Gdy usłyszałam diagnozę zapatrzyłam się w jeden punkt i tysiące myśli przeleciało mi przez głowę. Lekarz spokojnie siedział w fotelu przeglądając papiery... musiałam się go jeszcze raz zapytać
- Czyli to jest pewne ? - zapytałam drżącym głosem.
- Tak jest pani w drugim tygodniu ciąży gratuluję państwu - powiedział zadowolony lekarz.
Wyszłam z gabinetu spojrzałam na Leo, który patrzył na mnie z wielkimi oczami i ogromnym uśmiechem na ustach. Padł na kolana i przytulił się do mojego brzucha pocałował go i powiedział.
- Maleńka jesteś wielka ! - krzyknął na cały korytarz.
- Wstań ty głupku - powiedziałam z uśmiechem.
Wstał z podłogi podniósł mnie i niósł, aż do auta. Wsadził mnie i ruszyliśmy w nie wiadomym mi kierunku. Po chwili zastanawiania się musiałam się zapytać.
- Gdziem my jedziemy ? - zapytałam Leo spoglądając na niego.
- Do Charliego trzeba mu powiedzieć taką cudowną nowinę - powiedział rozweselony siedemnastolatek.
- Nie jeszcze nie ! - byłam lekko spanikowana.
- Ale dlaczego co jest nie tak ? - mówił chłopak nie odrywając wzroku z drogi.
- Jutro zrobimy kolację i ich zaprosimy wtedy im powiemy.
- Nie jutro tylko po jutrze - Po prawił mnie brunet - jutro jest ponownie ceremonia.
- A no tak racja - powiedziałam zawiedziona.
- Od stawię cię do domu, a ja na chwilę pojadę do studia - spojrzał na mnie chłopka i mrugnął do mnie okiem.
- Okej.
Chłopak przywiózł mnie do domu na do widzenia mnie pocałował i od jechał.
Weszłam do mieszkania i z tych nudów trochę po sprzątałam. Zrobiłam na obiad krem z pomidorów i bazylią. I czekałam, aż brunet wróci.
O godzinie 20 wieczorem siedziałam już w moim szaro różowym mięciutkim szlafroczku i w pantofelkach z króliczkami. Do mieszkania wszedł chłopak na początku myślałam, że to Charlie bo pierwsze co rzuciłam mi się w oczy to blond czupryna, ale nie... to Leo.
- Leo to ty? - po patrzyłam na niego z wielkimi oczami
- Tak podobam ci się ? - rozmierzwił swoją dość długą grzywkę.
- Noo jak zwykle świetnie - podeszłam do blondyna i go pocałowałam.
Leo po głębił pocałunek i pod niósł mnie tak , żebym oplotła go nogami.
Weszliśmy do sypialni dalej się całując. Bars zaczął mnie rozbierać, ale po chwili przestał.
- Nie chcę zrobić krzywdy dziecku, a tak strasznie mnie nosi - powiedział spuszczając głowę.
- Dziecko jest jeszcze za małe,żebyś mu zrobił krzywdę.
- Jesteś pewna ? - spojrzał z błagalnym wzrokiem
- Tak
Ta noc była cudowna. Cieszę się , że mam takiego cudownego przyszłego męża. Zasypiając w jego ramionach czuję się jak najcudowniejsza kobieta na całej planecie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
HEJ HEJ !!
Jak się podoba ?!
Będą małe Devisiątka !
Zostaw po sobie ślad !
Kocham mocno!
CZYTASZ
Siostra Gwiazdy
FanficW przeciągu dwóch dni życie Lisy Lenehan. Siostry Charliego Lenehana z Bars and Melody zmieniło się o 360°... Co się mogło stać?