30. Zakazane wyznanie | NIEPOPRAWIONE

1.6K 264 485
                                    

· Wesołych świąt wielkanocnych! ·

××× ××× ×××

BEZ POPRAWEK

☆~Taemin~☆

Nerwowo bawiłem się palcami, jednocześnie posyłając Baekhyunowi co chwila uważne spojrzenia. Martwiłem się, że chłopak wszystkiego się domyśli, ale jak na razie cały czas był lekko uśmiechnięty i z zaciekawieniem rozglądał się po okolicy.

– Miałeś jakiś szczególny powód, żeby zabrać mnie na spacer?

Czułem przyspieszone bicie serca na jego słowa, jednak zachowałem spokój i z uśmiechem zdobyłem się na luźną odpowiedź.

– Niespecjalnie, po prostu chciałem odetchnąć świeżym powietrzem.

– A to... czemu cały czas zachowujesz się tak nerwowo?

Cholerny dzieciak.

– Nie wiem o czym mówisz – odparłem z jeszcze szerszym uśmiechem, czując jak sztuczny był to grymas.

Nie musiał wiedzieć, że zaraz z o wiele większym niepokojem sięgnąłem do kieszeni po telefon, od razu otwierając chat z jego bratem.

Do: Hunnie
Park już tam jest???

Na szczęście młodszy nie kazał mi długo czekać.

Od: Hunnie
Od kilku minut, spokojnie

Od: Hunnie
A wy gdzie jesteście?

Do: Hunnie
Jeszcze chwila i będziemy na miejscu

Ty głupi Byunie, w co ty mnie wplątałeś...

~ ~ ~

– Taemin, muszę ci o czymś powiedzieć – usłyszałem od Sehuna zaraz po tym, jak wszedł do domu.

– Huh?

– Ale najpierw zapewnij mnie, że już nic nie czujesz do Parka.

– Ja? Zwariowałeś? – Aż podniosłem głowę z poduszki i zmierzyłem go niedowierzającym wzrokiem. – To przeszłość. Nie chcę mieć z nim już nic wspólnego.

– Miło mi to słyszeć, ale jednak jutro musisz odejść od tego postanowienia i mi pomóc, oczywiście jeśli dalej chcesz być moim przyjacielem.

~ ~ ~

Znajdowaliśmy się już praktycznie na miejscu, zostało zaledwie przejść tę ulicę do końca i po skręcie będzie widać cel naszego spaceru. Oczywiście tylko ja wiedziałem, że tam zmierzamy.

– Tae, a wiesz może o co chodzi z dziwnym zachowaniem mojego brata? Strasznie się uśmiechał za każdym razem kiedy obok mnie przechodził.

– Dziwnym zachowaniem? – udałem zaskoczenie. – Nie wydaje mi się. Wiesz jaki on jest, nigdy za nim nie trafisz – zachichotałem puszczając mu przy tym oczko.

Szliśmy zaledwie chwilę w ciszy, podczas której zacząłem już mieć nadzieję na spokojnie dotarcie do końca drogi. Jednak na próżno, ten chłopak po raz kolejny chciał mi utrudnić życie.

– Mam do ciebie małe pytanie.

– Nie zabrzmiało to zbyt radośnie – mruknąłem ale zaraz przytakłem, że zamierzam go wysłuchać.

My Forbidden Fruit | chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz