Chapter seven

1.8K 83 9
                                    

Video4 19-10-2015

Kiedy Remek uznał, że skończyliśmy dekorować pokój, stwierdził, że pójdziemy do kuchni zająć się jedzeniem, którego w końcu nie ogarnął Stuart, jednak kiedy zobaczył bałagan, który tam był, usiadł na podłodze opierając się o blat kuchenny i głośno westchnął. Ja również usiadłam na podłodze, na przeciwko niego i w ciszy zaczęłam wpatrywać się w jego oczy. 

- Nie czuje się tak zajebiście, jak czułem się wcześniej... Nie dobrze mi.. - mówił patrząc na mnie błagalnym wzrokiem, jakby chciał, żebym zrobiła coś, przez co poczuje się lepiej. 

- No i co ja mam Ci na to poradzić, ziom? - parsknęłam śmiechem i położyłam się na podłodze kładąc głowę na kolanach Remka.

- Nie za wygodnie Ci? - spytał sarkastycznym tonem. 

- Jest idealnie. 

- ..Z tobą zawsze - nie pewnie się zaśmiał. Ja tylko się do niego uśmiechnęłam. 

Po jakimś czasie okazało się, że Remek również zasnął, więc postanowiłam to wykorzystać i czarnym markerem narysowałam mu wąsy. Dumna ze swojego arcydzieła weszłam po schodach do góry i usadowiłam się w wannie, która już wcześniej z niewiadomego powodu została napełniona do połowy wodą. Po chwili już spałam w najlepsze. 

toxic //reZigiuszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz