28. Zakazana studniówka | NIEPOPRAWIONE

1.6K 257 397
                                    

· W załączniku piosenka przy której pisałam ten rozdział ·

××× ××× ×××

BEZ POPRAWEK

– Nie zmusicie mnie do wyjścia z tego auta.

– Baekhyun, proszę...

– Mam się powtórzyć? Proszę bardzo. Nigdzie nie wycho–

– A jeśli powiem, że kupię ci jutro torbę słodyczy?

– Ciągle nie.

– Baekhyun...

– Wracajmy do domu.

– Najpierw wyjdziemy z auta.

– Nie mam zamiaru.

Tak prezentowała się nasza rozmowa w samochodzie przed budynkiem, gdzie odbywała się studniówka. Z okien padało pełno kolorowych świateł, a i tutaj mogliśmy usłyszeć cichy dźwięk dobiegającej ze środka muzyki.

– Proszę cię, Baek! – zawołał Luhan po raz kolejny od kilku minut. Pokręciłem przecząco głową, ale on w dalszym ciągu się nie odwracał. – Jak nie wyjdziesz z tego cholernego auta w ciągu kilku sekund, to pójdę po Chanyeola i go zmuszę, żeby siłą cię z niego wyciągnął i wtedy już nie będziesz miał jak się wykrę–

– Idziemy? – przerwałem mu udawanym radosnym głosem.

– Czekaj... co? – Otworzył szeroko usta ze zdziwienia.

– Przecież słyszałeś. Ruszaj sie, bo i tak jesteśmy już spóźnieni.

Wyszedłem z auta chwilę później, odprowadzony przez zaskoczone spojrzenia trójki chłopaków. W końcu wszyscy wyszli z pojazdu i ruszyli w moim kierunku, kiedy już stałem przed budynkiem.

Zaczekałem aż mnie dogonią i będę mógł wejść do środka, żeby zmierzyć się tam z moim lękiem z ostatnich dni. Jednak zanim zdążyłem to uczynić, doskoczył do mnie Taemin. Ukłonił się nisko przed moim zaskoczonym spojrzeniem, na koniec podnosząc się i obdarzając mnie czarującym uśmiechem. Udawałem, że jestem obojętny na te wszystkie gesty, choć w rzeczywiście płonąłem bordowym rumieńcem i nie byłem w stanie odpowiedzieć podobnym grymasem na twarzy.

– Wieczór u twego boku będzie dla mnie samą przyjemnością – oznajmił bez słowa zawahania, a rozbawienie w głosie nie zepsuło jego wykreowanego wizerunku.

– To... cieszę się – mruknąłem speszony.

Nie pozwoliłem mu na dłuższe wygłupy i zaraz pociągnąłem go za rękaw garnituru do środka. Wiedziałem, że za nami idą Luhan i Sehun z głupimi uśmiechami przez tę scenkę na dworze.

Od wejścia otoczyła nas cicha muzyka płynąca z głośników, idealnie łącząca się z nastrojem przygaszonego światła i kolorów w pomieszczeniu oraz żywych rozmów przy stołach. Byliśmy spóźnieni o kilka minut, więc wszystkie stoły były zajęte, oprócz tych z miejscami czekającymi na nas. Znajdowały się one obok siedzących już Kyungsoo i Jongina, którzy najwyraźniej zostawili dla nas cztery wolne krzesła.

Zbliżając się do nich nie mogłem nic poradzić na szeroki uśmiech formujący się na mojej twarzy, gdy obserwowałem zdziwione spojrzenia dwójki chłopaków. Oboje byli przez cały tydzień przekonywani przez Luhana, że zaciągnie mnie na studniówkę, choć nikt nie spodziewał się obecności Sehuna czy nieznajomego z poniedziałku.

– Cześć? – wypowiedział z niepewnością Jongin, jako pierwszy przegrywając ze swoją ciekawością.

– Hej. Poznaliście już ostatnio Taemina – Wskazałem na niego ręką, a on wykonał przed nimi ukłon. Od razu po tym dostał ode mnie cios z łokcia w żebra, jednak w żaden sposób na to nie zareagował. – A to jest Sehun, czyli mój brat – pokazałem na niego – ale jego nie zna tylko Jongin – dodałem.

My Forbidden Fruit | chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz