę się obudzić niż słuchać jak czytasz mi głupie książki.
- Czy ty zawsze musisz sobie żartować? Nawet w takiej chwili? Powinieneś powiedzieć coś w stylu kocham Cię samantho. Jak dobrze, że jesteś przy mnie.
-Ty dobrze wiesz, że Cię kocham, wariatko. - zaśmiałam się i pocałowałam go. Jason podniósł rękę i otarł moje łzy, które spywały mi strumieniami.
- Tak się ciesze, Jason.
- Ja też.- szepnal.
-Pójdę po lekarza.

Doktor był tak samo zdziwiony jak ja faktem, że Jason się obudził. Lekarz nie dawał mi zbędnych nadziei. Uświadomił mnie, że on może tak pare lat leżeć. A jednak. Cuda się zdarzają. Zaczęły się ponownie serie badań, które wyszły nie najgorzej. Trochę potrwa zanim Jason wróci do pełnej sprawności. Jak na razie ledwo rusza rękami, ale czucie ma we wszystkich kończynach. Po prostu trzeba czasu i rehabilitacji. Najważniejsze jest to, że Jason do mnie wrócił. Już nie będę sama.  Teraz mam dla kogo żyć. To chyba najpiękniejszy dzień w moim życiu. Już traciłam nadzieję, że go odzyskam. Powoli zapadałam się w ciemność. Zaczynałam myśleć, że moje życie nie ma sensu. Teraz już ma. Moim sensem jest Jason Hale.

****Hej

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

****
Hej. Chciałabym podziękować wszystkim za głosy i fajne komentarze. To naprawdę bardzo miłe i nie spodziewałam się, że tak dużo osób będzie czytać to, co pisze. Co do tego rozdziału to mam nadzieję, że Wam się spodoba. ❤
W każdym bądź razie mam dla was jeszcze jedną propozycję książki 😊 Gdyby ktoś chciał to polecam "Przemierzając świat" autorstwa niaddie.  

Tak to wygląda

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tak to wygląda. 😁
Znam autorkę i myślę, że się nie zawiedziecie. Będzie ciekawie 😂

Risky BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz