1&2

964 47 6
                                    

Ugh... Jak długo można jechać! Co parę kilometrów musimy się zatrzymywać bo ta ciemnota Leo musi siku.

- Charlie zatrzymaj się gdzieś błagam - znowu marudził Leo.

- Chłopie zatrzymywaliśmy się 30 minut temu!- podniusł głos blondyn.

- No, ale ja muszę! - upierał się chłopak wyginając się na siedzeniu obok Charliego.

- Trzeba było tyle nie pić- odezwałam się z tyłu przewracając oczami.

- Sikaj do butelki- powiedział przez śmiech kierowca.

- Chyba w tym momencie sobie ze mnie kpisz kretynie! - wkurzył się brunet.

- Nie nie żartuje, a co robiłeś jak grałeś w LOL'a ? - Charlie oderwał wzrok z drogi i spojrzał na wściekłego Leonarda.

- Zamknij ten krzywy ryj- wycedził przez zęby dziewiętnastolatek.

- Leonard słownictwo! - upomniałam go.

- No właśnie słuchaj się mojej siostry cipeuszu - dodał szybko Chaza.

- Ty ta samo! - upomniałam także Charliego.

Obydwoje w jednym momencie przewrócili oczami. Mają po dziewiętnaście lat i dwadzieścia jeden , a czasami nie mam do nich słów.

Po 8 godzinach dojechaliśmy pod hotel w końcu.

Wyskoczyłam z samochodu i brałam się za wyciąganie mojej torby.

Wyciagnęłam ją na zewnątrz i w tym momencie Leonard wyrwał mi ją z rąk i ciągną w stronę drzwi hotelowych.

~ Gentelmen się znalazł ~ pomyślałam w duchu.

Zwykle to ja zamawiam pokoje w hotelach,ale tym razem robił to mój brat.

Uparł się, że on zrobi rezerwację... Ciekawe jak mu poszło no cóż zaraz się dowiemy.

Podeszliśmy do recepcji i Charlie zaczął rozmowę z ciemno włosa kobieta tak na oko miała z 28 lat.

-  Dzień dobry rezerwacja na nazwisko Lenehan - powiedział uśmiechając się do kobiety.

- Dzień dobry Panu już patrzę - kobieta zaczęła klikać coś w komputerze - OH tak ! Pokój numer 281 na 4 piętrze - usmiechnęł się kobieta podając kartę hotelową mojemu bratu.

Popatrzyłam na niego wzrokiem mówiącym  coś ty idioto wymyślił. Zawsze jak jedziemy do hotelu zamawiałam dwa pokoje dla mnie i Leo, a jemu osobny zazwyczaj obok nas.

Uszczęśliwiony dwudziestoleciu jedno latek wziął kartę od kobiety i ruszył do windy.  A ja i Leo za nim.

- Co to ma znaczyć! - powiedział wnerwiony Leonard.

- Za mówiłem jeden pokój bo dzięki temu nie będę musiał słuchać krzyków zza ściany - powiedział dumny chłopak.

W momencie zrobiłam się czerwona jak burak i schowałam się za bruneta.

Szczęśliwy Charlie otworzył nam drzwi od pokoju i wpuścił mnie przodem o nie! Pomyślałam.

- Charlie tu jest jedno łóżko ty pacanie nie dorobiony! - wrzasnęłam na niego.

- Lisa słownictwo! - upomniał mnie z uśmiechem na ustach dumny z siebie Leonard Antonio Devires.

- No i co z tego pimiescimy się nie mart się - machnął ręką i poszedł do toalety.

~Tak z pewnością się wyśpimy w trujke, gdzie Leonard rozpucha się na całe łóżko, a ty kopiesz jak by ktoś cie gonił. Podziwiam Chloe, że ona z toba śpi. Chyba co noc wkłada jakąś zbroję, albo ochraniacze~  pomyślałam w głowie

Gotowałam się cała od środka miałam go ochotę zabić.

No cóż tej nocy, albo oni ,albo ja

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hej hej! Jak rozdział?
Mamy 1 rozdział drugiej części!
Jak myślicieli chlopaki zabiją w nocy biedna Lise ?
Zostaw po sobie ślad i do następnego!

Siostra GwiazdyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz