41 Spotkanie

1.1K 46 2
                                        

W rozdziale znajduję się parę przekleństw UWAGA! Miłego czytanie !

Miałam taki piękny sen gdzie Charlie brał ślub i razem z  Chleo wyglądali cudownie. Niestety ten piękny sen przerwał mi krzyk dobiegający z dołu.Przestraszyłam się ubrałam czarny szlafrok i zbiegłam piętro niżej. 

Przy drzwiach stał... MÓJ TATA ! Szczypałam się po ręce bo myślałam, że dalej śpię.

-Tato!!- wydarłam się na cały dom. Podbiegłam do drzwi chciałam go przytulić ale nagle przypomniałam sobie, że nagle po 6 miesiącach się pojawia. Złość powróciła .

- Lisa kochanie - mężczyzna rozłożył ręce abym go mogła przytulić.

Ale ja podeszłam do Charlsa i wtuliłam się w jego bok. Blądyn obioł mnie ramieniem, a drugą rękom trzymał drzwi.

- Aaa yyy okej mogę wejść porozmawiamy- zapytał Ron, czyli nasz tata.

Od suneliśmy się od drzwi, żeby swobodnie mógł wejść. Usiedliśmy na sofie a Ron na fotelu obok.

- Więc sprawa wygląda tak- zaczoł nasz ojciec nerwowo pocierając ręce-  wiem, że jesteście na mnie i na mamę źli za co przepraszam, ale... mam pytanie chcecie tu dalej siedzieć czy wyprowadzacie się z nami do Japonii? To jest jedna sprawa, a druga to... dlaczego nie powiedzieliście nam o tym że Lisa ma chłopaka a ty... ty, że będziesz ojcem - Ron spojrzał na mnie i na brata.

- Do żadnej Japonii z tobą nie jadę mam tu wszystkich mam ty narzeczoną, z którą mam mieć za 6 miesięcy dziecko mam przyjaciół, a ty mi wyjeżdżasz z czymś takim i to w moim domu! 

- Charlie spokojnie - uspokoiłam brata.

- Lisa co spokojnie po 6 miesiącach nagle jest! Gdzie kurwa byłeś jak Lisa miała wypadek, a mnie nie było? co? - zapytał się Chaza ojca 

- Dzieci zrozumcie mieliśmy dużo pracy i... Tak jakoś wyszło.

- Tak jakoś wyszło jesteś śmieszny i powiem ci tyle miałem was zaprosić na mój ślub, ale tego nie zrobię dalej wszystkiego będziecie się dowiadywać z gazet, a teraz wyjdź nie mam ochoty już z tobą gadać.- powiedział czerwony ze złości Charlie i pokazał rękom na drzwi wejściowe.

Ron wstał i już chciał wychodzić, ale obrócił się jeszcze do mnie

- Lisa a ty jedziesz z nami?- zapytał z nutką nadziei 

- Nigdzie z wami nie jadę zostaję tu w Anglii tu mam wszystkie najważniejsze osoby w moim życiu- powiedziała bez żadnych emocji

- A więc dobrze - już chciał wychodzić, ale wcześniej jeszcze powiedział - Życzę wam szczęścia na nowej drodze życia i wszystkiego najlepszego z okazji zbliżających się waszych urodzin Pa- i wyszedł.... odszedł . 

Jak szybko znikneli i tak samo szybko się pojawili szkoda, że na chwilę. Gdy tylko wyszedł od wróciłam się do Chaliego i mocno przytuliłam dając upust swoim łzą. Brat gładził mnie po głowie i pocieszał. Nie wiem jak to się stało ale za sneliśmy na kanapie.

Obudziliśmy się dopiero 14. Charlie zrobił mi "śniadanie" tosty z nutellą, a ja za ten czas poszłam się ubrać. Ubrałam na siebie czarna spódnice typu "tuba" i tego samego koloru koszulkę z napisem Bars and Melody. No co od zawsze jestem Bambino. Do tego czarne buty na koturnie i czarna skórzana kurtka. Wyglądałam jak bym wybierała się na pogrzeb, ale tak prawda pewna cząstka mnie właśnie umarła. Lekko się po malowałam wyprostowałam włosy i zeszłam na śniadanie. 


Po śniadaniu pomogłam bratu po sprzątać. Na karmiłam Malwę moją kochaną kotkę. I pojechaliśmy do lekarza gdzie czekała już na nas Chloe.

Dziewczyna weszła do gabinetu razem z Charlim, a ja czekałam na nich w poczekalni. Gdy wyszli na twarzy Chazy malował się uśmiech a Chloe płakała pewnie ze szczęścia 

- I co? i co? - pytałam podekscytowana 

-Dzi... dzie...DZIEWCZYNKA !-   Krzykneła zadowolona brunetka i wtuliła się we mnie. Zaraz do nas dołączył chłopak.

Gdy wracaliśmy zadowolen samochodem przypomniałam sobie, że mam coś takiego jak telefon. Gdy tylko od blokowałam go miałam 25 nieodebranych połączeń on Leo i 10 SMS'ów 

Od: Lewek <3


Cześć skarbie


Lisa żyjesz?


Kochanie stało się coś??


Lisa do jasnej cholery wszystko z tobą dobrze?!


Wyślij chociaż głupią kropkę!


Oj będziesz miała kłopoty kobieto!


No ewidentnie pakujesz się w gips!


Lisa ja tu oszaleje ?!?!


No chyba się nie obraziłaś Kocham cie !!!!


KOCHAM CIĘ !!!!! NIE MOGĘ ŻYĆ BEZ CIEBIE!!!


Co za głupek zwariuję przy nim. Po prosiłam Charliego żebyśmy do niego pojechali.

Staliśmy pod drzwiami szesnastolatka, a już od jutro siedemnastolatka. Nie wiem co mu się stało ale jak mnie zobaczył to rzucił się na mnie jak by mnie przez tydzień nie widział. Powiedzieliśmy mu o wizycie naszego ojca. I o tym że Charlie będzie miał córeczkę. 

Po gadaliśmy dość długo i chcieliśmy się zbierać, ale brunet wy błagał  mnie żebym została.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ HEJ HEJ!! I jak się podoba rozdział? specjalnie dla TheNela005  KOCHAM 

Do następnego ! 

Ruda



Siostra GwiazdyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz