#28: "Chłopcy śpią..."

1.8K 45 2
                                    

*proszę przeczytać opis pod rozdziałem, dzięki :)*

 - Ślicznie wyglądasz.- powiedział Bartek.

 - Wiem. Przecież to ja.- odparłam „skromnie".

 - No ty.- przysunął się do mnie znacznie.

 - Idziemy?

 - Tak.

Okazało się, że do restauracji, do której zabrał mnie Bartek wcale nie było daleko. W około pół godziny dotarliśmy do pięknie przyozdobionego w przeróżne kwiaty i dekoracje lokalu. Weszliśmy do środka. Tam od razu było miejsce gdzie kelner pytał o nazwisko, na które była zapisana rezerwacja.

 - Surname?*- zapytał kelner.

 - Kapustka.

 - Follow me.**- poprowadził nas do stolika. Bartek odsunął mi krzesło tak bym mogła na nim usiąść.

 - Ale z ciebie gentleman...

 - A jak?

Wzięłam do ręki menu. Gdybym stała po prostu zwaliłoby mnie z nóg. Było tam tak dużo dań, że większość nawet wcześniej nie znałam.

 - Co to jest?- zapytałam wskazując na dziwną i niezrozumiałą nazwę.

 - Nie mam zielonego pojęcia. Ale raz się żyję.- powiedział.

 - Jezuuu...- po chwili podszedł do nas kelner. Zamówiłam makaron z oliwkami, sosem balsamicznym, szpinakiem i tuńczykiem. Bartek natomiast to danie, które później okazały się być zwykłymi naleśnikami. Każdy zjadł swoje danie po czym wyszliśmy z restauracji. Postanowiliśmy, że pójdziemy na spacer do miasta. Nagle zrobiło mi się wręcz przeraźliwie zimno i zaczęłam się trząść. Oczywiście nie umknęło to uwadze Bartka.

 - Zimno ci?

 - Trochę...- odpowiedziałam, a on zdjął z siebie jeansową kurtkę i założył mi ją na ramiona.- Przeziębisz się.

 - O mnie się nie martw. Wracamy czy chcesz się jeszcze gdzieś przejść?

 - Możemy wracać...- powiedziałam i tak też zrobiliśmy. Po drodze oczywiście Bartek rozdał parę autografów. Po jakimś czasie dotarliśmy w końcu do hotelu. Nikogo już w holu nie było tak samo jak na korytarzach hotelowych. Odprowadził mnie pod same drzwi do pokoju.

 - Dzięki za dzisiaj.- powiedziałam i dałam mu całusa w policzek.- Dobranoc.

 - Dobranoc.

Weszłam do pokoju. Na swoim łóżku siedziała Ola. Póki mnie nie widziała zatrzymałam się w przedpokoju. Serce waliło mi jak młotem, bo wiedziałam, że za chwilę przeprowadzę najcięższą rozmowę w życiu.

 - H-hej...- zaczęłam niepewnie. Ona mi nie odpowiedziała.- Posłuchaj, kiedyś musimy o tym porozmawiać.

Znowu zero reakcji.

 - Zacznijmy od początku. Z czym w ogóle masz problem?

 - Jaki problem? Kto powiedział, że mam problem? Może ten twój BOY ma jakiś problem?- odpowiedziała wściekła.

 - Rozumiem, że jesteś zła, ale pozwól mi chociaż jakoś załagodzić ten nasz spór...

 - Nic nie trzeba łagodzić. Przecież jest super, prawda?

 - Ola wytłumacz mi o co ty się właściwie wściekasz.

 - O to, że nie jestem już chyba twoją przyjaciółką!- podniosła lekko głos.

 - Zawsze byłaś, jesteś i będziesz.

 - Nie musisz być taka miła. Ja wiem jaka jest prawda.

 - No niby jaka?

 - Taka, że Bartek odebrał ci rozum, a mnie najlepsza i jedyną przyjaciółkę.

 - Ale to nie prawda.- pisnęłam.

 - Sama się oszukujesz... Spadam stąd.

 - Gdzie ty idziesz?

 - Tam gdzie nie będę stawać na drodze do szczęścia.- wyszła trzaskając drzwiami. Szybko przebrałam się w piżamę i położyłam się do łóżka. Długo przewracałam się z boku na bok, ale nie mogłam zasnąć. Zegarek wskazywał godzinę 3:30. Nie wiem co mi odbiło, ale napisałam do Bartka.

Ja: Śpisz?

Bartek: A ty jeszcze nie śpisz?

Ja: Nie mogę zasnąć... :(

Bartek: Ja też nie

Ja: To co robimy?

Bartek: To chodź do mnie. Tylko cicho, bo chłopcy już śpią...

Ja: Okej

Wzięłam swój telefon i kierowałam się do jego pokoju. Po cichu weszłam do środka. Podeszłam do łóżka Bartka i usiadłam koło niego.

 - Nie siedź na ziemi, bo zmarzniesz.- posunął się na kraniec łóżka, żebym mogła położyć się obok niego co oczywiście zrobiłam. Przykryliśmy się kołdrą. Leżeliśmy na łyżeczkę. Ciało Bartka skutecznie ogrzewało moje. Bicie jego serca bardzo mnie uspokajało.

 - Kocham cię.- szepnął mi do ucha. Nie odpowiedziałam, bo zmorzył mnie sen.


*nazwisko

**za mną

-----

Hej <3 

Witam pod tym rozdziałem. Chciałam, żebyście to przeczytali, ponieważ mam ważną wiadomość. Dla tych, którzy chcą mnie trochę poznać pod następnym rozdziałem możecie się spodziewać faktów na mój temat :) Nie wiem czy ktoś na to czekał i pewnie niektóre fakty was zaskoczą (albo nie), ale no... Mam nadzieję, że ten rozdział wam się spodobał i do następnego 

Bye <3

Wystarczysz tyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz