Chapter nineteen

1.3K 66 16
                                    

- Wstawaj, już jesteśmy w domu - szepnął Remek, delikatnie próbując mnie obudzić. Podniosłam się powoli z tylnych siedzeń w jego aucie i przetarłam oczy, rozglądając się dookoła. 

- Która godzina? - spytałam, wychodząc z pojazdu i orientując się, że jest ciemno, a jedynie lampa, stojąca obok oświetla nas z góry. 

- Wpół do pierwszej - odparł, zerknąwszy na zegarek. Skinęłam tylko głową, ruszając za nim i na chwilę się zamyślając. 

To nie był zwykły sen.

- To już kiedyś się wydarzyło.. - szepnęłam do siebie, a Remek zerknął na mnie, marszcząc brwi. 

- O czym ty mówisz? - spytał, a ja tylko pokręciłam głową, sugerując, aby nie zawracał sobie tym głowy. 

Moje sny, moje zmartwienia. 

Po jakimś czasie doszliśmy do mojego domu, gdzie Remek na pożegnanie przytulił mnie do siebie, zaraz potem szepcąc cicho: "Do kiedyś". Mimowolnie się uśmiechnęłam, po czym powędrowałam do domu, zamykając za sobą drzwi, a po szybkim ogarnięciu się, rzuciłam się na łóżko, od razu zasypiając. 

***

- WSTAWAJ DO JASNEJ CHOLERY, BO SPÓŹNISZ SIĘ ZARAZ! - wydarł się Kerel, wchodząc na chama do mojego pokoju, przez co prawie dostałam zawału, spadając z łóżka. W trybie natychmiastowym zaczęłam się przygotowywać do wyjścia, cały czas zastanawiając się, jak mogłam zapomnieć, że dziś poniedziałek.

Jedząc śniadanie na stojąco i w między czasie ubierając na siebie bluzę usłyszałam dźwięk klaksonu z zewnątrz. Zdezorientowana spojrzałam na Kerela, jednak ten tylko wzruszył ramionami, więc z miską płatków w ręku i w kapciach od pidżamy wyszłam na zewnątrz, gdzie spotkałam się z rozbawionym spojrzeniem Michała. 

Co on tu robi? 

- Wsiadasz, czy wolisz spóźnić się jeszcze bardziej, jak robię to już ja? - zawołał, wychylając się przez okno, a ja w mgnieniu oka znalazłam się obok niego, na przednim siedzeniu. - Remek dzwonił do mnie ze szkoły, że jeszcze Cię nie ma, więc skoro również trochę zaspałem, postanowiłem po ciebie podjechać - wyjaśnił, lekko wzruszając ramionami. W odpowiedzi tylko się uśmiechnęłam, a po jakimś czasie Michał parkował już pod budynkiem szkoły. 

Było grubo po dzwonku, dlatego ruszyliśmy przyśpieszonym krokiem do klasy, a po naszym wejściu smoka, gdy chciałam już usiąść lekko zdyszana obok Remka, zorientowałam się, że moje miejsce jest już zajęte, przez jakąś blondynkę. Remek nie odezwał się słowem, tylko stukał palcami o ławkę, co chwilę zerkając to na mnie, to na swój telefon.

Zrezygnowana dosiadłam się do Michała, a gdy stwierdziłam, że nauczyciel jest odpowiednio zajęty tłumaczeniem jakiegoś tematu wyjęłam swój telefon i spojrzałam na wyświetlacz. 

24 nieodebrane połączenia od: Remek

56 wiadomości od: Remek

Spojrzałam na niego lekko zdezorientowana, dostrzegając, że ten patrzy na mnie cały czas, po czym postanowiłam przejrzeć parę wiadomości. 

Może dowiem się czegoś pożytecznego. 

      Remek: "Gdzie jesteś?" 

      Remek: "Cholera" 

      Remek: "Czy wy kurwa z Michałem wyparowaliście?"

      Remek: "Jezu, przyśpieszcie do kurwy nędzy"

      Remek: "Zrób mi coś"

      Remek: "CZEMU TUTAJ"

      Remek: "Zabierz ją ode mnie, proszę"

      Remek: "Czemu to do mnie mówi"

      Remek: "Czy da się to wyłączyć?"

      Remek: "NIE MAM OCHOTY SIĘ Z TOBĄ POZNAWAĆ"

      Remek: "Ja pierdole, zamknij ryja" 

      Remek: "Co mnie kurwa obchodzi twój chomik"

      Remek: "MARCELINA DO CHOLERY GDZIE JESTEŚ"

      Remek: "Jak zaraz tu nie przyjdziecie, to nie masz życia"

      Remek: "Ja mówię na poważnie"

      Remek: "Najgorsze 20 minut w moim życiu."

Parsknęłam śmiechem, czytając poniektóre wiadomości, co oczywiście nie umknęło uwadze nauczyciela. Ani Remkowi, który patrzał na mnie z ustami zaciśniętymi w cienką linie. Chyba go to nie bawiło.

- Prosiłbym o ciszę - warknął zirytowanym głosem nauczyciel, zerkając na mnie i Michała, siedzącego obok. W odpowiedzi tylko kiwnęłam głową i gdy chciałam już odpisać Remkowi, przyszła do mnie wiadomość od kogoś innego. 

      Nieznany: "Kim dla niego jesteś?"

Przeczytałam ją z dziesięć razy i nadal nie wiedziałam o co, ani o kogo chodzi. Rozejrzałam się po klasie, bo może to ktoś stąd ją napisał, jednak gdybym miała sprawdzać każdą osobę, która używa teraz telefonu w tym pomieszczeniu, zajęłoby mi to cały dzień. 

Postanowiłam na razie dać sobie z nią spokój i napisałam do Remka. 

      Cysia💕: "Co to za laska?" 

Praktycznie sekundę po wysłaniu SMS'a dostałam odpowiedź. 

      Remek: "Nie mam pojęcia, od dziś ma chodzić z nami do klasy ;-;"

Jeśli myśli, że od tak usiądzie sobie z Remkiem i już będą przyjaciółmi życia, to się myli. 

      Cysia💕: "Na następnej lekcji siedzę z tobą" 

      Remek: "Moja wybawicielka <3"  

Mimowolnie się uśmiechnęłam, a po jakimś czasie, gdy zadzwonił dzwonek szybko wyszłam z Remkiem z klasy i ruszyliśmy razem na zewnątrz, przed szkołę. 

- Z tego co zrozumiałem, ma na imię Nikola i przeprowadziła się tutaj z Trójmiasta - zaczął Remek, kiedy usiedliśmy na jednej z ławek. - Interesuje się.. 

- Mam w dupie czym, albo raczej kim się interesuje - przerwałam mu, krzyżując ręce na klatce piersiowej i spoglądając przed siebie. Gdy Remek zaczął się ze mnie śmiać, ja dostrzegłam, że ta blondynka właśnie zmierza w naszą stronę. Cicho przeknlęłam pod nosem, a uśmiechnięta dziewczyna po chwili stanęła przed nami. 

- Hej, to z tobą siedziałam na lekcji? - spytała ze słodkim uśmiechem, totalnie mnie ignorując i siadając obok niego. Remek tylko przewrócił oczami, po czym objął mnie ręką w talii, odsuwając się od niej i jednocześnie przysuwając do mnie. Nikola tylko zmarszczyła brwi, patrząc na naszą dwójkę zdezorientowanym wzrokiem. - Wy jesteście razem? - spytała, a ja cicho się zaśmiałam. Kiedy chciałam już zaprzeczyć, Remek podniósł się z ławki, łapiąc mnie za rękę i sugerując, abym również wstała, po czym spojrzał na nią z pewnym wyrazem twarzy i pokiwał twierdząco głową. Nikola tylko wymusiła uśmiech i szybkim krokiem ruszyła w stronę budynku szkoły, a ja przez następne kilka minut stałam jak wryta, nie mogąc uwierzyć w to, że Remek właśnie ogłosił całej szkole, iż jesteśmy w związku. 

[...] 

Się dzieje( ͡° ͜ʖ ͡°)

toxic //reZigiuszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz