#18: Spisek

2.2K 64 1
                                        


Marcela POV:

 - Co jest?- zapytał Mariusz.

 - Nic...

 - Bartek masz minę jakby anioł kopnął cię w żołądek.- zaśmiała się Ola. Jakiś czas potem postanowiliśmy, że pogramy w Fifę. Oczywiście to chłopcy grali, a my miałyśmy się uczyć i kibicować. Eh ta męska duma... Następnie oni poszli na trening, a ja z Olką wróciłyśmy do pokoju. Nagle przypomniało nam się, że dziś podobno ma tu przyjechać dziewczyna Arka. Szybko ogarnęłyśmy bałagan w pokoju.

 - No ile można na nią czekać?- zapytała zirytowana Ola.

 - Przecież jest możliwość, że przyjedzie jutro.- odpowiedziałam spokojnie.

 - Oby nie, bo wtedy okaże się, że nasz trud poszedł na marne...

 - Nie pójdzie, bo nawet jak przyjedzie jutro to będzie już porządek.

 - Okej masz rację. Która godzina?- zapytała.

 - 16:59. Właściwie to 17.- odpowiedziałam.

 - Chyba już dzisiaj się nie zjawi. Przynajmniej tak myślę...- stwierdziła.- Chooodź, przecież nie będziemy tu siedzieć i czekać na nią jak te święte krowy...

 - To chodź na plażę.- powiedziałam i wyszłyśmy. Zjechałyśmy na dół windą do głównego holu. Tam jakaś dziewczyna rozmawiała (baaaardzo głośno) z pracownikiem hotelu. Zdenerwowana odeszła od mężczyzny.

 - Excuse me, do you know where is number 206?*- zapytała.

- Yes... I'm live in it. With she.- wskazałam na Olkę.- Maby be a silly question, but are you a Arek girl?**

 - Tak, to ja.- odpowiedziała z uśmiechem.- Wierzyć się nie chcę, że pracują tu tak nie rozgarnięci ludzie...

 - Miałyśmy nadzieję, że przyjedziesz jeszcze dziś.- powiedziałam prowadząc ją do pokoju.

 - Nooo i oto jestem.- weszłyśmy do środka.

 - O sory... Jestem Marcela, a to jest Olka.- przedstawiłam nas.

 - Jessica.- uśmiechnęła się szeroko- A więc to wy jesteście nowymi dziewczynami Bartka i Mariusza?

 - Nie jesteśmy ich dziewczynami.- zaprzeczyła Ola.- I właśnie szłyśmy na plażę. Idziesz z nami?

- W sumie mogę iść.- poszłyśmy tam gdzie wcześniej zmierzałyśmy. Po drodze trochę się poznałyśmy. Dowiedziałam się, że Jessica jest bardzo związana z modą.

 - Ale dosyć gadania o mnie... Czym wy się interesujecie?- zapytała.

 - Kocham tańczyć!!! Po liceum idę na studia studia o specjalizacji taniec i choreografia.

 - Wow. Jak wrócimy do pokoju to nam coś zatańczysz...- powiedziała Jessica.

 - Okej. Dla mnie nie ma problemu.

 - A ty Marcela? Jakie masz hobby?

 - Fotografia.- odpowiedziałam krótko.- Ale uwielbiam też śpiewać.

 - Ej wpadłam na pomysł.- powiedziała Ola.

 - Jaki?- zapytałyśmy jednocześnie.

 - Zrobimy kawał chłopcom. Ale musimy wrócić do hotelu... Teraz.- powiedziała i ruszyłyśmy w stronę hotelu. Poszłyśmy do jadalni gdzie kolacja leżała już na talerzach dla wszystkich.

 - Idę do kuchni. Zaraz wrócę.

Po chwili była z powrotem trzymając coś w ręce.

 - Co to?

 - Wasabi...- odpowiedziała Ola tajemniczo.- Ale mało dostałam. Starczy tylko na jeden talerz. Więc, komu dajemy?

 - Nie wiem...

 - A ja wiem. Arkowi z okazji twojego przyjazdu.- powiedziałam z szatańskim uśmiechem.

 - Okej. Dodamy mu to do sałatki to nie zjaży. Arek nie jest uczulony?- zapytała Ola.

 - Nie.- odpowiedziała Jessica.

 - To dobrze.- Ola zmieszała z sałatką na talerzu Arka.

 - Thanks...- powiedziałam oddając puste pudełeczko po wasabi jakiemuś kelnerowi.- Chłopcy powinni zaraz przyjechać...

 - Aha! O wilku mowa.- powiedziała Ola. W tym samym momencie do Sali weszła kadra.

 - Jessie!!!- krzyknął Arek i podbiegł do swojej dziewczyny z zamiarem przytulenia jej.

 - Tęskniłam.- powiedziała Jessica.- Jedz. Pewnie jesteś głodny.

 - Jedzenie gotowe? Oooo, jak dobrze...- Arek zabrał się do jedzenia. My oczywiście zrobiłyśmy to samo. W pewnym momencie jego mina diametralnie się zmieniła.

 - Coś nie tak?- zapytałam z ledwością powstrzymując się od śmiechu.

 - Wody... Wody. Wody Kuźwa!- w tej chwili Arek kręcił się już na swoich miejscu. Pisnął jak mała dziewczynka.- OSTRE!!!

Grzegorz pobiegł do bufetu po wodę dla Arka.

 - Masz.- podał mu butelkę. Arek wypił od razu całą zawartość. My z dziewczynami zwijałyśmy się już ze śmiechu.

 - To w-wy?- zapytał. Kiwnęłam głową twierdząco.

 - Zabiję was!!!- krzyknął Arek, a my wybiegłyśmy z jadalni cały czas śmiejąc się w głos.


*Przepraszam, czy wiesz gdzie jest pokój numer 206?

** Tak... Mieszkam w nim. Razem z nią.

*** Może to głupie pytanie, ale jesteś dziewczyną Arka?

------------

Hej wszystkim <3

Nie dawno był rozdział, ale teraz będzie ich trochę mniej, ponieważ dzisiaj zaczął się rok szkolny... :( 

Ostatnio zaczęłam wątpić w sens całego tego opowiadania... Uważam po prostu, że jest do dupy... Nie mam talentu... Jeśli wam się jednak podoba to proszę zostawcie gwiazdkę i komentarz, żeby upewnić mnie, że to ma sens... Do następnego (mam nadzieję)

Bye :( :(

Wystarczysz tyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz