#25: Bimbreska

1.9K 50 2
                                        


*tytuł rozdziału dedykuję mojej koleżance z klasy, chociaż wiem, że i tak tego nie czyta xdd*

Bartek stał oparty o bok wiaty, pod którą na meczu siedzieli rezerwowi.

 - Bartek wszystko okej?- zapytałam.- Wygraliśmy mecz. Nie cieszysz się?

 - Nie no cieszę się tylko... Byłoby jeszcze lepiej gdyby wpuścili mnie na boisko chociaż na 30 minut.- odpowiedział obojętnie.

 - Następnym razem się uda.- powiedział Mariusz i poklepał go po ramieniu.- Nie dołuj się tylko chodź.

Wróciliśmy do hotelu nastawieni na dobrą imprezę. Poszłam do pokoju po czym przebrałam się w białą koszulkę z converse (naprawdę uwielbiam tą firmę), krótkie spodenki i szare trampki, a włosy zostawiłam rozpuszczone. Zeszłyśmy do głównego holu. Tam znalazła się już na pewno większość kadry.

 - Oświadczam, że idziemy na plażę, a tam zacznie bimbreska.- powiedział Fabiański. Ruszyliśmy przed siebie.

 - Marcela!- krzyknął za mną Martin.

 - No?

 - Przekaż Arkowi gratulacje.

 - Okej. Sory, ale muszę iść. Pa.- dogoniłam chłopaków tuż przed plażą. Oczywiście alkohol lał się wręcz strumieniami. Po jakimś czasie impreza trochę się uspokoiła. Każdy (oprócz mnie i Grzegorza, który nie przepada za alkoholem) był nieźle pijany. W tym momencie Mariusz, Grosicki i Lewy robili zawody kto najszybciej zrobi zamek z pisaku, co w ich stanie było nie lada wyczynem. Ola wspięła się na barana Piszczkowi i na cały głos śpiewała „Pazdan Boya". Było już znacznie zimniej. Zaczęłam się trząść.

 - Zimno ci?- zapytał Grzesiek. Zanim zdążyłam odpowiedzieć założył mi swoją kadrową bluzę na ramiona. Poczułam zapach na pewno baaaardzo drogich perfum charakterystycznych dla niego.- Teraz lepiej?

 - Tak, dzięki.- oparłam mu się o ramię.

 - Wiesz, może to zabrzmi dziwnie, ale ja naprawdę ci zazdroszczę.- powiedział.

 - Ciekawe czego?

 - Twojego wieku.- uciął.

 - Co?

 - Też chciałbym znowu mieć 18 lat... Ehhh...- westchnął melancholijnie.

 - Jesteś tylko niecałe 10 lat straszy.- odpowiedziałam.

 - Co sprowadza się do jednego. Że traktuję cię jak młodszą siostrzyczkę.- potargał mi włosy.

 - Ja ciebie też braciszku.

Po chwili impreza przeniosła się do hotelu. Zaczęliśmy się ganiać po całym budynku za co oczywiście parę razy nam się oberwało. W pewnym momencie po prostu urwał mi się film.

Obudziłam się rano na twardej podłodze. Podniosłam się na łokciach. Nagle zauważyłam, że wcale nie leżę na podłodze, a na stole. Z Jędzą. Niczego nie pamiętałam z poprzedniego wieczoru. Co było dziwne, przecież nie piłam... Po cichu wstałam. Spaliśmy w jadali. Skierowałam swoje kroki do pokoju. Po drodze widziałam bardzo dużo dziwnych widoków. Między innymi Krychę i Szczęsnego, którzy spali na podłodze przytuleni do siebie i wyglądali jakby mieli romans. Weszła do windy i tam też nie obyło się bez pozapijanej kadry. A mianowicie Grisicki i Glik. Wróciłam do pokoju z zamiarem umycia się. Weszłam do łazienki, ale w kabinie prysznicowej spał Peszko przytulając do siebie pustą butelkę po Finlandii. Włączyła zimną wodę, która go ochlapała.

 - Marcela, co ty robisz?- zapytał.

 - Stoję. Stoję i patrzę. Stoję, patrzę i zastanawiam się pomogę zrobić, żeby cię obudzić.- zaśmiałam się.

 - No to ci się udało.- stwierdził i wyszedł z pod prysznica. Ja za to umyłam się już w spokoju. Po wykonanej porannej toalecie wyszłam z łazienki. Nikogo w pokoju nie było więc udałam się na śniadanie. W jadalni siedzieli już wszyscy. Usiadłam przy stoliku obok Grzegorza.

 - Hej wszystkim.- przywitałam się. Nikt mi nie odpowiedział.- Chyba nie jesteście chętni do rozmowy.

 - Tak...- odpowiedział Mariusz łapiąc się za głowę.

 - Coś nie tak?

 - Łebka mnie boli...- zrobił kwaśną minę.

 - Widzę. W ogóle braciszku, ty też nic nie pamiętasz?- zapytałam Grześka.

 - Właśnie nie.- podniósł lekko głos.

 - Macie dzisiaj trening?- zapytałam.

 - Nie no zwariowałaś?

--------

Hej <3

Witam was wszystkich bardzo serdecznie. Dzisiaj mam taki dziwny i specyficzny humor, więc no... Nie pogadasz heh :) Ten rozdział dzisiaj powstał tylko przez moją chorą i głupią wyobraźnię xddd Jak wam minął pierwszy tydzień nowego roku???? Bo mi nawet spoko, ale jak to ujął mój nauczyciel "szkoła zabija moje zainteresowania" i tego póki co się trzymam.... I tak do ferii zimowych. Mam nadzieję, że ten rozdział się wam spodobał. Gwiazdki i komentarze mile widziane i do następnego

Bye <3

Wystarczysz tyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz