- Ola, wszystko dobrze?- zapytałam po czym usiadłam obok niej.- Jesteś na mnie zła?
- Na ciebie? Nie. Ale na tego gnoja tak.- odpowiedziała.
- Powiedz mi, dlaczego nie chcesz poznać jego rodziców? Żeby nie było. Ja go nie bronię.
- Przecież nie spodobam im się. Wcale nie jestem piękna, ani zajebiście mądra. Czym ja mogę ich zachwycić?
- Tym, że masz duży dystans do samej siebie. Jesteś bardzo dobrze wychowana. Zawsze jesteś sobą.- położyłam jej rękę na ramieniu.
- Dzięki. Proponuję iść coś zjeść i obejrzeć jakąś dobrą komedię. Może „Seksmisja"?
- Świetny pomysł.
Poszłyśmy do jadalni. Tam była już cała kadra. Nagle podeszła do nas Ania Lewandowska.
- Dziewczyny, może usiądziemy tym razem ze mną, bo zdaję się, że chłopaki muszą coś obgadać przed meczem z Portugalią?- zapytała.
- Z chęcią.
Zaczęłyśmy rozmawiać tak jakbyśmy znały się od wielu lat. Po kolacji wróciłam do pokoju z Olką. Po nas do środka wszedł Bartek.
- Hej dziołchy.- przywitał się.
- No witam pana.
Ola założyła ręce na piersi. Wstała i odwróciła się do niego tyłem.
- Dalej jesteś zła?- zapytał. Odpowiedziała mu cisza.- Nie możesz się obrażać przez całe życie.
- Owszem mogę.
Nagle drzwi do pokoju gwałtownie się otworzyły. Stała w nich...
- Klaudia, co ty tu robisz?- zapytałam uśmiechając się lekko.
- Muszę porozmawiać z Bartkiem.- odpowiedziała.
- Nie ma mowy. Wyjdź!
- Proszę no.
- Skoro musisz to mów przy wszystkich.- oparł ręce na biodrach.
- Naprawdę nie chcę, żeby coś jeszcze nas łączyło.- powiedziała.
- No patrz... Po takim czasie wreszcie się zgadzamy.
- Ale jednak jest coś.- Bartek spojrzał na nią krzywo.- Jestem w ciąży. Z tobą.
- Czekaj... Co?- zapytał z niedowierzaniem.- Co ty gadasz? To niemożliwe. Przecież my nie... Co?
- Bartek, to jest twoje dziecko.- powiedziała spuszczając głowę.
- No to gratuluję Bartuś.- zaśmiała się Olka.- Będziesz tatą! Pierwszy raz widzę jak dziecko będzie miało dziecko.
- To niemożliwe.- powtarzał jak w transie.
- Posłuchaj, ja też tego nie chciałam. Ale czasu nie cofniemy.
- Bartek ona ma rację.- powiedziałam.- Musisz zająć się swoim dzieckiem.
- Ono nie jest moje.- zaprzeczył.
- A niby czyje?- zapytała.
- Nie wiem z kim ty się zadajesz!- krzyknął.
- Uspokój się.- podniosłam lekko głos po czym chwyciłam go za łokieć.
- W ogóle nie wiem po co ja z tobą rozmawiam. Wyjdź mi stąd!- złapał ją brutalnie za przedramię i mocno pociągnął w stronę wyjścia.
- Bartek, ona jest w ciąży do cholery!- tym razem ja krzyknęłam.
- Nie ma żadnej ciąży.
- Jest.- odpowiedziała cicho Klaudia.
- Cicho bądź!
- A jeśli jest? Gdybym to ja była w ciąży? Mnie też byś szarpał?- zapytałam.
- Nie, bo...
- Czy ty naprawdę jesteś takim dupkiem?
- Marcelina...
- Lepiej już idź sobie.- powiedziałam. On i Klaudia opuścili pomieszczenie. Gdy tylko to zrobili osunęłam się na ziemię. Ola uklęknęła obok mnie.
- Co masz zamiar teraz zrobić?- zapytała.- Bo chyba tak po prostu nie wrócisz z nim do Polski i nie zamieszkacie razem.
- Nie...
- Patrz jakie zrządzenie losu. Obydwie mamy teraz problemy z chłopakami.
- Wiem.- powiedziałam po chwili namysłu. Wzięłam do ręki telefon i wybrałam numer mojego dziadka.
- Halo?- usłyszałam głos po drugiej stronie.
- Cześć dziadku. Jak się czujesz?
- Według wieku.- zaśmiał się. Automatycznie na mojej twarzy też pojawił się uśmiech.
- Jak tam twoja noga?
- Troszkę boli, ale nie martw się. Będzie dobrze.
- Mam do ciebie pytanko.
- Słucham cię.
- Obecnie jestem we Francji...- nie dane mi było dokończyć.
- A co ty tam u licha robisz?
- Pojechałam z wujkiem Adamem na Euro.
- Ah te jego durne pomysły.
- Słyszałeś co się stało z rodzicami?
- Tak. Niestety...
- I właśnie o to chodzi. Nie chcę mieszkać sama w tamtym domu, a więc moje pytanie jest takie. Czy do końca wakacji mogę zamieszkać z tobą?
- Ależ oczywiście kochaniutka... To kiedy przyjeżdżasz?
- Nie wiem jeszcze. Niedługo dam ci znać.
- Dobrze. Do usłyszenia w takim razie.
- Papa.
Rozłączyłam się.
- Problem rozwiązany.
-----
PYTANIE NA DZIŚ: JAK BĘDZIE SIĘ NAZYWAŁO DZIECKO BARTKA I KLAUDII? (ODPOWIEDZI W KOMENTARZACH)
hej hej
przepraszam, że znowu nie było długo rozdziału, ale dalej mam zawaloną głowę
no i jeszcze zaczęłam pisać nowe ff, które zacznę wstawiać chyba po "why not?"
ale to mówię CHYBA, żeby nikt nie pomyślał, że coś obiecuję!!!
kochajcie ludzi i siebie!!
bye <3
CZYTASZ
Wystarczysz ty
RandomOna - 18-latka zdeterminowana do spełniania marzeń swoich jak i ludzi jej bliskich, nie wierząca w miłość od pierwszego wejrzenia On - 19-latek debiutujący w polskiej reprezentacji piłki nożnej, który od dawna jest nieszczęśliwy ze swoją dziewczyną ...