#19: "A muszę?"

2.2K 61 0
                                    


Zdyszane weszłyśmy do pokoju. Prawdopodobnie Arek odpuścił sobie już pościg za nami.

 - To było fajne...- stwierdziłam próbując złapać oddech.

 - Musimy to kiedyś powtórzyć.- powiedziała Ola.

 - Tylko tym razem z którymś z waszych chłopców.- Jessica zabawnie poruszyła brwiami.

 - Oni nie są nasi...- odpowiedziałam.- To co, oglądamy flim?

 - Ale jaki?- zapytała Ola.

 - Może... „Gdzie jest Nemo"?- zaproponowałam.

 - TAK!- krzyknęły naraz. Włączyłam upragniony film. W połowie niestety wyłączyli nam prąd.

 - No żesz kurna...- Ola klęła pod nosem.

 - Idziemy do chłopaków?- zapytałam.

 - Idziemy.- tak też zrobiłyśmy. Niczym huragan wpadłam do ich pokoju.

 - A ty nie umiesz pukać?- zapytał ironicznie Mariusz.

 - GDZIE JEST NEMO?!?!?- krzyknęła Ola, chwyciła Mariusza, który siedział na swoim łóżku za koszulkę i przystawiła mu pięść do twarzy.

 - Nie w twarz! Świat by ci tego nie wybaczył!- ona go puściła.

 - Serio?- zapytałam z uniesioną brwią. Arek dopiero teraz wszedł do pokoju. Ale żadna z nas go nie zauważyła. On poszedł do Jessici, chwycił ją w biodrach i przerzucił przez ramię jak worek.

 - Odstaw mnie albo zarobisz gąga w łeb!!- krzyknęła. Rzucił ją na łóżko i pocałował. Ona posłała mu groźne spojrzenie.

 - Też cię kocham. A to było za to co się stało na kolacji.

 - A co się stało? Przypomnisz nam?- zapytałam.

 - Zostałem skazany na wasz głupi żart...

 - Czyli mam rozumieć, że na nas tez przyjdzie czas?- zapytał Bartek.

 - Jak będziesz grzeczny to nie... Ale jeśli zaleziesz nam za skórę to nie znasz dnia ani godziny kiedy załatwimy i ciebie.- powiedziałam szatańsko. Zostawiłyśmy ich w stanie przerażenia.

-  Nieźle ich nastraszyłyśmy.- stwierdziła Ola.

 - Taaa. Idę się kąpać.- powiedziała Jessica i poszła do łazienki biorąc ze sobą piżamę, szampon i szczotkę do włosów.

 - Marcela, bo... Muszę ci coś powiedzieć...

 - Co?- zapytałam.

 - Jaaa... Mi... Ja się zakochałam... W Mariuszu...- powiedziała.

 - Czekaj... Co?- powtórzyłam pytanie.

 - Tak.-zaczęłam piszczeć.

 - TO ŚWIETNIE!!!- krzyknęłam i mocno ją przytuliłam.

 - Serio?

 - Pewnie. A powiedziałaś mu o tym?

 - Nope...

 - Wiesz co? Ja od początku o tym wiedziałam.

 - Aż tak to widać?

 - Nie. Po prostu widziałam jak się całujecie w szpitalu.

 - I nic mi nie powiedziałaś?- zapytała. Wysłałam jej buziaczka. Przebrałam się szybko w piżamę i poszłam spać.


 - Księżniczko wstawaj.- usłyszałam głos dochodzący jakby z oddali.

 - Jeszcze pięć minut...- odpowiedziałam po czym otworzyłam oczy. Na podłodze obok mojego łóżka siedział Bartek. Przykryłam się kołdrą tak, że było widać tylko moje oczy.- Co ty tutaj robisz? I gdzie są dziewczyny?

 - Jessica z Arkiem poszli na spacer, a Ola z Mariuszem na basen.- odpowiedział.

 - To ja też wstaję.- powiedziałam.- Wyjdziesz?

 - Co?

- Wyjdź, bo chcę się ubrać.- powtórzyłam stanowczo.

 - A muszę?

------

Hej <3

Ostatni wpis był odrobinę depresyjny.... Wiem to, ale musicie mi to wybaczyć. Ostatnio w moim życiu zadziało się bardzo wiele i dzięki niektórym osobom napełniam się powoli znowu optymizmem. Chociaż dalej nie wiem jak wam się podoba moje opowiadanie, więc jeszcze raz was proszę, piszcie co o nim myślicie, bo chciałabym wiedzieć na czym stoję i czy mam to dalej ciągnąc. Dzięki za te 3 wyświetlenia i 1 gwiazdkę pod tamtym rozdziałem. Do następnego :)

Bye <3 

Wystarczysz tyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz