Nie ruszyłam się z miejsca jeszcze przez dobre parę minut. Nie wiedziałam co mam teraz zrobić, do kogo zwrócić po pomoc. Wyszłam z pokoju chłopców i stanęłam na korytarzu. Nagle zauważyłam znajomą mi twarz.
- Maciek? Co ty tu robisz?- zapytałam.
- Zdaje się, że zostawiłem u ciebie telefon.- weszłam do siebie. Rzeczywiście jego smartfon leżał na moim łóżku.
- Faktycznie.- podałam mu przedmiot.- Ej, a masz czas? Teraz.
- Tak. A gdzie idziemy?- zapytał unosząc jedną brew.
- Zwykły spacer... Chyba, że wolisz coś innego.
- Jako iż jestem gentlemanem pozwolę damie wybrać cel naszej podróży.- spojrzałam na niego krzywo.- Zabrzmiałem jak debil...
- Tak troszeczkę.- zaśmiałam się cicho. Wystawił przedramię w moją stronę. „Zaczepiłam" się i ruszyliśmy. Szliśmy powoli wspominając stare czasy. Nagle on zaczął mnie gonić, a ja oczywiście uciekałam. Dotarliśmy do plaży. Postanowiliśmy posiedzieć chwilę na piasku. Bawiłam się z nim tak dobrze, że przez chwilę zapomniałam o problemach. Między nami panowała niezręczna cisza co trochę mnie zdziwiło, bo jeszcze gdy byliśmy razem nigdy nie brakowało nam tematów do rozmów. Patrzałam prosto przed siebie. Słońce pomału zbliżało się do linii horyzontu.
- Znam tę minę.- przerwał milczenie.
- Jaką minę?
- Tą.- wskazał na moją twarz.- Coś cię gryzie.
- Zdaję ci się.
- Za długo cię znam, żeby mogło mi się zdawać.- odpowiedział ukazując swoje dołeczki w policzkach, na których widok połowa gatunku żeńskiego wzdychała.- Mów.
- Mój chłopak, Bartek, usłyszał jak mówiłeś mi, że bardzo mnie KOCHAŁEŚ. Zobaczył jak się przytulamy... I myśli, że go zdradzam...- powiedziałam opierając mu głowę na ramieniu.
- Ale przecież do niczego nie doszło.- odpowiedział momentalnie tracąc uśmiech ze swojej twarzy.
- Ja to wiem i ty to wiesz. Ale na tym się kończy...
- Współczuję cie...- objął mnie ramieniem.- Czyli to przeze mnie się pokłóciliście.
- Co? Nieee... To nie twoja wina.
- Mogłem się tu w ogóle nie pojawiać. Ułożyłaś sobie życie, a ja przyjeżdżam i wszystko psuję.
- Maciej, spójrz na mnie. Wyjaśnimy to sobie z Bartkiem i wszystko będzie dobrze. Na pewno.
- Mam nadzieję. Bo inaczej będę miał wasz związek na sumieniu.- uśmiechnął się do mnie lekko.
Ola POV:
Siedziałam z Mariuszem przed hotelem.- A może pójdziemy na lody?- zaproponował.
- Poczekasz tu chwilę? Muszę iść po telefon i kasę.
- Ja stawiam!- krzyknął za mną, ale ja go nie słuchałam. Nagle ktoś potrącił mnie ramieniem.
- Ej Bartuś, stało się coś?- zapytałam.
- Zapytaj swoją przyjaciółkę.- uciął.
- Ale co Marcela zrobiła?- zapytałam ponownie.
- Chętnie bym się dowiedział. Wiesz kim jest... Marcin? Chyba tak...
- Maciek!
- Tak dokładnie. Ona chyba mnie z nim zdradza...
- Co?! Zostaw to mnie...- powiedział ostro.
- Kochanie, gdzie tak lecisz?- zapytał Mariusz.
- Wybacz, ale pójdziemy innym razem!- krzyknęłam po czym napisałam do Marceli.
Ja: Gdzie jesteś?
Po chwili mi odpisała.
Mercy: Na plaży
Pobiegłam w tamtą stronę. Od razu w oczy rzucił mi się Maciej. Szybkim krokiem podeszłam do nich.
- O hej Ola!- pomachał do mnie wesoło.
- TY!- krzyknęłam.
- Ja?
- Wiesz, że jesteś kretynem?!
- Ale Oluś, o co ci chodzi?
- Nie udawaj głupka!
- Nie udaję?- zdziwił się.
- Bo nie musisz! Na ogół jesteś głupi!!!
- Ola co cię ugryzło?- zapytała Marcelina.
- Jak śmiesz wtrącać się w cudzy związek?!- krzyknęłam coraz bliższa wnioskowi, że powinnam przywalić temu dupkowi.
- Kogo związek?- zapytał Maciek wkładając ręce do kieszeni.
- Nie no idiota! Po prostu I-DIO-TA!!!- krzyczałam.
- Ola uspokój się, bo ludzie myślą, że jesteś chora psychicznie.- powiedziała Marcela kładąc mi rękę na ramieniu.
- Mam to gdzieś! Dlaczego robisz to Bartkowi, Marcela?!- zapytałam.
- Ale ja mu nic nie robię.- wzruszyła ramionami.
- A ty.- zwróciłam się do Maćka. Chwyciłam go za ucho i zaczęłam ciągnąc w drugą stronę.- Jeszcze raz zobaczę cię w pobliżu Marceli, a będziesz okładał swoje dolne skarby lodem po spotkaniu ze mną! Rozumiesz?!
-------
PYTANIE NA DZIŚ: CZY MARCELA I BARTEK JESZCZE BĘDĄ RAZEM? (ODPOWIEDZI W KOMENTARZACH)
heej
nie wiem co tu napisać więc po prostu mam nadzieję, że ten rozdział wam się spodobał
kochajcie ludzi i siebie!!
bye <3
CZYTASZ
Wystarczysz ty
RandomOna - 18-latka zdeterminowana do spełniania marzeń swoich jak i ludzi jej bliskich, nie wierząca w miłość od pierwszego wejrzenia On - 19-latek debiutujący w polskiej reprezentacji piłki nożnej, który od dawna jest nieszczęśliwy ze swoją dziewczyną ...