38 Not Alone

933 50 4
                                    


Pow Lisa;

Wstałam z wygodnego łóżka bo moje popękane żebra dawały o sobie znać... Rozglądnełam się po mojej i Leo sypialni. Nie widziałam go. Wyciągnełam z walizki czarną bluzkę do tego długie czarne spodnie z wysokim stanem z dziurami na kolanach i długi ciepły brązowy sweter. Nie było dzisiaj za ciepło i cały czas padało. Związałam włosy w koczka i lekko się pomalowałam. Ubrałam moje ukochane czarne buty adidas superstar.

Obolała poszłam do części "kuchennej" busa. Siedział tam mój brat z telefonem w ręku pewnie jak zwykle z rana przeglądał social media . Podeszłam do niego dałam mu buziaka w polik i powiedziałam: 

- Cześć braciszku - szeroko się do niego uśmiechnełam.

- Cześć siostra jak się spało?- zapytał nie odrywając wzroku z telefonu.

- Nawet poza tym, że strasznie boli mnie kark...- mówiłam pocierając bolące miejsce.

- Kark cię boli ? żeby tylko nic ci z nim nie było poczekaj tu przyniosę ci coś- i poszedł do swojego "pokoju" zostawiając telefon na stolę.

Nie wiele myśląc wziełam urządzenie i zrobiłam sobie zdjęcie na instagram Charliego. Pod pisałam je tak :

" Tak to jest kochany Braciszku jak się zostawia telefonik"

Odłożyłam go na miejsce i po pięciu sekundach przyszedł Chaza z czymś w ręku.

- Masz załóż to tak na wszelki wypadek- mówił dając mi jakąś piankę z uśmiechem na ustach.

- Ale co to jest i po co?- zapytałam zdziwiona 

- To jest kołnierz usztywniający kark jeśli ci coś się w niego stało to dzięki niemu nic się nie pogorszy. A teraz nie marudź bądź grzeczną dziewczynka i załóż to jak cię grzecznie brat prosi - mówił bez większych emocji.

Ubrałam to coś i nie powiem dziwnie się w tym czułam ale jak ma pomóc...


Wszyscy po za Leo siedzieliśmy już w garderobie za 30 minut miał się zacząć M&G a tego łosia dalej nie ma. Martwiłam się o niego. Od rana go nie widziałam. 

W końcu po 10 minutach przyszedł byłam tak wściekła ale nie chciałam się z nim kłócić nie miałam na to ochoty ani siły. Gdy Leo za uwarzył mnie w kołnierzu podszedł do mnie i bez większych ogródek zapytał 

-To on ci zrobił ? - patrzył mi głęboko w oczy pokazując na mój kark.

- Leo nie wiem wstałam rano i zaczoł mnie boleć kark to Charlie dał mi kołnierz tak na wszelki wypadek.

- Dobrze ale za raz po powrocie do domu idziemy do lekarza- mówił stanowczo chłopak. Gdy tylko chciałam się coś odezwać dorzucił - i nie słyszę żądnego ale - i poszedł na M&G.


Razem  Chloe siedziałyśmy w garderobie bałam się wyjść. Razem zastanawiałyśmy się jak powiedzieć Charliemu o dziecko i w końcu wpadłyśmy na pomysł...

15 minut przed końcem Chloe wpadła na scenę i przytuliła się do Charliego zaczeła coś mu szeptać na ucho. Leondrey nerwowo szukał mnie czy nie ma mnie za dziewczyną, żeby się uspokoił pomachała mu. Gestem ręki pokazał mi, żebym przyszła. Ze względu na to że miałam ten piepszony kołnierz nie chciałam wychodzić. W końcu wszyscy trzej zaczeli mnie wołać zdjełam kołnierz i weszłam na scenę.

W tle zaczeła lecieć znana mi piosenka cover chłopaków One Dance. Ta sama piosenka którą śpiewałyśmy z Chloe w studiu. Leo podał mi mikrofon. Ja lekko się speszyłam ale Leo zaczoł rapować razem ze mną a Charlie śpiewał z Chloe. Wyszło super. Zrozumiała że nie wiadomo co by się nie działo Im Not Alone. 

Nadszedł ten magiczny moment. Osiemnastolatka pociągneła mojego brata do mikrofonu i zaczeła :

-Drogie Bambinos chciałam wam dzisiaj powiedzieć coś bardzo... bardzo ważnego- popatrzyła na Charliego maślanymi oczami złapała go za ręce - bardzo się stresuję ale nadszedł ten czas...Charlie będziemy mieli małego Lenhenka- brunetka wtuliła się w Charliego a ja w Leo to było tak piękne.

Tłu dziewczyn zaczoł piszczeć. A reakcja mojego brata bezcenna  i taka wspaniała. Chaza uklękł przed dziewczyną i przytulił się do jej brzucha i cicho szlochał w końcu wstał z kolan i gwałtownie podniósł dziewczynę i kręcił się z nią w okół własnej osi.

Ja z Leo dalej staliśmy w bezruchu przytuleni do siebie w kompletnej ciszy w końcu brunet ja przerwał szeptając mi cicho do ucha 

- A kiedy my będziemy mieli małe Deivisiątka? - spojrzałam na niego z dziwna miną 

- Leo mamy jeszcze czas... - i jeszcze bardziej się do niego wtuliłam.

Zeszliśmy ze sceny i szczęśliwi z takich nowin wróciliśmy do busa i pojechaliśmy coś zjeść.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

I jak fajnie ? Pamiętajcie o pytankach ! 

KOCHAM WAS!

Ruda


Siostra GwiazdyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz