14★ Strzelec

2.1K 295 105
                                    

Your small hands
That wrap around my thumb smells like peach
How much more handsome do I have to get
For you to only place me in your eyes
I'll give you everything without holding back
Even if I become nothing
~ She's a baby - Zico

××× ××× ×××

25 lipca 2016r.

Każdy wieczór, a czasami i popołudnia, spędzałem ze starszym sam na sam. Głównie siedzieliśmy na boisku, ale zdarzało nam się wyjść na spacer. U niego w domu byliśmy tylko kilka razy, głównie kiedy byliśmy zmęczeni resztą dnia.

Mężczyzna nie szczędził sobie teraz czułości. Wręcz na każdym kroku mnie obejmował, zdarzało mu się też złączyć nasze ręce... ale nie usta. Ten jeden raz do tego doszło, a później żadna sytuacja nie wydawała się nam, a przynajmniej mi na tyle dobra, żebyśmy ponownie się pocałowali. Może myślałem jak głupi nastolatek, ale nie chciałem być łatwym dla starszego i na każdym kroku pozwalać mu na to, na co ma w danej chwili ochotę.

Chociaż trzeba przyznać, że ciężko było odmówić komuś z takim wyglądem, zwłaszcza gdy zwykle patrzył na mnie z dużą ilością emocji.

Problem jednak w naszej sielance pojawił się dzisiejszego poranka, gdy punkt dziesiąta rozległo się pukanie do drzwi. Z początku myślałem, że może to listonosz z jakąś paczką dla mamy albo Kyungsoo przyszedł bez zapowiedzi, jednak kompletnie nie spodziewałem się, że ujrzę tam własnego brata. Brata, którego widywałem jedynie parę razy w roku.

- Wróciłem! - zawołał od drzwi i nim zdążyłem zareagować, ten już rzucił się na mnie z otwartymi ramionami. Szkoda, że w barach miał jakieś pół metra, a w moich płucach zaczynało brakować tlenu.

- Sehun, też się bardzo cieszę, ale z łaski swojej mógłbyś mnie puścić - mruknąłem i ustąpił dopiero po chwili odpychania go od siebie.

- Chodź, muszę ci poopowiadać z jakimi ciachami miałem sesje w ostatnich miesiącach - rzucił rozpromieniony brat, ciągnąc mnie w stronę salonu. - A co u Kyungsoo? Dalej wygląda jakby chciał wszystkich pozabijać? A może wreszcie coś zrobił z tymi krzaczastymi brwiami? - rozprawiał starszy, dostając w zamian moje ostre spojrzenie.

- Aż tak obchodzi cię jego wygląd? - zaśmiałem się. - Czyżbyś szukał faceta?

- Nic mi nie mów o facetach. Przyjechałem specjalnie po to, żeby spędzić trochę czasu ze swoim młodszym bratem i nic nam nie zepsuje tego czasu! - entuzjazm Sehuna naprawdę zaczynał mnie przerażać.

Z pozoru tak właśnie mieliśmy spędzić ten tydzień - przesiadując w domu całe dnie pełne oglądania filmów i jedzenia przekąsek. Ale akurat tak się złożyło, że mój brat postanowił pójść ze mną wieczorem na boisko, a ja nie miałem żadnych szans na wybicie mu tego z głowy.

My Forbidden Fruit | chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz