14

2.4K 184 9
                                    

Wpadli do zawalonego sprzętem pokoju. Zamknął za nią drzwi i zdjął płaszcz.

- Powiesz mi o czym chcesz porozmawiać? - nie rozumiała zachowania Marcina. Poprosił ją o chwilę rozmowy sam na sam, a Jacusiowi wręczył banknot i odesłał do zabawy. Takie zachowanie zirytowało dziewczynę. Nie mówiąc o tym, że zapędził ją do tego pokoju jakby się paliło. Przystanęła obok kartonów ze sprzętem i oczekiwała na wyjaśnienie.
Podszedł do niej tak blisko, że poczuła zapach jego wody toaletowej. Znajome uczucie w żołądku dało o sobie znać.
Pilnuj się Liliana, jesteście sami, a on jest blisko. Bardzo blisko - mówiło coś w głowie.
Patrzył uważnie. Jednak nie było to wcześniejsze spojrzenie. Teraz malowała się w oczach Marcina ciekawość, może i odrobina zazdrości.

- To ty mi powiedz, gdzie chcesz jechać z tym palantem?

- To jest chyba moja sprawa.. - zaczęła.
Spoglądała zupełnie nie rozumiejąc intencji tego człowieka.
Skrzyżowała ręce na piersi uniemożliwiając mu dalsze przytrzymywanie.

- Niezupełnie. Kazałaś mi czekać, aż sobie przemyślisz wszystko. I co? W tym czasie zabawiasz się z innym!- wyrzucił.

- Ja dalej nie wiem czy twoje wyznanie było szczere! Jak miałam się zachować? Obrażasz mnie przy każdej okazji i traktujesz jak rzecz! - broniła się Liliana. Wzbieralo w niej ogromne oburzenie. Dlatego nie zastanawiając się wyrzuciła:
- To ty jesteś wszystkiemu winien. Jesteś stuknięty! Skrzywdziłeś mnie, zostawiłeś samą. Wróciłeś, wyznałeś miłość,a potem znów zaczęłeś upokażać! Co z tobą jest nie tak? Jak mogłabym być z takim człowiekiem?

Czuł, że nie da rady słuchać dalej o swoich przewinieniach. Być może był hipokrytą. Nie dbał o to, ale dosyć miał tego melodramatu w jej wykonaniu.
Podszedł jeszcze bliżej, złapał ją za ramiona i szeptem powiedział:

- Jestem skomplikowany. To prawda. Ale kocham cie naprawdę. - nie czekał na odzew z jej strony. Uniósł lekko do góry podbrudek dziewczyny i pocałował ją w usta. Delikatnie zatapiając się w jej wargi. Zdawał sobie sprawę z zaskoczenia jakie tym gestem wywołał. Jednak po chwili poddała się pocałunkom. Przywarł do niej mocniej czując, że uwierzyła jego słowom.
Drzwi pokoju uchyliły się i Liliana odskoczyła jak oparzona zaglądając przez ramię mężczyzny.
W progu stali obaj bracia młodej kobiety.

- Lila szuka cie twój kolega. Mówił, że jeżeli zaraz nie ruszymy to się spóźnicie! - poinformował Pawełek, a młodszy braciszek podszedł i złapał Lilianę za rękę. Marcin w głębi duszy miał nadzieję, że zmieni ona plany i pozostanie w domu. Chyba, że byłoby to coś ważnego. Wówczas sam zawiózłby ją w dane miejsce taksówką. Niestety dla niego dziewczyna złapała rączkę chłopca i powiedziała:

- Już idę. Ubraliście się ciepło?
Poczym opuściła pokój zostawiając Marcina sfrustrowanego do granic.

***

- Pięknie wyglądasz - powiedział Janek służąc ramieniem. Sam ubrany był w elegancki garnitur. Modnie zaczesał bujne loki, koszula leżała idealnie, a mankiety zdobiły drogie spinki.
Liliana niestety nie czuła się pięknie.
Gdy tylko weszli do sali aukcyjnej zrozumiała, że jej strój wygląda nie stosownie do okazji. Na krzesłach ustawionych rzędami siedziały wymuskane kobiety z długich, eleganckich sukniach.
Mężczyzni również prezentowali się szykownie. Część z nich była w garniturach, część we frakach. Dziewczyna nie rozumiała dlaczego na aukcję i bankiet ubrali się, aż tak strojnie.

- Dziękuję - odparła biorąc z ręki towarzysza kieliszek szampana - Powiedz mi proszę coś o tej aukcji..

- Jasne - odparł Janek i zniżając głos zaczął- Ta aukcja dotyczy pamiątek po zmarłej pisarce, która jak się okazało była też kochanką hrabiego Domejskiego. Kolekcjonerzy liczą na perełki z posiadłości, w której mieszkała przez ostatnie lata. Podobno to tam hrabia spędzał upojne noce - zaśmiał się Janek.

- Ludzie naprawdę chcą mieć pamiątki po cudzym romansie? - Niedowierzała dziewczyna. Osobiście zupełnie nie interesowały ją cudze sprawy. Tym bardziej te łóżkowe.

- Oczywiście, ale ich alkowa to tylko część tej historii. A Ci ludzie - wskazał głową siedzących - liczą głównie na obrazy, biżuterię i meble z posiadłości.

- Rozumiem. A ty co chcesz kupić?

- Molski napalił się na jeden obraz. Podobno przedstawia jego stryjeczną ciotkę czy jakoś tak. Osobiście uważam, że chodzi o to żeby komuś utrzeć nosa.. Wiesz, w palestrze też ma się wrogów - mrugnął.

Przez resztę wieczoru Liliana starała się skupić na licytacji i raczyć rozmową Janka na jakże nudnym i sztywnym bankiecie. Partner dziewczyny był w wyśmienitym humorze po tym jak udało mu się wylicytować wybrane dzieło. Za kwotę przyprawiającą o zawrót głowy, ale jednak. Liliana słyszała niezadowone pomruki towarzystwa, a także i snute domysły odnośnie tego skąd student ma takie środki i czy aby napewno legalne. Czuła się tam zupełnie źle.
Gdy tylko mogła myślami odpływała daleko.
Do mężczyzny, którego smak nadal czuła na swoich ustach..

Odcienie SzmaragduOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz