4. Zakazane wspomnienia

2.7K 398 238
                                    

☆~Baekhyun~☆

Wiecie jakie to uczucie, kiedy w jednej chwili jesteście szczęśliwi, a w drugiej macie ochotę umrzeć? Wasze życie już zdaje się układać, wszystko znajduje się na właściwym miejscu, po czym ta sielanka nagle zaczyna się sypać. W dodatku przez czyny tej samej osoby, która czyniła Was najszczęśliwszymi ludzi na świecie.

Czuliście się kiedyś wyjątkowi? Podchodziliście rano do lusta, z uślinioną twarzą i szopą na głowie, a mimo wszystko widzieliście przed sobą piękną osobę? Mogliście wyglądać źle, mieć paskudny charakter, ale ta jedna osoba i tak uważała Was za idealnych. Komplementy od rodziny i znajomych jak zwykle nie robiły wrażenia, a od niej wystarczyło jedno słowo, żeby wywołać u Was rumieniec na policzkach.

Całe życie marzymy o tej wyjątkowej relacji z drugim człowiekiem, tak często pojawiającej się w najpiękniejszych książkach. Każdy w końcu spotyka taką osobę, wręcz od razu ma w głowie tysiące planów na przyszłość. Wyczekuje z podekscytowaniem następnego dnia, aż w końcu nadchodzi ten, który to wszystko kończy.

Zbyt słodka relacja, zbyt mało czasu na okazanie sobie uczuć, zbyt szybkie zakończenie dotychczasowego szczęścia. Dokładnie taka była historia mojego wakacyjnego uczucia.

Dlatego, drogi czytelniku, powiedz mi: czym jest miłość?

☆★☆

Kolejny raz czułem się źle. Właściwie codziennie było dokładnie tak samo. W dzień chowałem całą rozpacz pod maską, zachowując spokój na twarzy, ale chłód i irytację w głosie. Dopiero wieczorem wszystkie emocje zaczynały rozsadzać mnie od środka, żebym ostatecznie przepłakał całą noc. Minęły już dwa tygodnie, a mimo to ciągle nie pozbierałem się po Jego nagłym odejściu. Nie mówiąc już o tym, że nie byłem gotowy na ponowne spotkanie.

Z początku nie zamierzałem pójść do szkoły jedynie w pierwszym tygodniu. Potrzebowałem spokoju dla mojego zranionego serca. Dopiero o dłuższym pobyciu w domu zdecydowałem wtedy, gdy przyszedł do mnie z lekcjami mój przyjaciel, Kyungsoo, i zaczął opowiadać o wyglądzie naszego nowego wychowawcy.

Byłem przerażony tym, że tak szybko miało nadejść nasze ponowne spotkanie. Mieliśmy się już nigdy więcej nie zobaczyć, ale widocznie mężczyzna nie przewidział, że mogę uczyć się w tej samej szkole, w której zamierzał zacząć pracować.

Mój plan był prosty - nie będę chodził do szkoły tak długo, jak będę w stanie oszukiwać moją mamę o "chorobie". Udawałem przeziębienie, a w tym wszystkim pomagał mi mój starszy brat - Sehun. Od kilku lat mieszkał w Seulu, kilka dobrych godzin od domu, jednak mój stan i jego nowy znajomy sprowadziły go tutaj z powrotem. Nawet nie przeszkadzało mi, że dziwny towarzysz brata przebywał u nas zdecydowanie zbyt dużo czasu. Liczyła się dla mnie teraz tylko jego obecność i otrzymane od niego wsparcie.

Gdyby nie mieszkał znowu z nami, to pewnie ja otworzyłbym drzwi. Właściwie byłem już w połowie schodów, kiedy uprzedził mnie w tym Sehun. Usłyszałem dokładnie jego słowa skierowane do nowoprzybyłego, bo jak zwykle nie starał się o cichy ton głosu. Niestety z tamtego miejsca nie docierały do mnie wypowiedzi nieznajomego, jednak sam się wszystkiego domyśliłem.

Nie mam pojęcia, dlaczego zszedłem wtedy na dół. To był zwykły impuls. Czułem przechodzące przez całe ciało dreszcze wymieszane z bólem serca, a mimo to dzielnie zszedłem po schodach. Droga do drzwi wydawała mi się o wiele dłuższa niż w rzeczywistości, ale ostatecznie udało mi się znaleźć za bratem.

- Hun, kto przyszedł? - spytałem dotykając lekko jego ramię, nim zdobyłem się na podniesienie wzroku.

Wyglądał prawie tak samo jak dwa tygodnie temu. Jego twarz była dalej idealna, nie skurczył się, a te urocze uszy odstawały w ten sam sposób. Jedyną zmianą w wyglądzie były czerwone włosy. W mojej pamięci dalej widziałem go jak odchodził z granatowymi kosmykami w nieładzie.

My Forbidden Fruit | chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz