#62: Nieplanowana ciąża

1K 29 5
                                    


- Ola, wszystko dobrze?- zapytałam po czym usiadłam obok niej.- Jesteś na mnie zła?

- Na ciebie? Nie. Ale na tego gnoja tak.- odpowiedziała.

- Powiedz mi, dlaczego nie chcesz poznać jego rodziców? Żeby nie było. Ja go nie bronię.

- Przecież nie spodobam im się. Wcale nie jestem piękna, ani zajebiście mądra. Czym ja mogę ich zachwycić?

- Tym, że masz duży dystans do samej siebie. Jesteś bardzo dobrze wychowana. Zawsze jesteś sobą.- położyłam jej rękę na ramieniu.

- Dzięki. Proponuję iść coś zjeść i obejrzeć jakąś dobrą komedię. Może „Seksmisja"?

- Świetny pomysł.

Poszłyśmy do jadalni. Tam była już cała kadra. Nagle podeszła do nas Ania Lewandowska.

- Dziewczyny, może usiądziemy tym razem ze mną, bo zdaję się, że chłopaki muszą coś obgadać przed meczem z Portugalią?- zapytała.

- Z chęcią.

Zaczęłyśmy rozmawiać tak jakbyśmy znały się od wielu lat. Po kolacji wróciłam do pokoju z Olką. Po nas do środka wszedł Bartek.

- Hej dziołchy.- przywitał się.

- No witam pana.

Ola założyła ręce na piersi. Wstała i odwróciła się do niego tyłem.

- Dalej jesteś zła?- zapytał. Odpowiedziała mu cisza.- Nie możesz się obrażać przez całe życie.

- Owszem mogę.

Nagle drzwi do pokoju gwałtownie się otworzyły. Stała w nich...

- Klaudia, co ty tu robisz?- zapytałam uśmiechając się lekko.

- Muszę porozmawiać z Bartkiem.- odpowiedziała.

- Nie ma mowy. Wyjdź!

- Proszę no.

- Skoro musisz to mów przy wszystkich.- oparł ręce na biodrach.

- Naprawdę nie chcę, żeby coś jeszcze nas łączyło.- powiedziała.

- No patrz... Po takim czasie wreszcie się zgadzamy.

- Ale jednak jest coś.- Bartek spojrzał na nią krzywo.- Jestem w ciąży. Z tobą.

- Czekaj... Co?- zapytał z niedowierzaniem.- Co ty gadasz? To niemożliwe. Przecież my nie... Co?

- Bartek, to jest twoje dziecko.- powiedziała spuszczając głowę.

- No to gratuluję Bartuś.- zaśmiała się Olka.- Będziesz tatą! Pierwszy raz widzę jak dziecko będzie miało dziecko.

- To niemożliwe.- powtarzał jak w transie.

- Posłuchaj, ja też tego nie chciałam. Ale czasu nie cofniemy.

- Bartek ona ma rację.- powiedziałam.- Musisz zająć się swoim dzieckiem.

- Ono nie jest moje.- zaprzeczył.

- A niby czyje?- zapytała.

- Nie wiem z kim ty się zadajesz!- krzyknął.

- Uspokój się.- podniosłam lekko głos po czym chwyciłam go za łokieć.

- W ogóle nie wiem po co ja z tobą rozmawiam. Wyjdź mi stąd!- złapał ją brutalnie za przedramię i mocno pociągnął w stronę wyjścia.

- Bartek, ona jest w ciąży do cholery!- tym razem ja krzyknęłam.

- Nie ma żadnej ciąży.

- Jest.- odpowiedziała cicho Klaudia.

- Cicho bądź!

- A jeśli jest? Gdybym to ja była w ciąży? Mnie też byś szarpał?- zapytałam.

- Nie, bo...

- Czy ty naprawdę jesteś takim dupkiem?

- Marcelina...

- Lepiej już idź sobie.- powiedziałam. On i Klaudia opuścili pomieszczenie. Gdy tylko to zrobili osunęłam się na ziemię. Ola uklęknęła obok mnie.

- Co masz zamiar teraz zrobić?- zapytała.- Bo chyba tak po prostu nie wrócisz z nim do Polski i nie zamieszkacie razem.

- Nie...

- Patrz jakie zrządzenie losu. Obydwie mamy teraz problemy z chłopakami.

- Wiem.- powiedziałam po chwili namysłu. Wzięłam do ręki telefon i wybrałam numer mojego dziadka.

- Halo?- usłyszałam głos po drugiej stronie.

- Cześć dziadku. Jak się czujesz?

- Według wieku.- zaśmiał się. Automatycznie na mojej twarzy też pojawił się uśmiech.

- Jak tam twoja noga?

- Troszkę boli, ale nie martw się. Będzie dobrze.

- Mam do ciebie pytanko.

- Słucham cię.

- Obecnie jestem we Francji...- nie dane mi było dokończyć.

- A co ty tam u licha robisz?

- Pojechałam z wujkiem Adamem na Euro.

- Ah te jego durne pomysły.

- Słyszałeś co się stało z rodzicami?

- Tak. Niestety...

- I właśnie o to chodzi. Nie chcę mieszkać sama w tamtym domu, a więc moje pytanie jest takie. Czy do końca wakacji mogę zamieszkać z tobą?

- Ależ oczywiście kochaniutka... To kiedy przyjeżdżasz?

- Nie wiem jeszcze. Niedługo dam ci znać.

- Dobrze. Do usłyszenia w takim razie.

- Papa.

Rozłączyłam się.

- Problem rozwiązany.

-----

PYTANIE NA DZIŚ: JAK BĘDZIE SIĘ NAZYWAŁO DZIECKO BARTKA I KLAUDII? (ODPOWIEDZI W KOMENTARZACH)

hej hej

przepraszam, że znowu nie było długo rozdziału, ale dalej mam zawaloną głowę

no i jeszcze zaczęłam pisać nowe ff, które zacznę wstawiać chyba po "why not?"

ale to mówię CHYBA, żeby nikt nie pomyślał, że coś obiecuję!!!

kochajcie ludzi i siebie!!

bye <3

Wystarczysz tyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz