Gdy dojechaliśmy na miejsce trener od razu zaprowadził chłopaków do szatni. Rezerwowi mieli zanieść sprzęt i zostawić go koło naszej ławki rezerwowych. Ja z Olą miałyśmy oczywiście pomóc. Po skończonej robocie zostało nam tylko 10 minut do rozpoczęcia meczu. Kibice już dawno zajęli swoje miejsca. Obie usiadłyśmy po turecku przy ławce rezerwowych, na której siedział Bartek z opuszczoną głową.
- Porozmawiaj z nim.- szepnęła do mnie Ola.
- Po co? Jemu i tak wisi to czy będziemy razem... Pewnie zaraz sobie znajdzie nową dziewczynę.- stwierdziłam.
- Ugh! Zachowujecie się jak dzieci!- krzyknęła.
- Kto?
- Wy! Nie możecie ze sobą normalnie pogadać?!
- Jak widać nie możemy..- powiedział sucho Bartek.
- Nie no ja tu zaraz jajko zniosę.- powiedziała Olka podkreślając literkę „ę" i pociągnęła mnie za nadgarstek w jego stronę. Siłą posadziła mnie koło niego.- Marcela nie jesteś mu obojętna. Zależy mu na tobie jak na nikim innym wcześniej. Wie, że zachował się nieodpowiedzialnie, ale baaardzo tego żałuje. Nigdy nie słyszałam, żeby ktoś tak okropnie jęczał. Nie no, ale serio jak stary kot na zdychu.
Spojrzałam na Bartka wielkimi oczami.
- A ty!- tu zwróciła się do niego.- Marcela cię kocha. Chcę być znowu z tobą szczęśliwa, ale nie wie czy zaistniała sytuacja kiedyś się powtórzy. Do tej pory z tobą o tym nie rozmawiała, bo boi się, że powiesz jej coś czego nigdy nie chciałaby usłyszeć! A teraz zachowujcie się już jak dorośli ludzie. Radzę zastosować się do mojej prośby, bo inaczej nie ręczę za siebie...
Ola poszła do Mariusza do szatni życzyć mu powodzenia. Natomiast ja zostałam sama z Bartkiem.
- Czy... To co powiedziała Ola... Jest prawdą?- zapytał Bartek tym samym przerywając „ciszę" (o ile na stadionie tuż przed meczem jest cicho).
- Mogłabym zapytać cię o to samo...- powiedziałam nawet nie zaszczycając go spojrzeniem.
Mecz już dawno się zaczął. W pierwszej połowie obie drużyny miały bardzo dużo wiele okazji do strzelenia gola. Jednak żadna z nich jej nie wykorzystała. Było też bardzo dużo dziwnych incydentów z Arkiem w roli głównej. Parę razy nawet nie trafił w piłkę co mnie zdziwiło. Zaczęła się druga połowa. Podobnie jak w pierwszej nic to nie dało. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 0:0. Było to nie lada zaskoczenie dla kibiców piłko nożnej. Po gwizdku końcowym rezerwowi wbiegli na boisko i zaczęli krzyczeć ze szczęścia. Pobiegłam do Bartka. On też (w miarę możliwości) pokuśtykał najszybciej jak umiał.
- Marcela przepraszam!- przytulił mnie mocno. Chwycił moją twarz w dłonie tak, że wyglądałam jak chomik.- Kocham cię.
- Tęskniłam za tobą...- powiedziałam i pocałowałam go. Zamknęłam oczy, ale z pod powiek dostrzegłam błysk fleszy. To znaczyło tylko jedno. Paparazzi.
- Zachowałem się jak kompletny idiota. I potem czułem się jeszcze gorzej... A jesteś jeszcze na mnie zła?
- Zła jako tako nie jestem.- wzruszyłam ramionami.- Jest mi po prostu przykro, bo myślałam, że jesteś trochę... Inny niż te wszystkie chłopaczyska, które ślinią się na mój widok.
- Przysięgam, że już nigdy cię nie uderzę ani nie skrzywdzę.- powiedział.- Jutro pójdziemy z moją nogą do lekarza. Wybaczysz mi?
- Pewnie.- wtuliłam się w niego. Razem z kadrą wróciliśmy do hotelu gdzie zaczęła się impreza. Nie było jednak tak ostro jak poprzednio. Wręcz przeciwnie było bardzo spokojnie. Dla mnie balanga skończyła się szybko, bo w połowie zaczęła mnie boleć głowa. Bartek zaprowadził mnie do swojego pokoju i położył na łóżku.
- Idź spać.- powiedział i odgarnął kosmyk włosów, który opadł mi na czoło.- Dobranoc.
- Branoc.
Bardzo długo nie mogłam zasnąć, ale w końcu mi się udało.
------
Hej <3
PYTANIA NA DZIŚ: 1- CZY MARCELA JESZCZE POŻAŁUJE, ŻE WYBACZYŁA BARTKOWI? 2- CO POWIECIE NA MAŁY MARATON W PRZYSZŁYM TYGODNIU? (ODPOWIEDZI W KOMENTARZACH)
ostatnio to opowiadanie zrobiło się jakiegoś rodzaju... sławne? chociaż w sumie idk :)
ale dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednimi rozdziałami, nawet nie wiecie jaka to motywacja do działania!! miłego dnia skarby!!!
kochajcie siebie i ludzi
bye <3
CZYTASZ
Wystarczysz ty
RandomOna - 18-latka zdeterminowana do spełniania marzeń swoich jak i ludzi jej bliskich, nie wierząca w miłość od pierwszego wejrzenia On - 19-latek debiutujący w polskiej reprezentacji piłki nożnej, który od dawna jest nieszczęśliwy ze swoją dziewczyną ...