Charlie i Chloe poszli do domu a Leo wzioł mnie pod rękę i ruszyliśmy w stronę jeziorka. Na kładne na której wszystko się zaczeło był rozłorzony durzy koc a na nim przerużne smakołyki. Usiadłam na kocu a chłopak na przeciwko mnie. Siedzieliśmy tak do godziny 20. I rozmawialiśmyno wszystkim. W pewnym momencie Leo powiedział
-Chodz przejdziemy się gdzieś.
Bez żadnego sprzeciwu ruszyłam z nim. Poszliśmy pod altankę. Lampki pięknie świeciły. Księżyc delikatnie się odbijał w tafli wody było przepięknie. Nagle brunet wyciągnoł z zasiebie gitarę i zaczoł na niej grać i śpiewać. Gdy skończył bylam wpatrzona w niego jak w obrazek. 16 odłorzył instrument i uklęk przedemną wypowiqdając te słowa.
-Liso Lenhen najcudowniejsza dziewczyno na świecie siosto mojego najlepszego brata czy uczynisz mnie najwspanialszym człowiekiem w całej galaktyce i zostaniesz moją królewną ???-spytał chłopak prawie ze łzami w oczach.
Co ja mogłam innego odpowiedzieć...- Leo ty skończony kretynie jasne że TAK !!!- krzyknełam. Chyba spłoezyłam wszystkie zwierzęta.
-Juhu!!! Kocham cie Lis- wrzasnoł chłopak i mocno mnie przytulił.
W tym momencie zaczeło mi się robić ciemno przed oczami. Moje nogi zaczeły robić się miękkie i prawie upadła bym gdyby nie mój chłopak. Jak to cudonie brzmi. Słyszałam już tylko krzyk nademną
Lis...Lis skarbie obudz sie nie zostawiaj mnie.
I wtedy przestalam wogóle kontaktować.*Pow Leo*
Moja księżniczke zemdlała mi na ręka muszę coś zrobić dzwonie najpierw po karetkę a potem po Charlsa.
*po 15 minutach*
Jesteśmy już w szpitalu. Zdąrzylem już zadzwonić do Charlsa ma buć za 5 minut. Lekarze zabrali Lise na jakieś badania okropnie się o nią boje. Ale muszę bydz dzielny dla niej. Oby nic jej nie było. Oby to było tylko chwilowe omdlenie. Nagle poczułem czyjąś ręke na moim barku obruciłem się i to był Charls na cale szczeście.
- i co z nią już coś wiedzą- zapytal zatroskany bladyn.
- nie jeszcze nikt mi nic nie powidział.
- A jak tu z nią trafiłeś przecież pozwalają wsiqdać tylko rodzinie??
- No tak powiedzialam że jestem jej chlopakiem
-serio ciekawe jak jej to wytłumaczysz jak się wybudzi.
-nie będę musiał jej tego tłumaczyć bo się zgodzila nią być
- Serii to gratulacje a teraz siedz cicho bo lekarz idzie.Z sali Lisy wyszedł lekarz. Z jegi twarzy nic nie można było wyczytać obawiałem się najgorszego...
- państwo są od panny Lisy Lenhen - zapytal lekarz.
- tak - odpowidzieliśmy churem- no tak panience nic nie jest to prawdo podobnie przez stres lub wydarzenia z życia dziewczyny ktore spowodowały to omdlenie. Powinna się wybudzić do godziny w tedy zrobimy jej badania i jeśli wszywtko będzie w porząrku wypuscimy ją jeszcze dziś- zdał nam relacje mężczyzna i poszedł.
Krzyknolem za nim
- panie doktorze można wejśc do pacjentki???
- Tak tylko pojedynczo- od krzyknoł.Popatrzylem porozumiewawczo na Charlsa i weszlem powoli do sali.
Moje słońce leżało podpięte do jakiś kabli. Jej twarz byla taka blada. Wziołem stołek który stał w rogu sali u usiadłem na nim obok Lisy. Złapałem ją za jej mają i zimną rączkę. Łzy zaczeły mi delikatnie cieknąć z oczu sam nie wien kiedy usnołem.ΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠ
Hej hej jak podoba się książka myśle że się podoba?!
Jak myślicie co jest Lisie??
Do następnego pa!?

CZYTASZ
Siostra Gwiazdy
FanfictionW przeciągu dwóch dni życie Lisy Lenehan. Siostry Charliego Lenehana z Bars and Melody zmieniło się o 360°... Co się mogło stać?