47. Zakazany powrót | NIEPOPRAWIONE

1.3K 231 216
                                    

BEZ POPRAWEK

- Ja... emm... jestem...

- To mój chłopak, mamo. Baekhyun był u mnie na noc - dobiegł mnie głos zza pleców, na co mimowolnie zadrżałem, zanim odwróciłem się w tamtą stronę.

Przed nami stał Chanyeol w samych bokserkach i w dalszym ciągu mokrych włosach po kąpieli.

Po jego słowach nastała dłuższa cisza, dopiero po chwili przerwana słowami tej kobiety.

– Słucham? – spytała zaskoczona, ale spokój był wyraźnie słyszalny w jej głosie. – To prawda? – Przeniosła na mnie swoje spojrzenie i zmierzyła mnie uważnie wzrokiem. Powoli pokiwałem głową.

– Może pójdziecie do salonu? Ja tylko się ubiorę i zaraz wrócę.

Chanyeol zaczekał tylko aż ponownie kiwnę głową i zniknął w sypialni.

Zostaliśmy sami.

– To... chodźmy – wydusiłem niepewnie.

Byłem wstrząśnięty tą sytuacją i kompletnie nie wiedziałem jak mam się zachować. Ani razu nie rozmawialiśmy o powiedzeniu tak szybko o naszym związku jego rodzicom, ale widocznie Chanyeol zadecydował w chwili zobaczenia jej w drzwiach.

Zaprowadziłem ją na kanapę i sam usiadłem obok, zostawiając między nami widoczną przerwę. Chyba oboje się tego nie spodziewaliśmy.

– Ile masz lat, Baekhyun? – w końcu zaczęła. – Wyglądasz na ten typ chłopaka, który do trzydziestki zachowuje nastoletnią urodę.

Kilka długich sekund zajęło mi postanowienie o wyprowadzeniu jej z błędu.

– Mam dziewiętnaście lat, proszę pani – wymówiłem niepewnie na nią patrząc. Zaraz jednak odchrząknąłem i się wyprostowałem. Nie chciałem wyglądać jak dziecko.

– O Boże – wymruczała pod nosem i zmierzyła mnie spojrzeniem. – Czyli jesteś... dziesięć lat młodszy od Chanyeola?

– Tak wyszło – wydusiłem.

– Więc... czy to dla was coś poważnego? W końcu... on jest przecież twoim nauczycielem, tak?

– Myślimy o wspólnej przyszłości, proszę pani – powiedziałem powoli, ale patrzyłem jej w oczy. – Chciałbym studiować w Seulu i zamieszkać tam razem z Chanyeolem.

– Ambitnie... a jak długo się już znacie, że myślicie o czymś takim?

– W wakacje będzie rok – oznajmiłem. – Wtedy nie wiedziałem, że będzie pracował w mojej szkole.

– To zawsze jakieś wytłumaczenie – wymruczała po raz ostatni i zamilkła na dłuższy czas, aż do przyjścia jej syna.

Byłem cholernie zestresowany całą tą sytuacją. Szczerze nie chciałem wiedzieć co ta kobieta mogła sobie o mnie teraz myśleć, bo zapewne były to same negatywne rzeczy.

– Mamo, chcesz kawy? – spytał Chanyeol, informując nas tym samym o swoim przyjściu. Kobieta kiwnęła głową, więc musieliśmy chwilę poczekać na jego powrót.

Mężczyzna nie miał gdzie usiąść, więc skończył siedząc na oparciu kanapy obok mnie, przez co czułem się wyjątkowo skrępowany. Oczywiście normalnie by mi to nie przeszkadzało, ale sytuacja wyglądała inaczej przez panią Park siedzącą obok.

– Tego się nie spodziewałaś, huh? – spytał z rozbawieniem Chanyeol. On jako jedyny był w dobrym humorze, a przynajmniej myślałem tak do czasu, kiedy jego mama odpowiedziała uśmiechem.

My Forbidden Fruit | chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz