6. Zakazane spojrzenie

2.3K 346 76
                                    

☆~Baekhyun~☆

- Sehun, możesz się pospieszyć? Nie chcę się spóźnić!

Nowy tydzień przyszedł szybciej niż kiedykolwiek wcześniej. Wiedziałem, że dzisiaj już muszę pojawić się w szkole, zwłaszcza przez obietnicę złożoną Chanyeolowi. To imię dalej brzmiało dziwnie w mojej głowie, a jednak dobrze podpasowywało się do profilu mężczyzny. Wolałem, żeby znowu nie złożył mi wizyty, skoro i tak będę musiał unikać go w szkole.

- Dobra, już jestem gotowy - mój starszy brat zszedł po schodach w jednym ze swoich drogich outfitów. Jednocześnie poprawił idealną fryzurę i ciągnąc mnie za ramię, wyszliśmy na podwórko. Tam czekało już na nas jego wypasione auto, które sprawił sobie na dwudzieste urodziny. - Co się tak dziwnie patrzysz? Nigdy wcześniej nie widziałeś mojego cudeńka?

Zaprzeczyłem powolnym ruchem głowy i z westchnieniem otworzyłem drzwi auta, siadając na przednim miejscu obok kierowcy. Wygląd samochodu aż krzyczał "Jestem bogaty". Sportowy z niskim zawieszeniem i wyposażeniem pełnym najrozmaitszych rzeczy. Już widziałem jak podjeżdżamy tym samochodem pod moją szkołę, a osoby pokroju Tao i Krisa rozsiewają jakieś głupie plotki. Chociaż tyle, że auto było całe czarne, a nie na przykład różowe, co było bardzo w stylu Sehuna.

- Właściwie to... - odwróciłem wzrok do brata powoli odpalającego pojazd i wjeżdżającego na ulicę. Powoli zmierzyłem całe jego ubranie, które na pewno nie ubrałby na zwykłe podwiezienie mnie do szkoły. - Czemu tak się ubrałeś? Nie jedziemy na żaden pokaz mody, a przynajmniej nic o tym nie wiem.

- Co ty sobie o mnie myślisz? - Podniosłem jedną brew do góry i już chciałem coś odpowiedzieć, ale posłał mi wtedy ostrzegawcze spojrzenie. - Lepiej nic nie mów, bo jeszcze zepsujesz mój świetny humor. A co do pokazu, ty może nie musisz jakoś świetnie wyglądać, ale ja jadę na małą sesję.

- Coś mi podpowiada, że mówisz o tym twoim fotografie. Dawno się z nim nie widziałeś, co? - Uwielbiałem denerwować mojego brata, który i tak nie miał mi tego nigdy za złe. Po prostu tacy już byliśmy, ale mimo to zawsze mogliśmy na siebie liczyć.

- Junmyeon nigdy nie ma mnie dosyć, kochany - wymruczał Sehun, na co lekko uderzyłem go z łokcia w ramię. - Hej, ja prowadzę samochód! Chyba nie chcesz skończyć pod ciężarówką? - groźny ton brata wywował u mnie jedynie cichy śmiech, do którego on po chwili również dołączył.

- Wolę nie wiedzieć za dużo o waszej relacji, ale nie bądź łatwy, Hun. Możesz mieć zawsze kogoś innego, nie leć na jego kasę.

- Jeśli uważasz, że umawiam się z nim jedynie przez duży stan konta, to się mylisz, Baekhyun. Dobrze wiedzieć, że masz o mnie takie zdanie.

Po jego słowach w aucie zapadła dłuższa cisza. Moje słowa zabolały Sehuna i niestety nie wiedziałem jak mógłbym to odkręcić. To nie tak, że myślałem o nim w ten sposób. Po prostu relacja bogatego fotografa i modela nie zawsze była oparta na uczuciach. Nawet jeśli Sehun coś do niego czuł, nie musiało być tak samo z tym drugim.

Przez ostatnie minuty trasy starałem się znaleźć w głowie dobre słowa na przeprosiny, jednak moje myśli były zaprzątnięte czym innym. Wraz z każdym kilometrem byłem coraz bardziej świadomy spotkania Chanyeola w szkole, ale już nie jako kogoś mi bliskiego, a wfistę i wychowawcę. Nie miałem pojęcia jak mógłbym poradzić sobie w tej sytuacji bez zdradzenia Kyungsoo naszej "wakacyjnej miłości". Pozostawało mi na razie tylko unikać jego osoby i spróbować zapomnieć.

- Baek, jesteśmy - ostry głos Sehuna uświadomił mi, że jak zwykle za bardzo odpłynąłem myślami. - Pospiesz się, bo Junmyeon czeka.

- Sehun, przepraszam. - Skierowałem wzrok na jego twarz, którą dopiero po chwili odwrócił w moją stronę. Po irytacji powoli zniknął ślad, zastąpionej cieniem satysfakcji. - Naprawdę nie myślę tak o tobie. Po prostu martwię się o ciebie, jak każde rodzeństwo. Chodźmy w przyszłości gdzieś w trójkę, może się polubimy. - Posłałem mu lekki uśmiech.

My Forbidden Fruit | chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz