3&2

1K 48 4
                                    

Rano obudziło mnie słońce wpadające, przez duże okna.

Przetarłam leniwie oczy i podniosłam się do siadu.

Poczułam piękny zapach wydobywający się z małej kuchni. Słyszałam zarzartą konwersacje wypobywajacą się z pomieszczenia.

Podniosłam się z ziemi, na której dalej spałam. Wstając poczułam ból w dolnej partii pleców.

~Starość Nie radość~  powiedziałam po cichu sama do siebie łapiąc się za plecy.

Załorzyłam na siebie czarny szlafrok i ruszyłam do kuchni.

- Dzień dobry wam! - powiedziałam radośnie podchodząc najpierw do blondyna i całując go w policzek, a następnie do bruneta robiąc to samo tylko, że w usta.

- Co ty taka radosna? - zapytał Chaza z głową w półce.

- A nie wiem tak jakoś, a co nie mogę? - zachichotałam cicho.

- Czyli, mam rozumieć, ,że jednak moja obecność wam nie przeszkadzała w kontynuowaniu wczorajszych czynności? - rzucił wrogie spojrzenie na Leonarda, a potem na mnie.

- NIE !! - powiedziała stanowczo i zabrałam swoje cztery litery z krzesła.

Miałam dość porannych humorków Charliego. Stwierdziłam, że skoro oni robią śniadanko to ja wykorzystam tą chwilę.

Z torby zabrałam czarne spodnie z przetarciami na kolanach, szary podkoszulek na ramiączkach i jensową katanę, a na nogi czarne alstary.

Z torby zabrałam czarne spodnie z przetarciami na kolanach, szary podkoszulek na ramiączkach i jensową katanę, a na nogi czarne alstary

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wzięłam chłodny prysznic umalowałam się i rozczesałam moje bardzo długie włosy. Ubrałam się i wyszłam z toalety.

Wychodząc moje czoło się zderzyło  się z klatką piersiową Leo, który jak zwykle łaził w samych dresach.

- No i patrz jak na mnie lecisz kochanie - powiedział brunet łapiąc mnie za biodra i przytulajac do siebie.

- Lece na ciebie jak samolot ! - zaśmiałam się.

- Od kiedy tyś taka pyskata? -  chłopak zrobił zdziwiona minę, a potem zadziornie się do mnie uśmiechnął.

- Od kiedy mam okres kochanie - dałam mu pstryczka w nos, a potem pocałowałam.

-Ej przylepy będziecie się klecić do siebie w domu. Oh jak dobrze, że ja już z wami nie mieszkam nie spał bym po nocach- powiedział Melody kładąc talerze na małym stoliczku - A teraz chodzcie jeść śniadanie.

- Niestety prze najbliższy tydzień Leo jedzie na ręcznym - bąknęłam do chłopaka.

Charlie zrobił wielkie oczy i dziwną mię, a ja tylko się szyderczo uśmiechnęłam.

- Ale kochanie dobry marynarz to i przez morze czerwone przepłynie-  dziewiętnastolatek spojrzał na mnie z miną zbitego pieska.

- Jesteś obrzydliwy - rzuciłam do  chłopaka odwracając się plecami.

Oczy blondyna prawie wyskoczyły z orbit, a jego mięśnie się spięły.

- Co co co Coo?! Czy wy mówicie, o tym co ja myślę? - mówił speszony chłopak z buzią pełną gofrów.

- Brat nie wnikaj Leo to Leo - powiedziałam i skończyłam głupią rozmowę.

                                    *

Dochodziła juz godzina 18, a za 10 minut ma się zacząć M&G, a Charlie biega bez koszuli po całej garderobie.

- Masz i ubieraj zaraz wychodzicie -po dałam zgubę bratu i usiadła na sofie.

- Lis, ale jest ona wymięta - Lenehan marudził jak pięcio letnia dziewczynka.

- Daj to ci szybko wyprasuje - wyciagnęłam ręce w stronę brata.

- Nie nie ja sam dam radę - rozłorzył deskę do prasowania i chwycił za żelazko.

Chwilę się z tym samotał i widziałam, że mu nie idze.

Bacznie się mu przygladałam wyglądał przy tym tak komicznie

No cuż nigdy, chyba nie prasował. Najpierw za niego robiła to mama potem ja, a teraz robi to Chloe.

W końcu widziałam jak ciśnienie chłopak sięga zenitu. Ubrał koszule na siebie i wyprasował tylko dół mówiąc.

- A walić to Bambino czekają - słysząc te słowa wywróciłam tylko oczami

- Charlie zbieraj te dupsko M&G się już zaczyna! - po śpieszył go wchodzący do garderoby Leonard z moja kawą.

- Już idę mlody.

Podeszłam jeszcze do Leo i zlączyłam nasze wargi. A na jego obojczyku zrobiłam dość dużą malinkę.

- No teraz już możesz iść wszyscy będę wiedzieć, że jesteś zajęty - i ponownie przelotnie go pocałowała.

- Zazdrośnica - powiedział do mojej ucha przygryzajac jego płatek.

I wybiegli na M&G

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jak się podoba?

Nie wiem czemu, ale czuje jak bym ostatnio zaczęła trochę lepiej pisać

A jak wy myślicie ?

Mam dla was ksywke skoro książka się nazywa "kocham cie" to wy będziecie Kochasie!

Standardowo zostaw po sobie ślad i widzimy się w następnym kochasie!!!(^.^)

Siostra GwiazdyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz