W pudełku, były :
Zdjęcie z USG naszego maleństwa, test ciążowy dzięki, któremu dowiedzieliśmy się że jestem w ciąży , malutka biała koszulka z napisem " Klon Deviriesa"i smoczek z napisem " Bars and Melody.
Kręcąca się łza w oku wpadła do pudełka. Zamknęłam je i z powrotem schowałam na swoje miejsce. Zeszłam na duł powolnym krokiem. W kuchni siedział Leonard popijał sobie kawę. Niby byłam na niego zła, ale jakaś tam cząstka mnie pragnęła się do niego przytulić.
~ Lisa nie pokazuj mu swojej słabości ~ mówiła mi podświadomość.
- Co ty tu robisz?- zapytałam z założonymi rękoma.
- Kochanie przypominam ci, że to nadal jest mój dom. Ale teraz nie o tym przyszedłem po ciebie wiesz jak się martwiłem jak nie dawałaś znaku życia- chłopak przytulił mnie z całej siły do siebie.
- Przepraszam cię nie powinnam się wtedy tak unosić - mówiłam z głową na jego ramieniu.
- To nie twoja wina to moja wina... jestem głupi- głaskał mnie po plecach.
Nagle chłopak gwałtownie odsunął mnie od siebie.
- Księżniczko dlaczego czuję od ciebie papierosy?!
- No wiesz wczoraj musiałam jakoś od reagować - patrzyłam na wszystko, tylko nie prosto w jego oczy.
- Fajki do depozytu ! - rozkazał chłopak wyciągając do mnie rękę.
Odwróciłam się tyłem do bruneta i schyliłam się po paczkę. Poczułam siarczystego klapsa w lewy pośladek i słowa za mną:
- Kto wypina tego wina!
Uśmiechnęłam się i podniosłam. Znowu poczułam uderzenie tym razem w prawy pośladek i słowa:
- Kto prostuje ten żałuje.
Stałam przodem do chłopaka w rękę wsadziłam mu paczkę papierosów i pocałowałam w policzek.
Weszłam do kuchni z zamiarem zrobienia sobie kawy. Leonard usiadł na przeciwko mnie z wielkim uśmiechem, w końcu nie wytrzymałam i musiałam się zapytać;
- Z czego masz taki zaciesz?
- Bo masz coraz to lepszy tyłek do klepania- po czym upił łyk ciepłego napoju.
Czułam jak moja twarz robi się czerwona jak burak.
- Jesteśmy już ze sobą cztery lata, a ty dalej się przy mnie rumienisz- Leo podszedł do mnie i przytulił mnie od tyłu, a swoją głowę położył na moim barku.
Nie wiem co we mnie wstąpił i zaczęłam go ciągnąć do jego pokoju.
- No no Panno Lenehan zadziwiasz mnie coraz bardziej - uśmiechnął się chłopak.
No niestety zaraz po przekroczeniu progu to on przejoł inicjatywę. Położył mnie na łóżku cały czas molestował moje usta . Po dobrej chwili od kleił się od nich i zjechał na mój brzuch . Moja koszulka bardzo mu przeszkadzała przez co wylądowała przed drzwiami od szafy chłopaka.
Przypomniałam sobie o pudełeczku i jego zawartości. Lekko odepchnęłam od siebie bruneta i podeszłam do szafy.
- Czyli co nici z seksu na przeprosiny? - chłopak podniósł pytająco brew i usiadł bezradnie na łóżku.
Posłałam mu cwaniacki uśmiech i wyjęłam beżowe pudełeczko. Na twarzy dziewiętnastolatka wymalował się mały uśmiech i lekkie wypieki. Zaczął nerwowo drapać się po karku. Usiadłam mu na kolanach i zatopiłam się w zagłębieniu jego szyi.
- Czyli już wiesz co jest w środku? - zapytał
Nic nie odpowiedziałam tylko otworzyłam je i wyjęłam pierwsze zdjęcie z USG rozpłakałam się...tyle emocji.
- Długo to masz? - zapytałam trzymając test ciążowy.
- Od trzech lat... od dnia kiedy się o tym dowiedzieliśmy - wyszeptał mi do ucha - taka mała pamiątka po naszym dziecku- położył mnie na łóżku i przytulił.
- Wiesz jak chcesz małego Devrieska to zaraz ci to mogę załatwić ! - krzyknął radośnie wracając do poprzednich czynności.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tak tak wiem... ponad miesiąc mnie tu nie było... zepsuł mi się laptop przepraszam.
Oczywiście nikt nie zgadł co było w pudełku! Mówiłam, że to za trudne!
Zostaw po sobie ślad !
Widzimy się w następnym!
BAJO!

CZYTASZ
Siostra Gwiazdy
FanfictionW przeciągu dwóch dni życie Lisy Lenehan. Siostry Charliego Lenehana z Bars and Melody zmieniło się o 360°... Co się mogło stać?